Świętokrzyskie perełki: Opatów, Ujazdów i Ćmielów.


Świętokrzyskie jest skarbnicą wspaniałych pamiątek związanych z naszym krajem, a także historią tych ziem sięgającą czasów dużo odleglejszych od pierwszych Piastów. Wśród tych skarbów wyróżniają się  perełki: podziemny Opatów, kalendarzowy Ujazd i porcelanowy Ćmielów.

Czy widział ktoś tęczę po zachodzie słońca? Ja tak - w Opatowie w zimie.
A próbował ktoś łapać stopa w zawieję śnieżną w wieczór noworoczny? Ja tak - w Opatowie w zimie.
Po za takimi przypadkami, Opatów ma kilka cudeniek do zaoferowania. Nie inaczej jest z wyrobami z białego złota. Można znaleźć odrobinę luksusu czy codzienną piękność. Porcelanowe naczynia są czymś więcej niż zwykłym przedmiotem codziennego użytku. Dzięki kunsztownemu wykonaniu i zachwycającemu ręcznemu zdobieniu, przypominają one raczej dzieła sztuki.  Ciekawa jestem ile osób, gdy odwróci naczynie z porcelany zobaczy napis Ćmielów lub Chodzież? U mnie się znajdą i nie tylko po tym jak odwiedziłam tamtejszy firmowy sklep. Polska porcelana może zachwycić, a jak jeszcze można własnoręcznie coś przygotować lub pomalować - to zainteresują się nią również dzieciaki. Może stać się pasją. Do tego dorzućmy szalone plany budowy pałacu - fortecy, który będzie kalendarzem astronomicznym i mamy ciekawy weekend w miłym plenerze.




OPATOWSKA TRASA PODZIEMNA - zespół dawnych piwnic kupieckich pod kamienicami Rynku.
 
Miasto Opatów należy do najstarszych osad znajdujących się na ziemi sandomierskiej. Osad z labiryntem lessowych tuneli. Już w wieku XIII zaczynają się pierwsze prace przy budowie "podziemnego miasteczka". Pod rynkiem, ulicami oraz zabudowaniami miejscowa ludność drążyła labirynty, korytarze, pomieszczenia składowe aż do głębokości 15 metrów. Dzięki tym pracom powstały 3 kondygnacje piwnic. Dla zapewnienia dobrej wentylacji wykonywano pionowe i ukośne kanały łączące niższe kondygnacje z wyższymi, a następnie całość połączono z powierzchnią. 


Ma 402 m długości, prowadzi przez dawne piwnice i lochy, które drążono w lessowym gruncie pod miastem.  Wejście w siedzibie PTTK przy Rynku pod numerem 18. Trasa jest dobrym pomysłem na zapoznanie się z całym regionem, który jest tam przybliżany poprzez wystawy i ekspozycje. Warto od niej rozpoczynać zwiedzanie okolic. Nie zabrakło krzemienia pasiastego. W piwnicy poświęconej temu kamieniowi - Pani Przewodnik wychwalała go i opowiadała o nim. Zachętom do zapoznania się z nim nie było końca.

W opatowskich podziemiach składowano i przechowywano dobra wszelakie, w tym znakomite wina, ukrywano się [nawet pod czas okupacji] w nich, zamurowywano niewierne żony ;) Ciekawostka: przejścia pomiędzy poszczególnymi składami nie były jakoś specjalnie zamykane, a do kradzieży nie dochodziło. Zawartości strzegła powszechna wiedza o tym co kto ma, a nie specjalni strażnicy.

Opatowska kolegiata pod wezwaniem św. Marcina z Tours zajmuje wyjątkowe miejsce wśród zabytków architektury romańskiej w Polsce. Jako jedna z nielicznych jest tak dobrze zachowana, pomimo pewnych przebudowań. Pochodzi z XII wieku i jej powstanie - co sugeruje Długosz - przypisywana jest templariuszom.


 Najcenniejsze malowidło znajduje się jednak nie w nawach, czy kaplicach, a w jednej z przybudówek, wznoszonych przez ponad trzy stulecia wzdłuż naw bocznych - w kapitularzu przy południowo-zachodnim rogu kościoła. W 1890 roku odkryło na ścianie północnej, schowaną pod kolejnymi warstwami tynku, gotycką polichromię przedstawiającą wielofigurową scenę ukrzyżowania Chrystusa, namalowaną w latach siedemdziesiątych XV wieku.  


Zwiedzając świętokrzyskie człowiek nieustanie natrafia na wiedzę o osobach, utworach i dziełach wpajaną mu w szkole.Tak jest i w tym przypadku.


Głównym klejnotem kolegiaty jest zespół renesansowych nagrobków kanclerza wielkiego koronnego Krzysztofa Szydłowieckiego i jego trojga dzieci. Nagrobki szkoły włoskiej wykonane są z czerwonego węgierskiego marmuru. Lament Opatowski, została ufundowana przez zięcia kanclerza – hetmana wielkiego koronnego Jana Tarnowskiego już po śmierci Szydłowieckiego. Metalowa płyta przedstawia czterdzieści jeden postaci zebranych wokół stołu, które wyrażają żal i rozpacz po wiadomości o śmierci kanclerza. Zwraca uwagę uchwycony ruch, różnorodność strojów, a nawet obecność psów pod stołem, co w tamtych czasach było normą. Poza wartością artystyczną jest to skarbnica wiedzy ikonograficznej.


Brama warszawska [1520-1530] - to jedyna brama zachowana z 4 dawnych bram miejskich w Opatowie.  Ufundowana przez właściciela Opatowa, kanclerza wielkiego koronnego na dworze króla Zygmunta Starego, Krzysztofa Szydłowieckiego.

 Trochę PORCELANY 

Wreszcie mała odmiana. Coś bardziej kruchego i młodszego.


Żywe Muzeum Porcelany, w którym  można zapoznać się z całym procesem produkcji porcelany, obejrzeć film „Nasz Ćmielów" w 22 metrowym piecu, w którym dawniej wypalano porcelanę, obejrzeć całą współczesną kolekcję figurek czy też starych form, pomalować filiżankę i dostać cenowego zawrotu głowy.

stare formy
Figurki tak mnie nie poruszyły, ale już filiżanki - trudno było oderwać wzrok, a na łopatki rozłożył mnie ręcznie malowany zestaw do porannej toalety: porcelanowa misa i dzban na wodę, nocnik na przemyślnie wykonanym stojaku.



Warto pamiętać, że w Ćmielowie są dwa zakłady produkujące porcelanę, w tym jeden z najstarszy w Polsce sięgający swą tradycją roku 1790.

 



Rozróżniają je inicjały: AS i Ć wpisane w trójkąt. W obu fabrykach są sklepy firmowe. Jedna z firm łączy trzy wyjątkowe marki: Ćmielów, Chodzież oraz Ćmielów Design Studio. Zaś Fabryka Porcelany AS Ćmielów to manufaktura specjalizująca się w ręcznej produkcji luksusowej porcelany, która kultywuje przedwojenne tradycje Wytwórni Świt w Ćmielowie. Fabryka Porcelany AS Ćmielów jest jedyną manufakturą w Europie produkującą wyroby z różowej porcelany według oryginalnej przedwojennej receptury Bronisława Kryńskiego.

 

Ruiny KALENDARZOWE 

W dzieciństwie odwiedziłam krzyżtoporskie ruiny zamku i wywarły na mnie ogromne wrażenie. Tak duże, że doskonale pamiętałam, że zbudowany był według podziału  kalendarzowego, głęboko wyryło się gdzie został zbudowany. Gdy pojechałam tak jako dorosła osoba przeżyłam szok - gdzie te ogromne ruiny z moich wspomnień? Wszystko jakieś mniejsze, mniej imponujące ... 
 

Ujazd -  Zamek Krzyżtopór został wybudowany w typie palazzo infortezza, czyli łącząc cechy rezydencji z cechami obronnymi. Obiekt wzniesiony z miejscowego kamienia na planie regularnego pięcioboku. Fantazja Ossolińskiego kazała zbudować tyle baszt, ile pór roku, tle sal balowych, ile miesięcy, tyle pokoi, ile tygodni i tyle wszystkich okien, ile dni w roku.

 

Z zewnątrz surowy, pięcioboczny bastion, a w środku olśniewający całym swoim przepychem epoki manieryzmu dziedziniec. Legendy krążyły o kunsztownych zdobieniach, malowidłach, a nawet marmurowych żłobach w stajniach. Obecnie zostały ruiny,  wśród których można wypatrzeć ten murowany kalendarz.

Nawet tu nie ominęło nas spotkanie z krzemieniem pasiastym i to nie za sprawą imponujących ścian Krzyżtoporu. Na straganie został zakupiony za symboliczne pieniądze nieoszlifowany krzemień /pół buły/ z otoczką wapienia. Dziecko przyjaciół było szczęśliwe i bardzo usatysfakcjonowane.

 

   

Są różne trasy zwiedzania:  

TRASA ZIELONA: TRASA ZWIEDZANIA BASTIONÓW

TRASA GRANATOWA I NIEBIESKA: ZWIEDZANIA OFICYNY I PAŁACU

TRASA BŁĘKITNA: TRASA ZWIEDZANIA ŹRÓDŁA I OGRODÓW

TRASA ŻÓŁTA: TRASA ZWIEDZANIA PIWNIC.

TRASA CZERWONA: TRASA ZWIEDZANIA PIWNIC DLA ODWAŻNYCH.

 
domena Pixabay

 

 

 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Pani Świętokrzyskiej

Na koniec dość nowy punkt na mapie turystycznej regionu świętokrzyskiego. Zdecydowanie mniej znane. Dopiero w latach osiemdziesiątych XX wieku powstało sanktuarium poświęcone Matce Bożej Bolesnej w Kałkowie - Godowie.  Bardziej niż sam wizerunek z kopii obrazu Matki Bożej z Lichenia odpowiada temu zawołaniu  monumentalna Golgota, wysoka na 33 metry. Golgota stanowiąca ucieleśnienie dla mickiewiczowskiego hasła: "Polska Chrystusem narodów".

"Kałków Golgota -Martyrologium Narodu Polskiego

Golgota została zaprojektowana jako 12 stacja Drogi Krzyżowej. Miała upamiętnić męczeńską ofiarę Polaków dawnych i współczesnych, być świadectwem, że Polska była wierna Krzyżowi i Ewangelii. We wnętrzu Golgoty została zapisana najnowsza historia Polski, zamknięta w obrazach zdarzeniach, historia cierpienia, walki i śmierci, historia polskiej duszy. Na ścianie frontowej znajdują dwie tablice informujące, że jest to pamiątka męki i śmierci Jezusa, a także Golgota Świętokrzyska- martyrologia narodu polskiego widziana poprzez tajemnice zbawienia. Zlewa się w niej w jedno męka Chrystusa z męka narodu polskiego. [...] Budowla ma wys. 33m i 5 kondygnacji. Na szczycie Golgoty ułożono skromną attykę, a nad nią ustawiono 15-metrowy krzyż."  [za stroną Sanktuarium http://www.kalkow.com.pl/]


 Na pewno nie jest to miejsce należące do lekkich czy komercyjnych atrakcji. Warto jednak z zadumą pochylić się nad tym miejscem. I wejść na sam szczyt. Ciężkie myśli może ukoić panorama okolicy.

Komentarze

  1. W zamierzchłych czasach, gdy miałam naście lat to byłam na wycieczce w fabryce w Ćmielowie. Wtedy nie było mini muzeum i pomieszczeń przeznaczonych specjalnie dla turystów. Wędrowało się po całej fabryce. Zapamiętałam ogromne kadzie gdzie ceramika nabierała specjalnej struktury i połysku, no i oczywiście panie ręcznie malujące talerze i filiżanki. Coś niesamowitego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiało robić wrażenie. Ja w takich czasach zwiedzałam hutę szkła w Krośnie. Pozdrawiam ze świętokrzyskiego właśnie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szlak Graniczny: Wetlina, Rabia Skała, Rawki

Wybrzeże Łotwy - pięknie i pusto.

Z wizytą w Fatimie.

Portugalskie azulejos - mozaikowy świat z przewagą bieli i błękitu

Ryga - z dachowym kotem i kogutem w tle.

Ermitaż - maksymalna dawka sztuki

Ateny - miasto filozofów i nie tylko