Posty

Wyświetlam posty z etykietą zamki

Zamek Kamieniec - mój dom murem podzielony

Obraz
 Zamek Kamieniec w Odrzykoniu to jedna z najbardziej fascynujących i historycznie ważnych budowli na terenie południowej Polski. A jak jest malowniczo położona, jak harmonijnie wbudowane w okoliczne skały. Usytuowany na skalnym wzgórzu, w kulminacyjnym miejscu sięgającym 452 m n p. m., na skraju Czarnorzecko–Strzyżowskiego Parku Krajobrazowego – dumnie wznosi się nad Kotliną Krośnieńską. Potężna kamieniecka warownia leży na dawnym szlaku handlowym łączącym Polskę z Węgrami. Gotyckie ruiny są nie tylko symbolem dawnych czasów, ale również miejscem owianym legendami i tajemnicami, które dodają mu szczególnego uroku. Wschodnie skalne, samotne ostańce potęgują to wrażenie. Warto wiedzieć, że był on jednym z najważniejszych średniowiecznych założeń obronnych w Polsce południowo-wschodniej. A jego właściciele należeli do najznamienniejszych przodków naszej historii. Można o nim mówić bez końca. Ja zaś lubię często do niego zaglądać.

Berat- kaskadowe miasto w Albanii

Obraz
Berat jest jednym z najstarszych i najbardziej malowniczych miast w Albanii, znajdującym się w centralnej części kraju, w dolinie rzeki Osum. Miasto jest znane ze swojej bogatej historii, unikalnej architektury oraz wyjątkowego położenia wśród gór, co sprawia, że jest popularnym celem turystycznym. Jego piękno jest tak znaczące, że nawet w czasach dyktatury nikt nie podniósł na niego ręki i przetrwało jako miasto muzeum. Berat jest znane jako "miasto tysiąca okien" z uwagi na kaskadowe, charakterystycznie zbudowane domy. Architektura miasta jest mieszanką stylów bizantyjskich i osmańskich, co jest widoczne w starym mieście, które zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 2008 roku. Najstarsza cześć miasta dzieli się na górny zamek i dwie historyczne dzielnice Gorica i Mangalem, które położone są po przeciwnych stronach rzeki Osum. Gorica jest cichsza i spokojniejsza. Mangalem pierwsza rzuca się w oczy. To, co je łączy, to dwa mosty – XVIII-wieczny kamienny mos...

Zamek w Malborku - listopadowe zwiedzanie

Obraz
Zamek w Malborku - symbol potęgi krzyżackiej, ale też rezydencja polskich  królów  - jest największym zamkiem na świecie. Monumentalna warownia ma większą powierzchnię niż m.in. Zamek Windsor czy o 62 362 metrów kwadratowych więcej od Twierdzy Mehrangarh w Dźodhpurze w Indiach. Kompleks w obecnym kształcie tworzy ok. 15 milionów cegieł. Dawniej miał być on znacznie większy i składać z ok. 50 milionów cegieł. Wydaje się to niemożliwe, a jednak Malborski Zamek jest największą, reprezentatywną, gotycką budowlą w Europie. To obecnie muzeum, w którym można się zmęczyć, pomimo tego, że jeszcze nie wszędzie można wejść. Intryguje wąskimi, niskimi przejściami, schodami dla liliputów, diabełkami wskazującymi toalety, ogrzewaniem podłogowym, witrażami które nie zdobiły tylko i wyłącznie kaplic. Zachwycają sklepienia krzyżowo - żebrowe, gotyckie portale, krużganki i widok całości pięknie odbijającej się w wodach Nogatu.  W lecie oblegają go tłumy, jesienią maleją one tylko nieznac...

Relaks w Spale

Obraz
Weekendowy wypad do Spały w celu dość oczywistym, aby choć przez chwilę poczuć atmosferę lata - był bardzo udany. To idealne miejsce, aby zmienić klimat wielkiego miasta na znacznie przyjemniejszy. Lasy, rzeka i kajaki, urokliwe miejscówki, architektura drewniana, ścieżki przyrodnicze, centrum olimpijskie a w zasięgu spaceru wczesnoromański kościół św. Idziego i ruiny zamku - to wszystko dostępne w około godzinę drogi samochodem z Warszawy. Świetne miejsce na weekend, aby się zrelaksować, trochę poruszać, popływać kajakiem, pojeździć na rowerze czy liznąć trochę historii. Wielu znajdzie coś dla siebie. W zależności od potrzeb może to być jednodniowa wycieczka, dwudniowy pobyt czy kilkudniowy odpoczynek. Baza gastronomiczna i noclegowa na tyle zróżnicowana, że będzie można coś dla siebie dopasować. Szczerze polecam.

Świętokrzyskie - okolice Kielc.

Obraz
Od dzieciństwa pamiętam, że ten rejon obfituje w wielość rzeczy, które warto zobaczyć, odwiedzić, poznać. Spędziłam tu trzy tygodnie najaktywniejszych turystycznie kolonii /wychowawcy z nad aktywnością na punkcie zwierzenia i wędrowania – dzięki im za to/, byłam na różnego typu wycieczkach itp. Ale od kiedy straciłam głowę dla Bieszczadów, przez ten teren przejeżdżałam tylko, opowiadając: a tu to jest to ..., a tam to …, a tu jak byłam ... i nie zatrzymując się, bo droga daleka. Aż nadszedł moment, że trzeba  było pojechać i się zatrzymać. Choć nie dosłownie, bo możliwości zwiedzania jest tak wiele i takie bogactwo wszystkiego, że trzeba by paru tygodni, aby spokojnie to ogarnąć. Takim czasem nie dysponowałam, więc zaczął się świętokrzyski zawrót głowy z szaro – pasiastym kamieniem w tle.

Świętokrzyskie perełki: Opatów, Ujazdów i Ćmielów.

Obraz
Świętokrzyskie jest skarbnicą wspaniałych pamiątek związanych z naszym krajem, a także historią tych ziem sięgającą czasów dużo odleglejszych od pierwszych Piastów. Wśród tych skarbów wyróżniają się  perełki: podziemny Opatów, kalendarzowy Ujazd i porcelanowy Ćmielów. Czy widział ktoś tęczę po zachodzie słońca? Ja tak - w Opatowie w zimie. A próbował ktoś łapać stopa w zawieję śnieżną w wieczór noworoczny? Ja tak - w Opatowie w zimie. Po za takimi przypadkami, Opatów ma kilka cudeniek do zaoferowania. Nie inaczej jest z wyrobami z białego złota. Można znaleźć odrobinę luksusu czy codzienną piękność. Porcelanowe naczynia są czymś więcej niż zwykłym przedmiotem codziennego użytku. Dzięki kunsztownemu wykonaniu i zachwycającemu ręcznemu zdobieniu, przypominają one raczej dzieła sztuki.  Ciekawa jestem ile osób, gdy odwróci naczynie z porcelany zobaczy napis Ćmielów lub Chodzież? U mnie się znajdą i nie tylko po tym jak odwiedziłam tamtejszy firmowy sklep. Polska porce...

Atrakcje Karynti i Tyrolu Wschodniego zimą

Obraz
Czy Alpy mogą być ciekawym miejscem zimą dla osób, które nie oddają się białemu szaleństwu na stokach i trasach biegowych? Zdecydowanie mogą. Nawet krótki wypad może ukazać piękno tych gór. Pozwoli zmierzyć się z wysokością  dostępną nawet dla zwykłych śmiertelników, którym nie w głowie wyczyny alpinistów. I to wszytko dostępne już w Austrii najbliżej nas położonym kraju alpejskim.  Może to być przygoda, która przełamie skojarzenia, że Austria - to Wiedeń..., bale noworoczne i walce Straussów ...  oraz narosłe w literaturze polskiej, iż Alpy - najwyższe góry w naszej części świata -  to wyłącznie Szwajcaria i Włochy. Co wadzi, póki lata nie zajdą leniwe Widzieć szeroki Dunaj i widzieć Alpy krzywe (Jan Kochanowski)

Zamek w Łucku.

Obraz
Czasem nie planując człowiek zatrzymuje się w miejscu, o którym coś słyszał, ale niewiele o nim wie. Tak było z odwiedzonym Łuckiem najstarszym miastem Wołynia i odkryciem wspaniale zachowanych murów tamtejszego zamku. Ale to nie przez Lubarta, Witolda czy Jagiełłę się nim zainteresowałam. A przez zupełnie inną osobę. Łuck zagościł w mojej świadomości przez dość nietypowe spotkanie z historią Jadwigi - Józefy Kuleszy, która tworzyła na Kresach ochronki dla dzieci w burzliwych początkach XX wieku. W 2017 roku obchodzono stulecie założonego przez nią Zgromadzenia S. Benedyktynek Miłosierdzia. A ja miałam okazje brać udział w przygotowaniu spektaklu o jej życiu, które zakończyła w Łucku. Jej niezwykła historia, trudne życie, pokonywanie przeciwności zdawałoby się ponad miarę - spowodowało, że nie mogłam nie zatrzymać się w Łucku... W mieście, w którym komuniści zniszczyli groby dawnych mieszkańców, w tym Jej.

Piękne to Grodno - wyprawa bez wizy.

Obraz
Po Wilnie i Lwowie przyszedł czas na trzecie z wielkich miast Kresowych, które zostały na wschodzie: Grodno . Miasto wspaniałe, miasto historyczne, miasto Witolda, miasto królewskie: Jagiellonów, Stefana Batorego, miasto sejmów walnych i sejmików, miasto upadku Rzeczypospolitej, miasto zamków i kościołów,  miasto Elizy Orzeszkowej, miasto nad Niemnem. Miasto starsze od Wilna. Równie wierne co Lwów, mające własne Orlęta z września 1939r. A jednak mniej znane, rzadziej odwiedzane, dalekie przeciętnemu turyście jak Teheran czy Mali.  Jakże jesteś dalekie, a tak sercu bliskie… (Ludwik Sawoniewski, „Saga o Grodnie” ) Ale, ale - zgodnie z tzw. linią Curzona połowa miasta powinna po II Wojnie Światowej zostać w granicach Polski. Niestety, obecnie dzieli nas 20 kilometrów. Tylko albo aż. Na szczęście miasto staje się coraz bliższe: od października 2016 roku można pojechać do niego bez wizy. Postanowiłam z tego jak najszybciej skorzystać i tak w przerwie pomiędz...

Troki - symbolem rozkwitu Wielkiego Księstwa Litewskiego

Obraz
W historii Litwy Troki, jako była stolica, zajmują bardzo ważne miejsce. Zgodnie z prawdą historyczną i licznymi legendami były tam trzy zamki i dwa miasta – Stare i Nowe Troki. Pierwsza wzmianka o Trokach – ojczyźnie Witolda Wielkiego – pochodzi z latopisów niemieckich z 1337 roku. W XIII- XIV wieku z inicjatywy wielkiego księcia litewskiego Kiejstuta i jego syna Witolda, którzy docenili strategiczne usytuowanie tego miejsca, nad jeziorem Galwe  zbudowano potężny zamek obronny. Zamek, zbudowany pośród malowniczego ciągu jezior, stał się jedną z rezydencji władców litewskich i królów polskich. Jest to jedyna twierdza położona na wyspie. Pierwszy raz odwiedziłam Troki jesienią, gdy mgła i żółte, spadające liście tworzyły ulotną atmosferę, miejsca wyłaniającego się jakby z oparów historii.  Rybak na pychówce znikający we mgle, impresjonistycznie rozmazany pałac Tyszkiewiczów, tańczące liście wśród domów potomków wiernych Karaimów ... Inaczej Troki zaprezentowały się w najd...

Słoweńskie okruchy

Obraz
Człowiek planuje, planuję – a potem i tak największe i najpiękniejsze miejsca odkrywa poza planem. Tak też było ze Słowenią. Przy pierwszej podróży na podbój Bałkanów Sło wenia nie była brana pod uwagę. Przy drugiej było podobnie – tym razem celem miała być Południowa Dalmacja. Aż tu na 24 godziny przed wyjazdem wyskoczył jak królik z kapelusza nowy scenariusz: jedziemy przez Słowenię. Zdziwienie, szok – przecież Słowenia zupełnie nie po drodze. Mamy jechać na południe, a nie na północ. Plan zakładał podróż najszybszą i najprostszą trasą, tak aby przemęczony kierowca dojechał i odpoczął.  A tu Przemęczony Kierowca – zaplanował podróż na około. Uparł się i już. Podejrzewałam, że chodzi bardziej o modele pociągów w Wiedniu, a nie o Słowenię. Ruszyliśmy, ale Wiedeń minęliśmy obwodnicą. O co chodzi? Gdy na granicy austriacko – słoweńskiej dowiedzieliśmy się, że jedziemy w stronę Lublany i tam będziemy nocować, zdziwienie osiągnęło zenit. Dłużej nie dało się ukrywać, że następnego d...

Dobromil - tuż za płotem

Obraz
Dobromil, miasteczko położone w dolinie rzeki Wyrwy, miało wyjątkowego pecha po wojnie. Gdy geodeci poszli ze swymi urządzeniami wykreślać w myśl wytycznych konferencji w Jałcie granicę, nie mieli jasności, komu przyznać Dobromil – Polsce czy ZSRR. Na tej granicy najbardziej stracił Dobromil. Miasteczko jakby zastygło w swej przeszłości. Otoczone szczelnym kordonem zasieków, odcięte od polskich miast w Bieszczadach, nie odwiedzane przez turystów, zamarło w rozwoju. Ma nietknięty od wieków stary układ. Mały prostokątny ryneczek z autentycznym galicyjskim brukiem i ratuszem, polski kościół renesansowy, cerkiew. Zachował się też stary, zapomniany polski cmentarz.   /Stanisław S. Niciej / O tym miejscu najpierw przeczytałam, aby w jednej chwili stwierdzić, że chcę tam pojechać. Było to bardzo zdecydowane i konkretne przekonanie. Nie mogłam zrobić tego natychmiast, ale decyzja była podjęta. Trzeba było tylko czekać na odpowiedni moment. Udało mi się tam pojechać rok później. Po p...

Tranzytem przez Serbię

Obraz
 Przejazd przez Serbię, przez kolejne bałkańskie państwo, traktowane jest przeze mnie trochę po macoszemu. Jakość tak wychodzi, że jest to jak na razie najczęściej tranzyt czy to do lub z Grecji, Bośni czy Czarnogóry. Ale taki przejazd nie musi być nudny. Do tego często coś się dzieje, wyskakują zabawne historyjki, które powodują powstanie zbioru ciekawych wspomnień i anegdot. Do najczęściej wspominanych należy opowieść o korkach na granicy serbsko-węgierskiej, o szukaniu źródła zapachu papryki, o emerytowanym przewodniku w Belgradzie, o kolejce jeżdżącej po ósemkach czy o pseudo-zamku w polu kukurydzy.   Pod czas pierwszej podróży przemierzałam Serbie autokarem i na szczęście nie był to tylko monotonny przejazd tych prawie 600 km do granicy Grecji. Kolejny raz pokonałam podobną trasę już samochodem, taka podróż daje więcej możliwości do zobaczenia ciekawych miejsc. 

Egzystencjalny czar Heidelbergu

Obraz
Wszystko zaczęło się od pracy magisterskiej. Długo szukałam tematu, a jak znalazłam okazał się fascynujący i wciągnął mnie bez reszty. Nie ważne było, że najważniejsze dzieła nie są przetłumaczone na język polski, a ja nigdy nie uczyłam się języka niemieckiego. Dziwnym trafem rok wcześniej poznałam Polkę, która studiowała w Heidelbergu. Była u źródeł moich poszukiwań, dobrze znała uniwersytet i niemiecki. Gdy utknęłam w martwym punkcie poszukiwań, pomysł wyjazdu okazał się doskonały. Gdzie lepiej zrozumiem prekursora egzystencjalizmu niż w jego ukochanym Heidelbergu. Wiadomo student ma czas, fantazję za to małe finanse - stąd okazało się, że będzie to też moja pierwsza europejska podróż autostopem.