Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2018

Kiermasz & Maziarzy - pocztówka z Beskidu Niskiego

Obraz
Przedwiośnie bywa kapryśne, z wieloma obliczami. A już w górach często wybiera zimowe wersje swych możliwości. I nie ma znaczenia, że góry w swej nazwie mają przymiotnik "niski". Zresztą nawet wczesna wiosna potrafi spłatać figla. Jeszcze bardziej uwypuklić może ten paradoks - fakt zestawienia kiermaszu wielkanocnego, pisanek i zasp śniegu z mrozem sięgającym dwucyfrowych stopni. Jeśli ktoś się chce o tym przekonać, to zapraszam na Kiermasz w Zagrodzie Maziarskiej w Łosiu. Jeśli ktoś nie wie gdzie są Łosie, to niech spojrzy na mapę na tereny między Gorlicami a słowacką granicą, poszuka Ropy, znajdzie łemkowskie Łosie i sławiących ją przed laty Maziarów. Mówi się, że „jak Łosie Łosiem, zawsze tu ludzie handlowali” . Do połowy XIX w. przede wszystkim mazią drzewną i dziegciem. Później produktami pochodzenia naftowego: mazią, olejem i naftą.

Przedwiośnie w Bieszczadach.

Obraz
Przedwiośnie w górach, trochę spóźnione, czasem przedwczesne, jakoś tak bardziej wymieszane z zimą. Biało - ale dzień się wydłuża. Śnieg - a odzienie lżejsze. Takie pół na pół: stok południowy bezśnieżny, stok północny zaśnieżony z pozostałością zasp po kolana. Czy to dobry czas na odwiedziny w Bieszczadach? Oczywiście. Jeszcze bardzo dobrze widać przez gałęzi pustkę. Jeszcze wrony tną skrzydłami szarą nieba chustkę. /WUKA/ Z przedwiosniem w Bieszczadach jest tylko jeden problem, trudno zgadnąć kiedy tak na prawdę nastąpi.