Uroki Bieszczadu - na północ od połonin

Tu asfalt się kończy
A zaczyna blues


Bliżej cywilizacji też może być pięknie: Cisna, Baligród, ale i opuszczone wioski, niższe pasma a nawet kamieniołomy. Wszystko czego dusza zapragnie.

Często zagląda się tu dopiero, gdy połoniny zdążą się wyszumieć lub kilkudniowe opady zniechęcają do ślizgania się po glinie i błocie.

Czasem ucieka się tam przed dzikim tłumem najeżdżającym Bieszczady w długie weekendy  a czasem chce się odwiedzić jakiegoś Zakapiora. Inni będą poszukiwać połączenia żywiołów: gór i wody, inni cerkwi, muzeów czy galerii. 






Ze względu na swoją lokalizację na końcu trawiastego lądowiska, Schronisko nad Smolnikiem zyskało przez ostatnie lata rangę najwyżej w Polsce położonego domu lotnika, przy którego ścianach na noc można zakotwiczyć swój latający statek.

Smolnik nad Osławą - lotnisko na wysokości 620 m n.p.m.

odbudowane po pożarze


Niegdyś schronisko mieściło się w przeniesionej tu 150-leniej łemkowskiej chacie, położonej  na zboczu Magurycznego. Nowe schronisko jest dość wierną kopią budynku strawionego przez pożar w 2010 roku. Opiekunowie zadbali, żeby nowe schronisko jak najbardziej nawiązywało do tego starego. Z jednej strony bardzo żal tego starego, zabytkowego obiektu, z drugiej strony schronisko po odbudowie zapewnia standard niedostępny we wcześniejszym obiekcie. /http://www.dobreschronisko.pl/schronisko-nad-smolnikiem-w-bieszczadach,d5,s35/



Wędrując od lat po Bieszczadach, nie raz, nie dwa natknęłam się na retorty. Na te czynne i częściej opuszczone, wygasłe.



 Wypał w Szczerbanówce pracuje pełną parą. Jako jeden z nielicznych ... Jeśli kogoś zainteresują retorty, to można się o nich dowiedzieć w tym miejscu TUTAJ.

Temperatura wewnątrz retorty wynosi ok. 800 st.C

 

Teren gminy Cisna jest najbardziej zalesionym obszarem Bieszczadów - to prawie 90 % lesistości jak opowiada leśniczy Marcin Scelina.  Słynna miejscowość tego rejonu to oczywiście:

Cisna - ponoć posiada status uzdrowiska i jest jedną z nielicznych miejscowości w Bieszczadach Wysokich o dobrym zapleczu turystycznym. Poza tym śpiewa o niej Krystyna Prońko ... Należy do miejscowości o najwyższej ilości rocznych opadów w Bieszczadach. Można spotkać kapliczki poświęcone bieszczadzkim zakapiorom.

Cisna i pomnik tzw. "utrwalaczy"
W centrum Cisnej zwraca uwagę pomnik na Wzgórzu Betlejemka, nazywanym też Kamionką. Poświęcony jest on „Poległym w walce o utrwalenie władzy ludowej”, a jego cechą charakterystyczną są kamienne bloki, na których umieszczono wizerunki walczących żołnierzy i milicjantów oraz nazwy miejscowości, w których toczyły się walki z UPA.

Utrwalacze - Obrońcy  z pomnika w Cisnej

W 2018 r zgodnie z ustawą "dekomunizacyjną" konstrukcja powinna zostać zburzona. A jednak okazało się, że wystarczyło zmienić tablice! Społeczność Gminy Cisna 2017r - jak głosi nowy napis  ufundowała tablicę - OBROŃCOM CISNEJ I OKOLIC PRZED UKRAIŃSKĄ POWSTAŃCZĄ ARMIĄ 1944 - 1947.


Cisna - grób Sikorki: bieszczadzkiego zakapiora
Każdy, kto wybiera się w Bieszczady i trafi w okolice miejscowości Cisna, na pewno usłyszy o słynnej „bieszczadzkiej ciuchci” czy też o „bieszczadzkiej kolejce”.


Jednak dzięki staraniom powołanej Fundacji Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej w Cisnej – Majdanie udało się reaktywować jej działalność i udostępnić ją na nowo turystom. /http://kolejka.bieszczady.pl/



Trasa nr I: mijając wieś Żubracze torowisko kolejki przecina drogę karpacką i z otwartej doliny kolejka skręcając na południe wjeżdża w dolinę rzeki Solinki. Solinka– wieś (725 m n.p.m.). Wyobraźcie sobie tu wieś, założoną w I połowie XVI w. u źródeł Solinki. Nazwa od potoku z rozpuszczoną solą. Po drugiej wojnie światowej wysiedlenia, zaś po akcji „Wisła” we wsi nie pozostał nikt, wieś spalono.




Stacja Balnica  - na grzbiecie pasma granicznego. Pełniła ważną funkcję w okresach transportu dużych ilości drewna do Rzepedzi i Łupkowa. To tutaj formowano składy pociągów. Obecnie mieszka tu jedna z bieszczadzkich legend, jest kilka pokoi do wynajęcia i sklep.



Hoczew - to dla mniej w pierwszym rzędzie: biesy i czady Zdzisława Pękalskiego:

Pierwsze spotkanie na sesji fot. M. Rosłonia
 Podczas spotkań kolejnych...




„Te deski mają duszę nawet nie tknięte moim pędzlem”



Z. Pękalski - Trójca na desce




"Deski łaszą się
codziennie
do moich rąk.
Oczami sęków
wypatrują
w mojej dłoni
pędzla."
Z. Pękalski  



 W budynku byłej plebani greckokatolickiej urządził Regionalne Muzeum. Eksponaty do niego wynajduje na strychach, podczas orki i innych prac polowych na miejscach domniemanych sadyb ludzkich. Przynoszą mu ludzie, którzy przywykli i zaakceptowali jego pasję, nieużywane przedmioty codziennego użytku należące kiedyś do przodków. /http://region.halicz.pl/
Niestety od czasu jego niespodziewanej choroby Regionalna Izba podupadła w przenośni i dosłownie. Straciła gospodarza... Aż przykro. Jakoś los przewrotnie pozamieniał losy Regionalnej Izby i upadającej cerkwi w sąsiednim Grodzie Balów.


Baligród - dachy w dole

Baligród - rynek, czołg, nadleśnictwo, cerkiew i kirkut - tymi słowami można króciutko scharakteryzować siedemnastowieczną osadę - gród Balów.

Na obronnym cyplu, otoczonym z trzech stron wodami Hoczewki i potoku Stężnickiego, powstał w latach 1600-1615 niewielki murowany zamek. Herbem Baligrodu była Gozdawa, herb rodowy Balów. Miasto zasłynęło targami winnymi i stało się miejscem zjazdów szlachty sanockiej. /www.baligrod.pl/

Mi osobiście Baligród kojarzy się z murowaną cerkwią o pięknym wezwaniu. To najczęściej widziana przeze mnie cerkiew po drodze w Wysokie Bieszczady, która przez lata chyliła się ku upadkowi. Za każdym razem przejeżdżając - zastanawiałam się - czy przechylona kopuła już nie runęła do środka.


Odratowana cerkiew w Baligrodzie p.w. Zaśnięcia N. Marii Panny.
Cerkiew Zaśnięcia Matki Boskiej w Baligrodzie – murowana cerkiew greckokatolicka wzniesiona w 1829r, w miejsce poprzedniej, drewnianej cerkwi, wzmiankowanej już w 1761r.

Stan 2012
 
W końcu się doczekałam jej lepszego stanu. Szczerze mówiąc, to nie wierzyłam, że kiedyś to nastąpi. Jak miło, że się pomyliłam.


łąki nad Baligrodem
 
Cmentarz żydowski w Baligrodzie został założony prawdopodobnie na początku XVIII wieku. Rozciąga się na zboczu górskim wzdłuż osi południowy zachód−północny wschód, w odległości około 200−300 metrów od Rynku. Najstarszy obecnie zidentyfikowany nagrobek pochodzi z 1731 i stoi na grobie Aharona, syna Israela.

kirkut w Baligrodzie


Istnieje coś takiego jak społeczne działanie Stowarzyszenia Magurycz na rzecz ochrony sztuki sepulkralnej i małej sakralnej architektury przydrożnej w Polsce i na Ukrainie. Robią wiele dla starych, opuszczonych czy niszczejących miejsc - pracą własnych rąk i zebranych funduszy. W 2010 roku w samym Baligrodzie przeprowadzili remont 50 macew oraz  odkrzaczanie kirkutu (zaawansowane w 95%). 


Bogato rzeźbiony nagrobek




Czołg, stojący na baligrodzkim rynku, to słynny T 34, ale ten egzemplarz w Bieszczadach nie walczył. Był nim lekki czołg T 70. Krąży wiele historyjek, o tym jaki popłoch wywołał jego przyjazd wśród budujących w ukryciu świątynie.



W Baligrodzie zaczyna się niebieski szlak prowadzący na Łopiennik.


"Za Baligrodem granica świata. Wjeżdża się jak w czarne gardło, droga i rzeka to jedno i to samo, a wokół wznoszą się czarne ściany jodeł i smreków". A. Fredro

Dalej można dotrzeć do: Rezerwatu Gołoborze, kamieniołomu w dolinie Rabskiego Potoku.


kamieniołom w Rabem
Będąc w okolicach wsi Rabe, koniecznie trzeba odwiedzić znajdujący się tutaj „Rezerwat przyrody nieożywionej Gołoborze” oraz pobliskie kamieniołomy, znajome nam choćby z serialu „Wataha”. Rezerwat jest umiejscowiony na zboczu górskim nad Rabiańskim Potokiem. Znajduje się na wysokości 530 – 610 m n.p.m. i zajmuje powierzchnię około 14 hektarów. Utworzony został w 1969 r., ze względu na rumowisko skalne, będące ewenementem na tym obszarze. Dzięki temu zaliczany jest on do niezwykłych osobliwości Bieszczadów./https://bieszczady.land./

Odkrywkowy Zakład Górniczy


Huczwice.

U północnych stoków Chryszczatej (997m n.p.m), pomiędzy terenami dawnych - nieistniejących obecnie - wsi Huczwice oraz Sukowate, ulokowało się niewielkie, ale malownicze jeziorko z charakterystycznymi kikutami drzew wystających ponad taflę wody.

U stóp Chryszczatej
Jeziorko bobrowe



Przy jeziorku ustawiono również drewnianą kapliczkę. Upamiętnia ona 50 rocznicę powstania koła łowieckiego "Jarząbek" w Baligrodzie. Nieopodal również niewielka wiata-szałas.





Bogactwo rabskiej okolicy


Można też zmienić kierunek i udać się w stronę Solinki, Wetlinki i Sanu.

Tworylne, ruiny stajni dworskiej

Ukryte za połoninami są też opuszczone  wsie np. w dolinie Tworylnego. Tam doskonale widać do czego doprowadziła powojenna historia tych terenów:
Kilkusetletnia historia wieloetnicznych Bieszczadów zakończyła się dramatycznie...
Kto uwierzy, że to była przed wojną przeludniona okolica?
 

łąki opuszczonej wsi bojkowskiej w Tworylnym


Góry aż do nieba
I zieleni krzyk
Polna droga pośród kwiatów

 

dawna aleja

ruiny stodoły dworskiej w Tworylnem



San

Kolejna z opuszczonych wiosek - choć tu udało się odbudować Cerkiew. Śnieg uwypukla tarasy dawnych pól.
 

 

potok  Łopieńka z kaskadą

 
 Ta wieś była samowystarczalna, miała pełne zaplecze, młyn, karczmę - tłumaczy leśniczy Kazimierz Nóżka.


potokowe kaskady

Wyjątkowo malownicze położenie wyciszonej dziś doliny Łopienki oraz odbudowana bezinteresownie z ruiny cerkiew są głównym atutem miejsca.
 
Cerkiew i Matka Boża Łopieńska


Idealny cel wypraw o każdej porze roku, nawet gdy pogoda na góry niepewna. Dla chętnych wieża widokowa na Korbani.

Retorty w dolinie Łopieńki


Niedaleko od Łopieńki dwie rzeki Solina i Wetlina łączą się w jedno, ale zanim Wetlina rozpłynie się w Solinie - płynie przełomami, progami skalnymi i wirami. Można tam dotrzeć z okolic parkingu w Polankach. Tylko kierunek odwrotny niż do cerkwi w Łopieńce.

Sine Wiry zmącone po deszczu


Najbardziej charakterystyczną częścią rezerwatu Sine Wiry jest przełom Wetliny przebijającej się przez liczne progi skalne u stóp Połomy (776m n.p.m.).



Kaskady



 



W okolicach Rezerwatu Sine Wiry znajdują się ruiny cerkwi św. Michała, które znajdują się na stromym wzgórzu. Górowała kiedyś nad Zawojem.






 Przez Zawój przebiega otwarta 14 czerwca 2012 ścieżka historyczna "Bieszczady Odnalezione", wiodąca po nieistniejących już wsiach Jaworzec, Łuh i Zawój. Na jej trasie znajdują się dwujęzyczne tablice (w języku polskim i ukraińskim


Więcej o tej okolicy TUTAJ.



Przed Polańczykiem możemy znaleźć ciekawe ruiny... Z zabytków w Berezce zachowały się: ruiny cerkwi z 1868 roku, zaniedbany Park Dworski, cmentarz wojenny z I wojny światowej. 
 
BEREZKA - ruiny cerkwi p.w. Przemienienia Pańskiego.
 
 
Cerkiew z 1868 r. ma unikatową bryłę
 
Dla najmłodszych znajdzie się świetny park zabaw i mini zoo.
Zanim dotrzemy do dużego Zalewu, możemy jeszcze odbić do mniejszego Zalewu. 

Jezioro Myczkowskie tworzy zapora ziemna o długości 386 m.
 
Jezioro Myczkowieckie, zwane też Zbiornikiem Myczkowieckim albo Jeziorem Myczkowskim (choć tama jest w Myczkowcach a nie Myczkowie), to sztuczny zbiornik, który rozciąga się pomiędzy miejscowością Myczkowce a tamą w Solinie, pełni funkcje retencyjne orazi zbiornika wyrównawczego dla znacznie większego Zalewu Solińskiego. 
 
W Myczkowcach powstało ciekawe Muzeum Ekumenizmu:
Na 10 wzgórzach zostało ustawionych 140 makiet w skali 1:25 najstarszych drewnianych kościołów, cerkwi prawosławnych, greckokatolickich, z terenów południowo-wschodniej Polski, Słowacji i Ukrainy.

 

 O Muzeum więcej  tu

Zalew Soliński  



W latach sześćdziesiątych w miejsce bardziej podgórskiej niż górskiej okolicy, pojawiło się  jezioro o skomplikowanej linii brzegowej, pełnej malowniczych półwyspów i zatoczek.  Na terenach, które miały stać się dnem jeziora, mieszkało około 3000 osób, które musiały przeprowadzić się do wyżej położonych miejscowości. W całości pod wodą znalazły się wsie: Solina, Teleśnica Sanna, Chrewt, Podleszczyny, w części wiele innych. Ich zabudowa, w tym kilka obiektów sakralnych i piękny pałacyk w Sokolu, uległa zniszczeniu.



widok z Zapory


Zapora i mural ekologiczny - Solina


 
Przyszedł rok 2022, w którym umożliwiono zwykłym zjadaczom chleba spojrzenie na zaporę i Zalew z lotu ptaka.
 
 
 
 Polskie Koleje Linowe uruchomiły 1 lipca 2022 roku najnowocześniejszą kolejkę linową w Polsce – Kolej gondolową Solina


 
 
Całkowita długość trasy, którą pokonuje kolejka gondolowa Solina wynosi 1580 metrów


 
 
Stacja znajduje się na wysokości 561 m n.p.m. Na jej szczycie zbudowano wieżę widokową o wysokości 55 metrów, dzięki czemu podróżujący mogą podziwiać widok na Jezioro Solińskie, Zalew Myczkowski, Góry Słonne oraz bieszczadzkie połoniny. /https://pkl.info.pl/solina/koleje-pkl//
 

Czeka tam moc atrakcji od wieży widokowej, przez panoramiczną kawiarnie, różę wiatrów, po Park Rozrywki Tajemnicza Solina z legendami dotyczącymi biesów i czadów w roli głównej. 


Tak to jest nad Zalewem Solińskim, że czeka nas tam nieco więcej cywilizacji. Pobyt tu można potraktować jako przystanek pośredni w powrocie do domu, takie oswajanie się przed powrotem do codziennego zgiełku. Jednak, aby nie zniechęcać potencjalnych wędrowców - dodam, że pod czas jazdy gondolą i na samej górze słychać niesamowity śpiew ptaków.  
 

Z Soliny do Polańczyka i w drugą stronę można w sezonie, ewentualnie w weekendy popłynąć promem. Na Cypel dopłyniemy w kilkanaście minut.

Widok z Cypla w Polańczyku Zdroju na Solinę

 Historię okolicy i ludzi żyjących przed powstaniem Jeziora Solińskiego możemy poznać w obszernej książce - pamiętniku Józefa Pawłusiewicza pt. Na dnie jeziora. Łatwo ją dostaniemy, bo doczekała się kilku wydań, za każdym razem uzupełnianych o nowe, ciekawe zdjęcia i fakty.

Jezioro Solińskie - buki na zboczach

Jezioro Solińskie

Jezioro Solińskie zbocza



Polańczyk - to świat uzdrowiska, punktów widokowych i miłośników wody


W 1974 roku gdzieś na wysokim szczeblu uznano, że miejscowość nadaje się na uzdrowisko. To początki sanatoryjnych tradycji nad Jeziorem Solińskim. /Przystanek Jezioro/



W Polańczyku znajdziemy nowo powstałe punkty widokowe.
Jeden wyżej położony przy Osiedlu na Górce.






Drugi natomiast nieopodal ronda przy Centrum Informacji Uzdrowiskowo-Turystycznej. 





Amfiteatr w Polańczyku został oddany do użytku w sierpniu 2014 r. Powstał w ramach projektu Współpracy Transgranicznej Polska – Białoruś – Ukraina.


Port - przystań



Mamy tam niezły team: woda&góry




Po Zalewie Solińskim kursują statki biesz­czadzkiej floty, wypływające z Soliny i Polańczyka. Można pożeglować, popływać na kajaku czy rowerku wodnym.



Ciekawa jestem, ile osób zauważyło, że nie ma zdjęć słonecznego Zalewu Solińskiego? Odpowiedź jest prosta - wybieram się tam, gdy pogoda nie sprzyja wędrówkom w wyższe partie gór...


Choć łąki nad Polańczykiem też potrafią być błotniste.

 Przyjemne miejsce do spacerów i w odróżnieniu od deptaków na dole - puste.

 


 
 W Polańczyku w Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości znajduje się też cudowny obraz - ikona Matki Bożej przeniesiona tu w 1949r z cerkwi w Łopieńce.  O której wspominaliśmy wcześniej. W odbudowanej cerkwi znajduje się kopia słynnej ikony. Tak się składa, że tutejsza świątynia też była cerkwią greckokatolicką zbudowaną w 1907 r w miejsce starszej, drewnianej.



 Po sąsiedzku w Myczkowie jest unikatowy zespół dwóch świątyń, ufundowany przez jednego człowieka dla 2 obrządków: greckokatolickiego i rzymskiego. Elementem ekumenicznym miała być wspólna dzwonnica parawanowa i otaczający obie świątynie wspólny cmentarz. 
 
Dawna Cerkiew św. Paraskewy z 1899r. i neogotycki kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa z 1901r.

  Zaś na przeciw tych dwóch świątyń znajduje się Muzeum Kultury Duchowej i Materialnej Bojków


Bieszczady do czasów II wojny światowej zamieszkiwała przede wszystkim ludność rusińska, wśród której dominującą grupę etniczną stanowili Bojkowie,
 

Wśród eksponatów przeważają dawne sprzęty rolnicze i domowe, wyroby rzemiosła ludowego, meble, naczynia i tradycyjne tkaniny. Cenne są zgromadzone stroje i to zarówno stroje codzienne, wykonane z płótna lnianego lub konopnego jak i też odświętne, pięknie zdobione haftem krzyżykowym. Są tu również naczynia liturgiczne z dawnych cerkwi, fragmenty ikonostasu czy krzyże oraz dokumenty, fotografie, przekazy, rękopisy. Część ekspozycji poświęcono też dziejom rezydencji oraz uzdrowiskowym tradycjom Myczkowa.
 

 
Górny Myczków i Dolny w tle

Wiecie z czego słynęły przez lata Jabłonki? Ze stojącego przez 55 lata modernistycznego pomnika generała Karola Świerczewskiego "Waltera".
 

Pomnik został rozebrany pod koniec lutego 2018 roku. Elementy identyfikujące pomnik, czyli orzeł z blachy pancernej, głowa generała, tablica i napisy zostały przekazane do Instytutu Pamięci Narodowej.

miejsce po pomniku Świerczewskiego



ps. Bieszczady ukryte za połoninami, to w dużej mierze królestwo Nadleśnictwa Baligród i dwóch leśniczych, którzy  swoim humorem, niebanalnym dowcipem rozsławili swoje miejsce pracy poprzez najnowsze środki przekazu. Zrobili to tak dobrze, że spece od social mediów łapią się za głowy skąd ten sukces.... A sukces zrodził się z tak oczywistych stwierdzeń jak: Miało lać i leje... ; codzienna droga do pracy ...;  już księżyc w pierwszej kwadrze sunie po nieboskłonie itp

Pewnie nie jedna osoba trafia na filmiki na fanpage -u Nadleśnictwa Baligród, Lasy Państwowe..., setki filmików i zdjęć.  Ja polecam obejrzeć pierwszą serie programu z ich udziałam Las Bliżej Nas .


Kolejny odcinek


* Następne odcinki łatwo znaleźć

Sława rosła z roku na rok. Pojawiały się kolejne tysiące odsłon..., zaproszenia do telewizji i radia... Humor pozostał na szczęście na podobnym poziomie. W 2019 roku powstała nawet książka z ich znamienitym udziałem. Tytuł jak sami mówią przewrotny: Zanim wyjedziesz w Bieszczady. Trzeba przyznać, że ma świetną formę narracji i w przyjemny sposób łączy reportaż, wywiad, esej... Jak dla mnie to książka, która stanowi swego rodzaju esencję tego czego o Bieszczadach powinno się wiedzieć ... Do tego tak skondensowana, że zanim dany temat zdąży znudzić potencjalnego czytelnika - już zostaje zakończony. Zostają rzucone perełki historyczne i współczesne, a jak kogoś zainteresują, to po przeczytaniu tej książki wie po co sięgnąć.  Mogę śmiało polecić.



Ledwie minęło 12 miesięcy, a w/w Panowie zrobili sobie Przystanek Jezioro...   




Kiedy od premiery pierwszej części Zanim wyjedziesz w Bieszczady minęły 24 miesiące,  Panowie postanowili kuć żelazo póki gorące. Dzięki temu o drodze żelaznej, którą zdążał m.in. nocny pociąg tym razem się dowiemy. Tym tematem zajęłam się wcześniej :) - ale nie ma to jak wiedza miejscowych specjalistów.
 
Moje uroki Bieszczadów po szynach tutaj

 
Mam takie podejrzenie, że nie jedno stwierdzenie zawarte we wspominanych książkach wejdzie do użycia jako ulubiony cytat czy nowy związek frazeologiczny. Zwłaszcza z części pierwszej.




O cerkwiach ocalałych za połoninami i innych obiektach sakralnych - tu

O Rynku Galicyjskim i drewnianej synagodze - tu

O Zagórskim Klasztorze - tu  



Choć może lepiej wybrać mniej medialny świat...

Komentarze

  1. Aleksandro z przyjemnością poczytałem Twoje teksty i obejrzałem zdjęcia, a jednocześnie przypomniałem sobie miejsca, w których również bywałem. Twoje zdjęcia posiadają pewien niepowtarzalny smaczek, którego u wielu "pstrykaczy", trudno się dopatrzeć. Gratuluję i trzymaj tak dalej :-).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wybrzeże Łotwy - pięknie i pusto.

Szlak Graniczny: Wetlina, Rabia Skała, Rawki

Z wizytą w Fatimie.

Ryga - z dachowym kotem i kogutem w tle.

Portugalskie azulejos - mozaikowy świat z przewagą bieli i błękitu

Ermitaż - maksymalna dawka sztuki

Czarna Góra - Zagóra