Uroki Bieszczadu - po szynach /foto album/

Kilkunastogodzinna podróż "strzałą południa", to było coś. Pociąg wiecznie zapchany, jadący całą noc, zbierający przez pół Polski udających się na południe, w Bieszczady. A potem bum - połączenie nierentowne.  Obecnie pociągiem się tam nie pojedzie/ dojedzie***, w zależności od rozkładu. Znika, pojawia się, znika. Choć trzeba przyznać, że po latach przerwy w roku 2015 - połączenie wróciło. 
Ale o dawnej pierwszej  węgiersko - galicyjskiej kolei żelaznej można zapomnieć. A to takie piękne trasy. Łupków – Zagórz – Krościenko - Chyrów. Można tylko pomarzyć. Czasem z powodu powodzi na Popradzie, kolejarze przypominają sobie o tej linii. Czasem błyskawiczne reaktywacja trasy wynika z  wojny i tysiąca uchodźców. Wyjątkowo uruchomią letni pociąg do stacji Medzilaborce, a innym razem weekendowy Zagórz - Komańcza.  Kolejką Leśną przemkniemy fragmentami między Przysłupiem a Balnicą, ale za to wiosną, latem, jesienią i od niedawna zimą. Zawdzięczamy to grupie pasjonatów tworzących Fundację Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej w Cisnej-Majdanie, która utrzymuje ruch pociągów na trasie. Zresztą to ewenement na skalę naszego kraju -  linia kolejowa do tego wąskotorowa - przynosząca zysk!  Pasjonatom pojazdów szynowych ten teren się spodoba, zwłaszcza że hitem od pewnego czasu są drezyny rowerowe na trasie Uherce Mineralne - Ustrzyki Dolne.
Bieszczadzka kolejka wąskotorowa została wybudowana końcem XIX w. służyła mieszkańcom tej górskiej krainy jako ważna trasa komunikacyjna ożywiająca gospodarczo dawne wsie królewskie położone u stóp granicznego Beskidu.




Jest ostatnią z kilku istniejących dawniej w Karpatach Wschodnich kolejek służących do transportu drewna, jedyną w Polsce i jedną z nielicznych w Europie o typowo górskim charakterze. Linię z Nowego Łupkowa do Majdanu udostępniono do użytku publicznego w 1911 r. Zarząd objęły c. k. austro-węgierskie Koleje Państwowe z dyrekcją lwowską i Kierownictwem Kolei w Nowym Łupkowie. 
 
torowisko w paśmie granicznym
 
W latach 1900-1904 wybudowano linię kolejki do Kalnicy i Beskidu (u podnóża Dziurkowca) o długości 18 km. Przed I Wojną Światową kolejka dochodziła do Strzebowisk k/Wetliny z odgałęzieniami do istniejących tartaków. 

 Pierwotnie 760mm, obecnie 750 mm
 
Osobiście bardziej podoba mi się obecna trasa Majdan - Balnica /9 km/, to wyjątkowa okazja aby ciuchcią wjechać na szlak graniczny - główny szlak polskich Karpat. Do tego niepowtarzalna gratka dla miłośników geografii w Polsce, znaleźć się przez chwilę na obszarze zlewni dwóch mórz Czarnego i Bałtyckiego.
 
 Żubracze
 
Mijając wieś Żubracze torowisko kolejki przecina drogę karpacką i z otwartej doliny kolejka skręcając na południe wjeżdża w dolinę rzeki Solinki. Po stronie wschodniej schodzi do torowisk masyw Hyrlatej (1105 m .p.m.), po stronie zachodniej masyw Matragony (991 m n.p.m.) położony pomiędzy dolinami rzek Solinki i Osławy, o stromych zboczach i licznymi strumieniami., który kolejka obchodzi prawie dookoła.


Widok z okna:

Mijając Solinkę torowisko pnąc się pod górę, szerokim łukiem zmienia kierunek z południowego na zachodni. Przed Balnicą na południowym zboczu Matragony osiąga wysokość 715 m n.p.m. Biegnie wzdłuż granicy państwowej, z okien kolejki widoczne miejscami słupki graniczne.

 


 Solinka. Wyobraźcie sobie tu wieś - wieś królewską.

W Solince jest długi, bardzo ostry łuk, na którym kolejka się rozpędzała, wioząc drewno, ponieważ miała do pokonania wzniesienie. 
 
Pasażerowie doczepionego wagonika osobowego musieli wysiadać w biegu, kalkulując gdzie najlepiej wyskoczyć. W drodze powrotnej kolejka już się zatrzymywała.



Budowla hydrotechniczna dla okiełznania okresowego cieku zasilającego Udavę, aby nie zmył torowiska w paśmie granicznym.


W latach 1918-1938 granica w tym miejscu przebiegała Wododziałem Karpackim, tutaj krótki odcinek kolejki znajdował się po stronie czechosłowackiej (pow. 0,8 km ² stanowiąca źródliska Udawy , przez którą przebiegały tory kolejki, włączona do Gminy Wola Michowa 27.11.1938 r.).


Balnica – pełniła ważną funkcję w okresach transportu dużych ilości drewna do Rzepedzi i Łupkowa. To tutaj formowano składy pociągów.
 

Czas przejścia: Balnica - Osadne, ok. 1½ h ; Osadne - Balnica, ok. 1¾ h.

 W latach 50-tych XX wieku około 12 kilometrów od Cisnej, powstał dom dla pracownika kolejki, który zwłaszcza w zimie, kiedy pociągi woziły drewno miał dbać o to, żeby zwrotnice nie zamarzały. 
 

 Gospodarzy tam już prawie drugą dekadę jedna z bieszczadzkich legend - Wojciech Juda. Dzięki niemu oglądaliśmy pierwsze zdjęcia bieszczadzkich wilków, dzięki niemu istnieje to wyjątkowe miejsce, gdzie można zanocować. 


Droga powrotna może też być atrakcyjna
 
Dodatkowa atrakcja: wykolejenie się wagonika

 
Majdan k. Cisnej



 


Rozbudowa bieszczadzkiej kolejki leśnej była największą powojenną  inwestycją na kolejach leśnych i obejmowała połączenie kolejki Nowy Łupków  – Majdan z Rzepedzią oraz przedłużenie kolejki z Majdanu do Mocarnego.  Złoty okres przypadł na lata siedemdziesiąte. W 1994 roku ze względów ekonomicznych została wyłączona z eksploatacji. W 1996 r. utworzona została Fundacja Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej, która postanowiła utrzymać zabytkową atrakcję.

Lokomotywa spalinowa Lyd2
 
Około roku 2020 powstała wiata muzealna, gdzie zgromadzone zostały zabytki związane z dziejami kolei wąskotorowej. 
 
 


 

Pod wiatą stoją na torach wagoniki i parowozy. A w sierpniu w latach 2021-2024 można było posłuchać koncertów SDM - Schronisko Aniołów.




Muzeum na stacji Majdan-Cisna mieści się w dawnym budynku stacji. Znajdują się tutaj eksponaty z kolejnictwa wśród których znajdziemy ubiory kolejarzy, bilety kolejowe, lampy, elementy infrastruktury kolejowej, dokumenty, fotografie. Są też wojenne artefakty, kolekcja maszyn do pisania, tablice ostrzegawcze, tablice przystanków oraz wiele innych ciekawych przedmiotów.





W okolicach Przysłupia:

 
Na skutek osunięcia toru pod Przysłupem w maju 2020 roku, kursy w kierunku wschodnim na odcinku od Dołżycy do Przysłupa  były zawieszone. Stąd nowa trasa Majdan – Dołżyca. Za to trafiają się na niej przejazdy parowozem.
 
Pozostałości Bieszczadzkiej Kolejki w Wetlinie. Najlepiej widoczne wczesną wiosną.


 
Pewna forma działania Fundacji Kolejki Bieszczadzkiej nie jest oczywista, ale dużo mówi jak oni działają i jakie mają podejście do regionu czy turystów: na żadnym wagoniku, ani płocie nie zobaczymy reklam... Można? można ...
 


W Starym Siole.

zapomniane krzyże św. Andrzeja - Wetlina Stare Sioło




Linia z Sokolików Górskich do Stuposian została zbudowana w latach 1900-1905. Po I wojnie światowej przedłużono ją do Ustrzyk Górnych.  Przez lata najlepiej widoczne były ślady kolejki tj. fragmenty podpór mostku. Zachowały się też nieliczne pozostałości torowiska: w Bieszczadzkim Parku Narodowym używane są jako trasa konna, zaś  fragment z Wilczej Góry do Widełek w Nadleśnictwie Stuposiany wykorzystywany jest jako ścieżka spacerowa, a zimą jako trasa narciarska. Dawnym torowiskiem kolejki wiedzie obecna droga ze Stuposian do Mucznego i dalej w kierunku Tarnawy.

dawne przypory mostowe

Niedawno w celu przybliżenia turystom historii bieszczadzkiej kolejki wąskotorowej oraz zaprezentowania piękna tutejszej przyrody leśnicy z Nadleśnictwa Stuposiany wyznaczyli ścieżkę przyrodniczo – edukacyjną „Trasą kolejki wąskotorowej”.

Wagoniki kolejki wąskotorowej, które przed stu laty woziły po Bieszczadach drewno, od niedawna stoją w nadleśnictwie Stuposiany. Eksponaty można napotkać w drodze na punkt widokowy Pichurów w dolinie potoku Roztoki./ https://rzeszow.wyborcza.pl/
To oryginały, uratowane z dawnego taboru, wypożyczone przez Fundację Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej. Nie będą jedynymi eksponatami. - W planach jest również ustawienie w dolinie potoku kopii parowozu sprzed lat... /https://sanok.naszemiasto.pl/

Łupków Stary i Nowy:


Stacje w Łupkowie są najdalej wysuniętymi stacjami na południe Polski. Ten posiada 5 torów, 3 perony i okazały budynek.

 "W okresie międzywojennym Łupków pełnił rolę stacji granicznej. W budynku miejscowego dworca znajdowały się: obszerna poczekalnia, kasa biletowa ze schematami połączeń kolejowych, pomieszczenia zawiadowcy stacji i dyżurnego ruchu, a także posterunek policji państwowej z aresztem. W bufecie stacyjnym, który prowadziła Władysława Karpa, serwowano potrawy, kawę, herbatę oraz dopuszczano "podawanie innych ciepłych napojów i chłodników".



W roku 2010  przez graniczne przejście kolejowe w Łupkowie kursowały pociągi towarowe. Była to jedyna droga kolejowa łącząca nasz kraj ze Słowacją, bo most na Popradzie, wiodący do przejścia kolejowego w Muszynie został zmieciony przez powódź. Trasę można było wykorzystać, ponieważ była utrzymywana w gotowości przez miejscową obsadę, pomimo wyłączenia z ruchu.




 Jarosław Haszek wspomina o tym miejscu w swojej nieśmiertelnej powieści.






pozostałości posterunku granicznego

Niewątpliwie jedna z większych ciekawostek Łupkowa jest tunel pod Przełęczą Łupkowską. Znajduję się on 1334 metry od stacji w Łupkowie ma 416 metrów z czego 234 metry leżą na terenie Słowacji.





Najwyżej położony punkt tunelu u jego podstawy znajduje się przy wlocie od strony Polski na wysokości 627 m n.p.m. i ulega obniżeniu w stronę Słowacji. Najwyżej położony punkt linii kolejowej przebiegającej przez tunel znajduje się ok. 80 m przed wlotem do tunelu od strony Polski na wysokości 630 m n.p.m. Od tego miejsca tory ulegają obniżeniu zarówno w stronę stacji Łupków, jak i w stronę Słowacji.


Wylot po stronie słowackiej:




Początkowo tunel nie zaznał zbyt wiele spokoju. W 1914 roku wysadzili go Austriacy, rok później Rosjanie, następnie Polacy w 1939 roku oraz Niemcy w 1944 roku. Przez pewien okres tory biegły po Przełęczy: Armia Czerwona wpadła na pomysł ułożenia ich górą przez przełęcz. Trwało to krótko i skończyło się wypadkiem. W 1946 roku odbudowano zniszczony tunel. Tunelu został od środka obudowany żelbetonowym pancerzem, przez co znacznie zmniejszył się otwór i siłą rzeczy można było ułożyć tylko jeden tor.





Nowy Łupków mniej okazały, ale znajdują się tu dwie stacje: stacja wąskotorówki oraz stacja szerokotorowa.


Przez miejscowość biegnie linia kolejowa z Zagórza na Słowację, oraz szlak turystyczny. Mowa oczywiście o szlaku niebieskim, zwanym też granicznym, który "wpada" tu z Beskidu Niskiego od Jaśliskiego Parku Krajobrazowego i wchodzi w teren Bieszczadów pomiędzy Przełęczą Łupkowską, a niewielką Przełęczą Przysłup (697m n.p.m) schodząc wprost do Nowego Łupkowa. /http://www.twojebieszczady.net/





W listopadzie 2015 roku powstał kolejny pomysł, który ma przywrócić żywot tej linii kolejowej. Plan jest ponoć taki: Muzeum Kolejnictwa w Nowym Łupkowie. Realizacja w ramach projektów unijnych polsko - słowackich. Historyczne wagony, które woziły m.in. Edwarda Gierka kupiła Fundacja Promocji i Rozwoju Bieszczad. Co prawda wymagają remontu, ale są już na miejscu.



  Smolnik Trójkąt
 
 Linia kolei wąskotorowej Rzepedź Wąskotorowa - Smolnik Trójkąt - Majdan - Moczarne jest głównym szlakiem powojennej bieszczadzkiej kolei leśnej, w skład której wchodzi jeszcze odcinek Nowy Łupków - Smolnik Trójkąt. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych można tu było czasem zobaczyć trzy pociągi jednocześnie - każdy jechał w innym kierunku.
 

 
 W okolicach owego Trójkąta zamieszkał - kolejarz pasjonat pan Bartłomiej Buczek, który stworzył pewną osobliwość - Smolnik kolejowy czyli ogrodowy tor wąskotorówek o torze szerokości 24 mm, 600 mm i agroturystykę w wersji kolejowej.
 
Zagórz

 Budowa kolei przez Zagórz miała na celu połączenie Wiednia i Budapesztu z galicyjską twierdzą Przemyśl. Zagórz w tamtym czasie był maleńką i biedną wioską. Cały odcinek biegnący ze Słowacji przez Komańczę, Zagórz, Chyrów na Ukrainie do Przemyśla stał się przejezdny 25 grudnia 1872.
Charakterystyczny widok - duży budynek stacyjny (obecnie zamknięty) z jednym wysokim peronem i kolejne tory już z niskimi peronami ziemnymi. To tu dojeżdżali miłośnicy Bieszczadów pociągami dalekobieżnymi.


Ciekawie brzmią nazwy relacji wskrzeszanych w XXI w. Trasę z Sanoka przez Zagórz do Łupkowa pokonamy pociągami „Bieszczadzki Ryś”, „Prymas” oraz „Bieszczadzki Łącznik”.


Archiwum NAC, pociąg w okolicach Komańczy, 1936r

 
 
 W 2020 r. w weekendy dzięki PolRegio podróżować można do słowackich Medzilaborzec  Wojakiem Szwejkiem".
 
 

Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe to działalność łącząca turystykę i zamiłowanie do kolej. Trasa  kolejowa 108 liczy ponad 140 lat! Ze stacji w Uhercach Mineralnych turyści mają możliwość wyboru przejażdżki w dwóch kierunkach: Ustrzyk Dolnych bądź Zagórza. Działają od 2015 roku. 
 


 


Dodatkowo do bieszczadzkiego uroku kolej można zaliczyć odcinek "transgraniczny" Niżankowice - Dobromil - Chyrów - Krościenko, którym podróżowało się przez wiele lat odbywając przejazdy krajowe. Odcinek ten posiada dwa rodzaje torów: linia normalnotorowa (rozstaw 1435 mm) oraz linia szerokotorowa (rozstaw 1520 mm).

dwa tory w Niżankowicach

Opuszczony dworzec w Dobromilu:




 Chyrów:



 Nikt w najczarniejszych scenariuszach nie zakładał, że błyskawiczne, awaryjne plany uruchomienia linii nr 108 na odcinku Krościenko (granica) - Uherce Mineralne będę związane z wybuchem wojny na Ukrainie i potrzebą ewakuacji tak dużej rzeszy uchodźców. W cztery dni zapaleńcy próbowali przywrócić do życia 30 km odcinek, który był nie używany od 20 lat. Niestety na stare tory puszczono nowiutkie szynobusy... I już pierwszy skład - wiozący z granicy w Krościenku ok. 250 osób - częściowo wypadł z torów w miejscowości Ustjanowa Dolna. Nikomu nic się nie stało. Pasażerowie dotarli do Tarnowa zastępczym składem.
 
 Szkoda, ale próba była szaleńcza... Może gdyby puszczona na tory starsze składy, poradziły by sobie z niedoskonałościami trasy.
 
Wspomnień czar:


Polecam ten film. Albo jak ktoś woli książkę z serii Zanim wyjedziesz w Bieszczady: Nocny pociąg. W książce zapoznamy się z wywiadami z Mariuszem Wermińskim, poznamy złoty okres kolejki wąskotorowej, jej upadek i powstanie Fundacji. Dowiemy się, że ciało zamordowanej cesarzowej Sissi podążało żałobną, kolejową salonką zbudowaną w Sanoku, a przygotowania do uruchomienia drezyn turystycznych trwały trzy lata. Zdobędziemy wiedzę czym się różni bieszczadzka kolejka od pendolino. Co więcej poznamy tajniki powstania realistycznej makiety stacji Cisna w skali H0, wzorującej się na latach siedemdziesiątych, wykonywanej niezwykle drobiazgowo przez pana Marcina Turko i jego syna.  Książka jest bogata w wątki z szeroko rozumianej tematyki bieszczadzkiej, a nawet nowoczesnej ekologii i ochrony środowiska. Może ktoś się zachęci.


A tak na marginesie - pendolino dojeżdża tylko do Rzeszowa. 

ostatnia aktualizacja 2024

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie azulejos - mozaikowy świat z przewagą bieli i błękitu

Szlak Graniczny: Wetlina, Rabia Skała, Rawki

Wybrzeże Łotwy - pięknie i pusto.

Z wizytą w Fatimie.

Lizbona bardzo krótka wizyta

Ermitaż - maksymalna dawka sztuki

Ryga - z dachowym kotem i kogutem w tle.