Słoweńskie okruchy
Człowiek
planuje, planuję – a potem i tak największe i najpiękniejsze miejsca odkrywa
poza planem. Tak też było ze Słowenią. Przy pierwszej podróży na podbój
Bałkanów Słowenia nie była brana pod uwagę. Przy drugiej
było podobnie – tym razem celem miała być Południowa Dalmacja. Aż tu na 24
godziny przed wyjazdem wyskoczył jak królik z kapelusza nowy scenariusz:
jedziemy przez Słowenię. Zdziwienie, szok – przecież Słowenia zupełnie nie po
drodze. Mamy jechać na południe, a nie na północ. Plan zakładał podróż
najszybszą i najprostszą trasą, tak aby przemęczony kierowca dojechał i
odpoczął. A tu Przemęczony Kierowca – zaplanował podróż na około. Uparł
się i już. Podejrzewałam, że chodzi bardziej o modele pociągów w Wiedniu, a nie
o Słowenię. Ruszyliśmy, ale Wiedeń minęliśmy obwodnicą. O co chodzi? Gdy na
granicy austriacko – słoweńskiej dowiedzieliśmy się, że jedziemy w stronę
Lublany i tam będziemy nocować, zdziwienie osiągnęło zenit. Dłużej nie dało się
ukrywać, że następnego dnia zwiedzimy „Królową Krasu” w Postojnej. A przy
tej okazji będziemy mieć możliwość wieczornego spaceru po urokliwej Lublanie.
Lublana - niezwykle kameralna stolica,
utrzymana w tonie miast monarchii austro-węgier z dużą dawka baroku. Do tego
jest rozplanowana w iście ateńskim stylu z wykorzystaniem takich elementów jak:
klasyczne kolumny, nadproża. Twórcą tego był słoweński architekt Jože Plečnik (1872-1957).
Ljubljana Plečnika to jedna z najbardziej istotnych, kompleksowych koncepcji planowania miasta dwudziestego stulecia.
Tromostovje (potrójny most). Trójkładkowy most dla pieszych zaprojektowana przez pana Plecnika w roku 1929. Łączy Presernov Trg ze Starym Miastem i jest najbardziej rozpoznawalną budowlą Lublany. Tłumy przechodzą z jednej strony na drugą.
fot. M. Sz. |
Zamek na wzgórzu. Na wzgórze zamkowe można wybrać się piechotą lub kolejką linową
Ratusz
– Mestna hiša z końca XV wieku & fontanna Robbov vodnjak
Robbov vodnjak (barokowa fontanna) - postaci tytanów trzymające dzbany z przelewającą się wodą symbolizują trzy rzeki Karnioli – Sawę, Krkę i Lublanicę.
Instalacja 700 twarzy na ul. Ślusarzy [Ključavničarska]. Rzeka twarzy? Bardzo specyficzne miejsce. Ostatnim elementem jest fontanna z woda pitną. Coś na kształt opartej na postumencie nadmuchanej rękawiczki. Rzeźby z brązu samego Jakov Brdar.
Most Szewski z charakterystycznymi kolumnami powstał w latach 30. XX w., dzieło Joże Plecznika. Most był niegdyś miejscem handlu i bramą wejściową do miasta. Mieszkali na nim i pracowali rzemieślnicy (w tym przypadku 16 szewców), którzy łatwo znajdowali klientów wśród przechodniów, a ponieważ nie mieszkali w mieście, unikali płacenia podatków.
Postojnska Jama - Królowa Krasu
Jaskinia słoweńska w pobliżu miasta Postojna. Mająca blisko 20 km podziemnych sal i korytarzy z najpiękniejszym krasem w Europie, udostępniona została turystom już na początku XIX wieku. W 1819 r. odwiedził ją pierwszy turysta, Arcyksiążę Ferdynand I Habsburg, co dało początek masowej turystyce. Trasa turystyczna o długości 5,5 km zajmuje tylko 1,5 godziny, gdyż 4-kilometrowy odcinek tzw. Starego Korytarza pokonuje się kolejką elektryczną. Do przejścia pozostaje 1700 m. Miejsce bardzo znane, mocno komercyjne [ponad 33 miliony odwiedzających], reklamowane na co drugiej reklamie - a mimo wszytko robiące niesamowite wrażenie. Wstaliśmy wcześniej i zdążyliśmy na pierwsze wejście, dzięki czemu weszliśmy z małą grupą. W ramach biletu dostaliśmy audio - przewodnik. Trzeba przyznać, że ww. kolejka z jednej strony naruszyła naturalność ok 5 kilometrów jaskini, ale z drugiej strony przejeżdżający kolejką turyści są w danym miejscu krótko, nie mają możliwości niczego dotknąć czy zniszczyć. Jak dla mnie jakieś takie wyśrodkowanie problemu.
Już od połowy XVII stulecia Jaskinia Postojna była
przedmiotem zainteresowania badaczy natury i uważana za kolebkę
speleobiologii (nauki o formach życia pod ziemią). Badacze twierdzą, że w
jaskini żyje ponad 130 odmian zwierząt.
Jeśli przypomnimy sobie, że stalaktyty (czyli formy
zwisające) rosną w tempie ok. 1cm na100 lat, a stalagmity jeszcze wolniej, to
spacer pomiędzy tymi naciekowymi kolumnami może być naprawdę fascynujący. To
nie są małe, cienkie stożki, to są ogromne kolumny, jakby drzewa o potężnych
pniach, których jedna tylko osoba nie jest w stanie objąć. /Hania, Plecak i
Walizka/
Biała sala |
Najczęściej występujące kolory jaskini to
pomarańczowy i czerwony, ale także czarny i biały, przypominający lód. Kolory
zawsze zależą od minerałów, które wypłukuje woda przepływając przez skały.
Glina i żelazo nadają naciekom pomarańczowy i czerwony kolor, a mangan, węgiel
i ciemne osady – czarny. Biały kolor jaskinia zawdzięcza czystemu kalcytowi, w
którym nie ma domieszek innych pierwiastków. /Hania, Plecak i Walizka/
Brylant – wapienny 5-metrowy stalagmit,
symbol Jaskini Postojna
fot. M.Sz. |
połączenie zamku ze skałą |
Ów Erazm mógł się tam bronić bardzo długo i skutecznie. Drwić z
oblegających wysyłając im w prezencie świeże owoce. Niestety zdrada
dopadła go w ubikacji, w którą - na znak zdrajcy - trafiła kula
armatnia. A ściany tego przybytku były najcieńsze. To te miejsce z
jednym oknem, po lewej stronie zamku. Ta historia towarzyszyła nam przez
cały wyjazd i ciągle zadawaliśmy sobie pytanie, jak można było tak
skończyć.
Alpy Juliańskie |
Kolejny okruch Słowenii zobaczyłam pod czas zimowych odwiedzin w Planicy - można zobaczyć TUTAJ odwiedziny na skoczni w Planicy
Komentarze
Prześlij komentarz