Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2016

Coś więcej niż cmentarz - SAPANTA

Obraz
Są czasem miejsca nietypowe, jedyne w swoim rodzaju, powstałe tak jakby przez przypadek, na marginesie zwyczajnych spraw. Choć zdaje mi się, że to nie kwestia przypadku, tylko niepowtarzalnej natury człowieka. Jego talentu, czasem jednego pomysłu albo uchwyconej mary sennej. Wyjątkowość miejsca stworzonego przez człowieka, miarą jego wyjątkowości. Trochę przez analogie do przepięknych miejsc na ziemi, stworzonych przez jej Stwórce.  Takim wyjątkowym miejscem jest  rumuńska Sapanta, ukryta gdzieś miedzy górami Karpat. Doczekała się miana etnograficznego cudu.  Tylko czy Cimitirul Vesel może być cudem? Może kiedyś trafi na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Săpânţa - to mała wieś w okręgu Maramuresz, w północnej Rumunii, prawie na granicy z Ukrainą.  I pewnie nikt by o niej nie usłyszał gdyby nie pewien cmentarz, bo choć zabrzmi to dziwnie, to turyści z całego świata przyjeżdżają do tej małej wsi właśnie po to, żeby iść na cmentarz! Pomyślicie pewnie, że może leży tu kto

Jesienny Beskid Niski

Obraz
Za oknem jest jakoś tak szaro-buro. Pisanie o wakacyjnych, czy też wiosenno-letnich wyprawach jakoś nie wychodzi. We wszystkie komórki wbija się szarość i nie chce się ulotnić. Wraz z nią majaczy się Beskid Niski.   I był Beskid i były słowa Zanurzone po pępki w cerkwi baniach… Trochę tajemniczy fragment naszych Beskidów, pełen zafrasowanych świątków, unikatowych drewnianych cerkwi, opustoszałych wsi i dolin, starych chat, łemkowskiej kultury, ale też okrutnych śladów Akcji Wisła. Jak na swą nazwę, nie jest taki mały. Faktycznie szczyty nie należą tu do najwyższych i są przeważnie zalesione, ale cały obszar jest jednym z największym w Beskidzie. Granice geograficzne Beskidu Niskiego są dość rozległe: od okolic Nowego Sącza na zachodzie do Przełęczy Tylickiej. Na wschodzie granica ciągnie się od Przełęczy Łupkowskiej dolinami potoków Osławica i Osława do jej ujścia do Sanu. I jak komuś Bieszczady są bliższe, to

Półwysep Peljesac - ogień, trekking i zachody słońca

Obraz
Półwysep Peljesac jest wspaniałym, górzystym półwyspem na południu Chorwacji o długości ok. 65 km linii brzegowej. Jest to najdłuższy półwysep Południowej Dalmacji z wieloma plażami, zatokami.  Słynie  z niezwykle smacznych i cenionych gatunków win: Carsko, Kneževo, Dingač oraz najlepszego – Sveta Ana. Podejrzewam, że właśnie dlatego w okolicy tych winnic kupił dom Robert Makłowicz. Pelješac jest sławny także dzięki salinie, która przez wieki (dzisiaj też) zapewniała byt wielu mieszkańcom. Najważniejszymi miejscowościami są Mali Ston i Veli Ston, Trstenik, Trpanj i najbardziej znany  Orebić . Góry, morze, słońce, wino, sąsiednie wyspy zachęcają do odwiedzin. Decydujemy się, że drugi  pobyt w Chorwacji /A.D. 2015/ spędzimy w tym miejscu. Przyjaciółka znalazła noclegi, zarządziła zabranie kijków trekkingowych i takichże butów, wszak będziemy mieszkać pod monumentalną ścianą  Sveti Ilija. Brzmi wspaniale, prawda?  Szczególnie - jeśli się już przejechało Chorwację z północy na połu