Walory Krety Wschodniej

Podróż na Kretę  - do kolebki pierwszej z wielkich cywilizacji świata greckiego - może mieć za każdym razem inny charakter. Sama się o tym dobitnie przekonałam, wracając na nią po dziewięciu latach... Wybrałam tym razem wschodnią stronę wyspy. Niby inny rejon wyspy, ale powrót  na Kretę ukazał  w pełnej ostrości wszystkie odcienie zmian jakie na niej zachodzą. Ciekawe czy w starożytności zmiany też zachodziły w takim tempie? Co było łącznikiem między wcześniejszą wyprawą a obecną? Stolica - Iraklion, która od pierwszych chwil po wylądowaniu zadziwiła większą czystością, ładem i mniejszą ilością domów z niewykończonym ostatnim piętrem. Muszę przyznać, że zmiany które odkrywałam do końca wyjazdu pozostawiały we mnie zdumienie i pewną tęsknotę do bardziej greckiego klimatu. A jednak nadal Morze - jest tym morzem, które najbardziej mnie nęci do kąpieli w ciepłych wodach, nadal w tawernach ukrytych pomiędzy górami - po głównym posiłku - dostaniemy poczęstunek z owoców od serdecznych właścicieli, znajdziemy miejsca tylko z  Ελληνικός καφές /Ellinikos kafes/  i suszącymi się w słońcu ośmiornicami.  








Riwiera Kreteńska








Na wschód od stolicy wyspy Iraklionu rozciąga się Riwiera Kreteńska z takimi miejscowościami wypoczynkowymi jak Hersonissos, Starida, Malia, nie co dalej malownicza Agios Nikolaos oraz obrzydliwie luksusowa Elounda. Intensywny rozwój turystyczny tego obszaru spowodował, że trzy miasta (Hersonissos, Stalis i Malia) połączyły się w jeden nadmorski kurort o długości około 10 km, pełen hoteli i apartamentów. Zwłaszcza jeśli wybierzesz drogę nadmorską ze Stalis do Malii, nie da się zobaczyć, gdzie kończy się jeden ośrodek, a drugi zaczyna. Odcinek ten słynie głównie z bogatej infrastruktury turystycznej, gęstej zabudowy oraz nocnego życia.  Plaże raczej wąskie, często kamieniste. Przyznam się, że to najbrzydszy odcinek greckiego wybrzeża jaki widziałam. I moim zdaniem jest to zaprzeczenie tego czym powinno być delektowanie się greckim klimatem. Tyle, że to moje zdanie, a tysiące turystów wybierają ten region na swoje greckie wakacje. Czy tylko ja nie lubię takich skupisk?





najbardziej grecka z okolicznych knajp


Mam nadzieję, że to przypadłość tej okolicy, a nie zmiany jakie zaszły na całej Krecie wciągu 9 lat. Dlaczego? Znalezienie greckiej tawerny, z greckim menu, z greckimi napisami i grecką muzyką okazała się nie lada wyczynem. O takich sklepach też nie ma mowy, nie ma też tradycyjnych, małych sklepików z lokalnymi wyrobami i pamiątkami. Jedyne greckie akcenty - to sieć marketów, które mają duży dział greckich EKO - produktów: eko - oliwa, eko - przyprawa do sałatek greckich, eko dywaniki, eko - gąbki, mydła, a nawet eko - wina. Pozostałe lokale tamtejszych promenad to powtarzające się co kilkanaście metrów te same knajpy dla Brytyjczyków - Robin Hood; punkty z tajskim masażem, salony z futrami, sklepiki z chińskim badziewiem; Fish SPA. Krzykliwe wypożyczalnie samochodów i lokalne biura podroży na tym tle to coś miłego i znajomego.







W większych ośrodkach takich jak powiedzmy Mali trzeba dodać dyskoteki, kluby nocne, McDonald, KFC, SUBWAY itd. Dla mnie to koszmar. Jest jednak pewna pociecha dla osób tam przebywających, gdy odjedziemy czy przejdziemy wgłąb lądu, to w Mali znajdziemy ruiny pałacu minojskiego, które są bardziej miarodajne niż w Knossos, bo ustrzegły się szalonych wizji sir Evansa. Zaś w Starym Hersonissos odnajdziemy urokliwe uliczki, zaułki i inne greckie klimaty.





odrobina greckich motywów



W tej okolicy trzeba się trochę wysilić, żeby znaleźć jakiś przyjemny dla oka kadr.  Na szczęście można uciec na:

 Płaskowyż Lassithi


Aby dotrzeć na najżyźniejszy Płaskowyż wschodniej Krety, a właściwie całej wyspy - mamy do wyboru jedynie dwie drogi - jedna od strony północy w okolicach Stalida, druga od strony Agios Nikolaos. Gdy wybierzemy jedną z nich, np. od północy - to przeniesiemy się do jednej z kolebek mitologi greckiej. A tam w górach Dikti (najwyższa grań wznosi się na 2148 m n.p.m.) chętni odnajdą Jaskinie Zeusa - Dikteon Andron, a inni na stokach poszukają potomkiń kozy Amaltei.





 Lassithi to płaska przestrzeń wielkości 5 x 8 km cała pokryta polami. Rosną tutaj zboża, ziemniaki, ale również drzewka owocowe. Na całym płaskowyżu można zobaczyć wiatraki z białymi żaglami, ponieważ pola nawadniane są przy pomocy pomp wiatrowych. Obecnie wiatraki wypierane są przez pompy elektryczne. Intensywne opady w tych rejonach mogły powodować podtopienia. Zapobiegliwi Rzymianie zbudowali system kanałów umożliwiający przy okazji regularne nawadnianie płaskowyżu. Obecna sieć kanałów pochodzi z okresu panowania weneckiego. /www.zwiedzamykrete.pl/






Za nim to wszystko zobaczymy wjedziemy podniebną drogą do uroczego miasteczka

Mohos




Mohos to mała wioska z typowym ocienionym placykiem przed kościołem i kilkoma kafenionami wokół.  



 W malutkim kościółku znajdziemy stare ikony w typie bizantyjskim  z XVIII i XIX wieku - tuż na wyciągnięcie ręki.


ikonostas pochodzi z 1820 r.


św. Mikołaj z 1853r.



 Wioska zachowuje sporo tradycyjnego stylu i przyjemnie jest spędzić tu trochę czasu.   





Człowiek od razu ma wrażenie, że czas zwolnił. To idealne miejsce, aby zrobić postój i napić się kawy.  My tak zrobiliśmy, siedząc sobie na starych krzesłach przy stoliku z obrusem w kratę. Jakże inna tu atmosfera niż ta na wybrzeżu. Siedzisz, pijesz kawę, uśmiechasz się do przechodzących osób i odpowiadasz: Kalimera.

 
obwoźna galeria handlowa






Można się tu wybrać, że spędzić tradycyjny kreteński wieczór, który jest organizowany w każdą środę wieczorem. Miejscowość słynie też z tradycyjnego karnawału. 






Dalej przejedziemy nad zatopioną wioską Sfendyli obok zbiornika Aposelem. Zbiornik powstał kilka lat temu w celu zapewnienia odpowiedniej ilości wody dla Iraklionu i pobliskich miejscowości. Po drodze kilka kościółków i słynny klasztor Kardiotissa.




Muzeum Homo Sapiens na 803 m n.p.m.






Przy drodze z Kera dawny celnik Giogos Petrskis urządził prywatny park tematyczny - Muzeum Ewolucji Ludzkości. Wszystko sam obmyślił, sfinansował i przygotował. Jest to jego prywatny pogląd  na to, co było najistotniejsze w czasie ewolucji ludzkości.


Wiatraki przed muzeum Homo Sapiens.


Do tego trzeba dodać jedną ze wspanialszych panoram na trasie, klimatyczne wiatraki i taras skąd można podziwiać widoki popijając na przykład gorącą, ziołową herbatę kreteńską czy miejscowe wino opatrzone etykietą z wiatrakiem.  





Eksponaty muzeum obejmują okres od 8000 p.ne do 2000 ne, dzięki czemu wszystkie etapy ewolucji człowieka zostały pokazane jako niesamowity wysiłek, który trzeba było podjąć.





Do muzeum wchodzi się korytarzem przypominającym labirynt. Na początku zwiedzania witają neandertalczyk oraz kosmonauta Jurij Gagarin. Na końcu stoi liczący 180 milionów lat skamieniały pień drzewa z wyspy Lesbos. Trasa podzielona jest na etapy rozwoju ludzkości. Najpierw prowadzi od jaskiniowców przez ludzi osiadłych. Następnie przez panteon greckich bogów olimpijskich, wraz z ich 12 posągami. Tak Giogos zamyka pierwszy etap.



Dalej pojawia się kaplica, którą gospodarz budował pięć miesięcy. Na niej tablica z informacją w sześciu językach: I wtedy przyszedł Jezus Chrystus. Następne 2000 lat nie są dla Giorgosa istotne, aż do pamiętnego dnia w 1961 roku, gdy Jurij Gagarin poleciał w kosmos. W tym momencie historia ludzkości osiągnęła trzeci stopień rozwoju: od Homo erectus (człowiek wyprostowany) przez Homo sapiens (człowiek rozumny) do Homo cosmicus (człowiek kosmiczny). /Klaus Botig, Kreta/


Muzeum jest otwarte codziennie od początku kwietnia do końca października od 09:00 do 19:00.


Wiatraki - dobro narodowe płaskowyżu i wyspy






Warto zatrzymać się przy 24 zachowanych do dziś (spośród oryginalnych 26) wiatraków, jakie znajdują się w okolicy Seli Ampelou. Młyny te pochodzą z 1800 roku i były użytkowane do końca II wojny światowej. Niestety obecnie większość z nich popadła w ruinę, a jedynie 3 zostały przywrócone do dawnego wyglądu. Wiatraki dominują nad okolicą - siedem rozciągało się na prawo od drogi i 19 na lewo, są zorientowanych na północ. Cała reszta wiatraków znajdowała się na równinie i była wiatrakami wodnymi.




Wiatrak - młyn do mielenia płodów z płaskowyżu Lasithie ma kształt podkowy: dwa dłuższe boki są równoległe, o długości wynoszącej od 6,5 do 8 m i średniej szerokości około 3,5 m (są typu Xetroharis - jednoczęściowe). Koła młyńskie poruszały płócienne skrzydła wiatraka. George Hatzakis to człowiek, który współcześnie produkuje żagle do remontowanych wiatraków. Pionierska technika opracowana przez tego inżyniera - sprawia, że ​​wiatraki działają przez cały rok, w każdych warunkach pogodowych. Takie rozwiązanie przyniosło zastosowanie perforowanych żagli poliestrowych. Te żagle mają wyjątkową elastyczność, potrzebną do wytrzymania napór wiatru (dodatkowo z otworami usuwającymi ciśnienie powietrza).





 Dawno, dawno temu znakiem rozpoznawczym płaskowyżu Lasithi były opięte płótnem żaglowym, kręcące się na wietrze i ułożone w koła skrzydła wiatraków, od których okolica otrzymała miano Doliny Wiatraków. /Klaus Botig, Kreta/


wnętrze wiatraka

Ale wiatraki w jeszcze większym zakresie służyły jako pompy wodne, wspomagające system nawadniania powstały jeszcze w okresie rzymskim. W szczytowym okresie nad terenem Płaskowyżu Lasithi swoje płócienne żagle rozpościerało nawet do 10 tysięcy wiatraków. Dzięki nim obficie spływająca woda z otaczających płaskowyż gór - idealnie nawadniała ziemię, która rodziła wyjątkowo obficie. Był i jest to wyjątkowo zielony kawałek Krety i Grecji. Stąd może podania o rogu obfitości - pochodzącym od tutejszej Kozy i zaczarowanym przez Zeusa.






Wedle różnych szacunków obecnie użytkowanych jest ok 1,5 tysiąca wiatraków. Część z nich jest znacznie mniejsza. Emmanuel Papadakis, tak zwany „Spirtokoutis”, był inspiratorem i twórcą pierwszego, drewnianego wiatraka z pompą. W 1920 r. Stefanos Markakis (Markostefanis) wprowadzi szereg innowacji w istniejącym drewnianym wiatraku Spirokoutouisa i zyska reputację jednego z najbardziej postępowych ludzi na płaskowyżu. Dzięki swojej koncepcji Markostefanisowi udało się zmodernizować i udoskonalić młyn do jego obecnej formy, zmieniając drewnianą wieżę na metalową, czyniąc ją bardziej solidną.

Ciekawostką może być fakt, że w czasie ogromnej suszy  - do Kreteńczyków zwrócili się z prośbą o plany wiatraków - pomp wysłannicy z Etiopii i Indii.

Czekają też na wpis na Listę UNESCO.






W okolicy można zajechać jeszcze do Jaskini Dikte – gdzie wg. mitologii urodził się Zeus. Jaskinia ta znajduje się w południowej części płaskowyżu Lasithi na wysokości 1025 m n.p.m., w pobliżu miejscowości Psichro. My odpuściliśmy sobie tą atrakcje, zaś o mitach napiszę później. Mijane wioski zachęcają, aby coś zjeść w tradycyjnej tawernie, jest naprawdę wiele klimatycznych miejsc. Do tego znajdziemy kilka, malutkich sklepików z miejscowym rękodziełem jakże innym od pamiątek proponowanych na wybrzeżu.








Jeśli chcielibyście odwiedzić jeszcze jakieś muzeum, to objeżdżając płaskowyż w okolicach drogi w kierunku na Neapoli znajdziemy takie w maleńkiej wiosce Agios Georgios. Od 1981 r. znajduje się tam Muzeum Folkloru z mnóstwem przedmiotów i eksponatów o znaczeniu kulturalnym. Muzeum podzielone jest na dwie części. Pierwszy przedstawia stary dom z tej prowincji z ubiegłego wieku. Przedmioty są umieszczone w taki sposób, aby ludowa architektura i dekoracje były przedstawiane w sposób użytkowy. Przedstawionych jest także wiele starych zawodów (kowal, szewc, cieśla).


klasztorne schody w Agios Konstantinos


Niedaleko znajduje się Klasztor Panagia Kroustallenia, który jest zbudowany na niewielkim wzgórzu porośniętym dębami w pobliżu miejscowości Agios Konstantinos. Jest to jeden z najbardziej historycznych klasztorów na Krecie. Zgodnie z tradycją nazwa klasztoru pochodzi od imienia pierwszego założyciela, Kroustallenii, lub od ikony Panagii znalezionej w pobliskiej jaskini i wyrzeźbionej na krysztale (Kroustalenia oznacza również wykonanie z kryształu).  Główna świątynia poświęcona jest Najświętszej Marii Pannie.

w kapliczce

Zespół klasztorny składa się głównie z budynków z XX wieku, ponieważ klasztor został kilkakrotnie zniszczony podczas okupacji tureckiej.





 Co oprócz zieloności mnie tam zaskoczyło? Zmiana w ilości kóz na drodze. Dziewięć lat wcześniej kozy były wszędzie i bez przerwy spotykaliśmy je przy drodze. Spodziewałam się, że na tak rolniczym terenie spotkamy ich wiele. Niestety, obecnie pobocza w większości są pogrodzone i kóz na drodze nie ma. Spotkaliśmy jedną bidule, której udało się sforsować zasieki i wyjść. Aż stanęliśmy na poboczu, aby to uwiecznić. Jednak wolność została okupiona - raną, mocno kulała na tylną nogę. 



 Zatoka Mirabello najpiękniejsza na tej wyspie.






Zatoka Mirabelos lub Merabelos znajduje się nad Morzem Kreteńskim we wschodniej Krecie. Jest to największa zatoka wysp greckich i piąta co do wielkości na Morzu Śródziemnym. O jej urodzie przekonuje już sama nazwa. Jej północno - zachodnia cześć to pasmo słynące z pięknych i drogich kurortów, takich jak Plaka, Elounda czy Ajos Nikolaos. Łatwo się domyślić, że je pominełam. Zbudowane na stokach zachwycają swą malowniczością. Położenie tej największej naturalnej zatoki odgrywało ważną rolę w prehistorycznym rozwoju Krety.



I tak Elounda została zbudowana w miejscu starożytnego minojskiego miasta Olous, jednego z najpotężniejszych miast starożytności Krety. Przez stulecia znany był pod nazwami Olous , Olound , Hersonissos, Amylka, Amyclion, Pumpkin Olous, Alyngos, Naxos, Axos, Oxos, Thallion Mount i Cadistos. Dokładna lokalizacja Oloundy leży na obszarze Poros, obok słonych mokradeł.



Ciekawostką może być wąski kanał Poros, który został otwarty przez armię francuską w 1897 r. W celu połączenia zatoki Mirabello z zatoką Korfos. Miał poprzednika z czasów okupacji weneckiej (1240-1210).


Wyspa Spinalonga to mała wyspa położona w zatoce laguny Elounda, po północnej stronie zatoki Mirabello. Ma powierzchnię prawie 85 akrów, a maksymalna wysokość wynosi 53 metry. Historia wyspy jest wciąż inspirująca: wenecki fort, miasto-twierdza, rewolucyjne schronienie, miejsce wygnania. Wyspa była doskonale ufortyfikowana przez Wenecjan podczas ich obecności na Krecie. Zarówno pod względem konstrukcji i architektury, jak i estetyki całego krajobrazu wyspa nadal zachowuje swoje niezrównane piękno. Pierwotna nazwa wysepki to Kaledonia, ale Wenecjanie nazwali ją Spinalonga od weneckiego słowa Spina-Longa , co oznacza długi cierń.

 
za www.PlanetWare.com


W 1903 r. Państwo zgromadziło wszystkich Hansenitów w Spinalonga. W ten sposób wyspa została przekształcona w schronisko dla kreteńskich pacjentów z chorobą Hansena, znaną jako trąd. Początkowo sprowadzali trędowatych z Krety, a później z całej Grecji. Tak było do roku 1957, później przez kilka dziesięcioleci wyspa pozostała nieużywana. Wraz z rosnącym zainteresowaniem turystów w latach 70 -tych XXw. rozpoczęły systematyczną renowację i naprawę starych budynków, fortyfikacji weneckich. Dziś twierdza i miasto zamkowe Spinalonga są w większości utrzymywane w dobrym stanie, a wyspa jest uważana za jedną z najważniejszych morskich fortec na Morzu Śródziemnym.





 Jadąc drogą wzdłuż Zatoki docieramy do ruin osady egejskiej z około 1600‒1500 roku p.n.e. 



W ruinach zidentyfikowano pozostałości pałacu, wielką świątynię z posążkami kultowymi, plac miejski otoczony domami, uliczki z domami pnącymi się na wzgórze, dwa cmentarzyska. Odnaleziono ją w czasie wykopalisk prowadzonych pod kierownictwem Harriet Boyd-Hawes w latach 1901‒1904. /Wikipedia/

 
Gournia (Gurnia, Γουρνιά)


Na południowym brzegu Zatoki, w okolicy Pachia Ammos teren nagle się spłaszcza, pasma gór i wzgórz ustępują. Wygląda to jakby ktoś teren, drogę i zatokę w tym miejscu sprasował - dając łatwy dostęp do turkusowych wód zatoki. To zresztą najwęższe miejsce na Krecie, choćby z tego powodu warto się zatrzymać. Zresztą nawet w sezonie plaże puste.







Tuż za plażą droga znów pnie w górę.


kościół Ι.Ν. Ἁγίας Φωτεινῆς

Najbardziej spektakularnym miejscem, z którego można podziwiać wspaniałą Zatokę, jest dalszy odcinek drogi do Sitii.






Sporo punktów widokowych.


Wyspa Pseira


 Mochlos



W Zatoce Mirabello, na małej wyspie Agios Nikolaos, znajduje się stanowisko archeologiczne Mochlos, ważna osada minojska z portem.



 Wykopaliska ujawniły dziesięć różnych faz epoki brązu, od wczesnego okresu minojskiego do późnego okresu minojskiego. Odkryto większą część miasta, domy, centrum rytualne, główne i poboczne drogi, które biegną przez wyspę i tworzą place. Cmentarz wczesno minojski po zachodniej stronie wyspy jest jednym z największych i najważniejszych we wschodniej części Krety, ma ponad 20 dużych grobowców

wysepka z wykopaliskami w tle



Mochlos to niezwykle spokojne miejsce, które klimatem jest bardzo oddalone od typowego turystycznego zgiełku panującego w innych miejscowościach znajdujących się na północnym wybrzeżu Krety. I oby jak najdłużej tak zostało.
rybacki charakter

Tawerny ulokowane wzdłuż wybrzeża słyną z wysokiej jakości serwowanych dań, szczególnie tych sporządzanych z lokalnych owoców morza przyrządzanych wedle receptur tradycyjnej kreteńskiej kuchni.



Wokół oszałamiające gaje oliwne.





I tak do miejscowości Sitia, która słynie z oliwy.

Sitia

 Minojskie miasto zostało wybudowane w miejscu starożytnej Itia. Niektórzy twierdzą, że właśnie tu narodził się Myson zaliczany do siedmiu mędrców starożytności, którego według zachowanego przekazu, wyrocznia delficka uznawała go za najmądrzejszego z ludzi.
port morski z rejsami do Dodekanezu, Cyklad, Pireusu oraz do Heraklionu.

Sitia (Σητεία) to miasto, które ma najwięcej “naj” w swoim zanadrzu. Jest to najmniejsze miasto Krety, najbardziej wysunięte na wschód, posiadające najspokojniejszą atmosferę i chociaż jest najmniej rozwinięte w porównaniu do innych kreteńskich miast to za to jej mieszkańcy są najbardziej serdeczni dla przyjezdnych. /http://www.crete.pl/


Nawet w szczycie sezonu wakacyjnego nie znajdziecie tu zbyt wielu turystów. 


Górujący nad miastem - Fort Kazarma (Casa di Arma) pochodzi z XIII wieku. Budowla ta wraz z nieistniejącymi obecnie murami obronnymi, chroniła miasto przed intruzami. Obecny kształt twierdzy nadali jej Turcy, którzy po przejęciu panowania zrealizowali jej kompleksową przebudowę.




 To najdalej wysunięty na wschód punkt, do którego dotarłam.






Heraklion (Iraklion, Ηράκλειο)






Niektórzy naukowcy przypuszczają, że choć nie ma bezpośrednich dowodów, to początki tego miasta mogą sięgać aż 2000 roku p.n.e. Przypuszcza się, że w czasach minojskich na terenie obecnego Heraklionu znajdowała się miejscowość, która pełniła funkcję portu morskiego Knossos. Oficjalną potwierdzoną datą założenia współczesnego Heraklionu jest 824 rok, kiedy to na Kretę przybyli i osiedlili się Saraceni. W okresie tym Heraklion pełnił rolę gniazda piratów łupiących bizantyjskie okręty przepływające w okolicy.
/http://www.crete.pl/



Rocca al Mare to średniowieczna, wenecka forteca, znajdująca się w porcie w Heraklionie. Wybudowano ją do obrony przed Turkami. Większość zabudowań fortecy przetrwała do czasów obecnych.



Wspaniała Twierdza Koules to wenecka konstrukcja, która wciąż zdobi miasto Heraklion. Wenecjanie po raz pierwszy zbudowali wieżę, która w 1523 roku została zburzona. Koules uzyskał ostateczną formę między 1523 a 1540 rokiem. Od tego czasu był wielokrotnie naprawiany.






Koules - Rocca al Mare miał dwa piętra. Parter składał się z 26 różnych pomieszczeń, wykorzystywanych do różnych celów, takich jak: składy z żywnością i amunicją, ale także jako cele więzienne. Na pierwszym piętrze były pokoje dla oficerów, młyn i piekarnik.




 Tuż obok portu stoją arsenał oraz doki remontowe.


Heraklion może się poszczycić jednymi z najwspanialszych zabytków w całej Grecji. To tutaj znajdują się drugie po ateńskich zbiory sztuki antycznej, zgromadzone w Muzeum Archeologicznym. Są to eksponaty od okresu neolitu do czasów rzymskich. W Heraklionie zachowały się także ślady rządów Wenecji, Bizancjum i Imperium Osmańskiego



Położona w centrum fontanna Morosini z 1628 r. Nazwana na cześć fundatora. Ma osiem zbiorników, a ozdobiona jest czterema kamiennymi lwami. Na ścianach umieszczono motywy z mitologii greckiej i baśni ludowych.



Bazylika Agios Marcos


KNOSSOS - centrum kultury minojskiej




Stanowisko archeologiczne w Knossos oddalone jest niespełna kilka kilometrów od Heraklionu. Miejsce legenda, będące niegdyś centrum kultury minojskiej. Wszechstronny, skomplikowany pałac, otoczony morzem a nie murem ... a jednak zwany LABIRYNTEM z charakterystycznymi kolumnami zwężającymi się ku podstawie.





Kreta to dla miłośników mitów wielka okazja do poznania miejsc w nich opisywanych. Zobaczenia, gdzie żyli, kochali i walczyli bogowie greccy. Dlaczego? Zgodnie z grecką mitologią, Kreta była szczególnie umiłowana przez starożytnych bogów. Można tu znaleźć miejsce narodzin i schronienia Zeusa w jaskini Dikitii. Wszelkie dzieje z życia Zeusa są związane z Kretą. Najsłynniejszy jest jednak mit o Minosie, Minotaurze i labiryncie. Potem mit o Egeuszu, który utonął w morzu, gdy zobaczył czarny żagiel oznaczający śmierć jego syna (stąd nazwa - Morze Egejskie). Mit o Dedalu i Ikarze i mnóstwo innych. To wszystko mity z Krety. Nie da się ukryć, że mitologia to magiczna i przerażająca opowieść. I ta różnorodność mitów jest chyba tym co do nich przyciąga najbardziej.

ok. 1300 pomieszczeń

Istniał Minos czy nie istniał? Był władcą - kapłanem? A może "Minos" to tylko tytuł władcy lub kapłana ... nie dowiemy się, dopóki nie odczytamy pisma linearnego A.


"Największe wśród nich jest miasto Knossos, a królował w nim co dziewięć lat obierany król Minos, wielkiego Zeusa powiernik." /Homer "Odysea"/ 






Skoro piszemy "Egipt-kraj faraonów" możemy z pewnością użyć podobnej zbitki słów w odniesieniu do Krety. Minos był bowiem legendarnym królem Krety, ale także nazwą, tytułem podobnie jak faraon. Jest to miano całej dynastii wywodzącej się z Knossos. Zgodnie z mitem Minos, Radamantys i Sarpedon to synowie Zeusa poczęci na Krecie z fenickiej księżniczki Europy. Następnie Europa poślubia lokalnego władcę Asteriosa, który adoptuje trzech synów boga. Minos wygania swych braci i zostaje królem. /http://zbigkurzawa.tripod.com/kreta.html/



Co zrobiliby współcześni Grecy gdyby dopadli odkrywcę? Kontrowersje wokół rekonstrukcji Evansa są duże, tym bardziej, że jego prace nie raz przekraczały granicę miedzy wiedzą a fantazją.
 
Arthur Evans nie odkrył Knossos i nie zaczął tam kopać jako pierwszy. Uczynił to 12 lat przed nim Grek Minos Kalokairinos-kupiec i nauczyciel z Heraklionu-który odsłonił pierwsze z pomieszczeń magazynowych w zachodnim skrzydle. Ale dopiero schyłek kilkusetletniego panowania tureckiego w r. 1898 otworzył drogę do jednego z najwspanialszych odkryć XX-wiecznej archeologii. Evans wykupił tereny wykopalisk. Wcześniej interesował się tym terenem także Henryk Schlieman, ale nie udało się dokonać zakupu wzgórza.




W toku swoich prac Evans przyjmował określone koncepcje i założenia teoretyczne, a jeśli realne odkrycia podważały tą tezę posuwał się do fałszowania sprawozdań z wykopalisk. Dlatego właśnie złośliwi nazywają to miejsce kreteńskim Disneylandem.


 
Rekonstrukcje

Skarby odkryte w Knossos: w podziemiach znalazł wielkie magazyny z amforami, w których gromadzono żywność, w jednej z sal zachował się tron królewski. Na terenie wykopalisk udało się odkopać również setki tabliczek pokrytych pismem linearnym. Ale najwięcej o życiu starożytnych mieszkańców Krety mówiły zachowane freski. Przedstawiają przesuwających się w łanach lilii młodych chłopców i dziewczęta, kuropatwy siedzące w sitowiu, dziki goniące za zającami i delfiny pływające w morzu. /https://www.polskieradio.pl/

 
megaron królowej, ozdobiony słynnym freskiem z delfinami



Cywilizacja minojska była pierwszą cywilizacją Europy. Nazwę wymyślił sir Evans. Jej epokę obecnie dzieli się na 5 etapów:
1. okres przedpałacowy 2600 – 1900 r. p.n.e.
2. okres starych pałaców 1900 – 1700 r. p.n.e.
3. okres nowych pałaców 1700 – 1350 r. p.n.e.
4. okres popałacowy 1350-1100 r. p.n.e.
5. okres subminojski od 1100 r. p.n.e.

Nie ma co ukrywać, to bardzo stare dzieje. Władza skoncentrowała się w rękach królów i zaczęto budować pierwsze duże ośrodki pałacowe. Ten okres nazwano okresem starych pałaców, a w wyniku badań archeologicznych odkryto cztery pałace – w Knossos, Fajstos, Malii i Zakros, jednak mogło być ich więcej. Pałace te posiadały charakterystyczne cechy rozwiniętej kultury minojskiej: położone były wokół centralnego dworu, posiadały znaczną ilość pomieszczeń magazynowych i sakralnych znajdujących się na różnych poziomach i kondygnacjach. Były klimatyzowane naturalnie. Ponadto wytwarzano naczynia, sprzęty domowe, uzbrojenie i narzędzia pracy z brązu i srebra oraz złotą biżuterię. Społeczeństwo było ukształtowane hierarchicznie, praca była podzielona.


www.cdn.ug.edu.pl

 Ale ok. roku 1700 p.n.e. jakaś katastrofa naturalna obróciła wszystko w ruinę. Zaczęto od nowa. Rozpoczął się okres nowych pałaców, w którym cywilizacja minojska osiągnęła najwyższy szczyt swojego rozwoju. Kolejne wielka katastrofa naturalna zniszczyła wszystko. Na ruinach pojawili się Achajowie. Po tej katastrofie odbudowany został jedynie pałac w Knossos, skąd najeźdźcy niepodzielnie władali wyspą. Nie zniszczyli jednak panującej tu kultury minojskiej, lecz dużo od niej przejęli, mieszając ją ze „swoją” cywilizacją – mykeńską.

pitosy




Zainteresowanym kulturą minojską polecam:

 „Labirynt nad morzem” Zbigniewa Herberta – zbiór szkiców z podróży pisarza do Grecji, nasycony refleksją na temat kultury śródziemnomorskiej, gdzie autor dużo miejsca poświęcił minojskiej cywilizacji.

Fragmenty z tomu  „Cień Minotaura" Jerzego Ciechanowicza - eseistyczna  opowieść o kulturze greckiej zachowanej w zabytkach architektury, dziełach sztuki, literaturze, mitologii i historii.


oraz  powieść  „Kirke" Madeline Miller - epicka opowieść oparta na motywach mitologicznych o córce Heliosa, która choć nie przebiła się do powszechnej świadomości tak jak inne postaci z mitologii greckiej, to jednak Jej ścieżki skrzyżują się z Minotaurem, Dedalem, jego synem Ikarem...




Komentarze

  1. Ależ przyjemnie robi się na duszy, gdy czytam takie opowieści gdzie połączone jest piękno przyrody z historią oraz legendami. Takie miejsca stają się magiczne!
    Wschodnią Kretę tylko "liznęłam" i nabrałam takiego apetytu, że chyba kiedyś tam powrócę by zobaczyć płac w Knossos.
    Zobaczyłam tylko pozostałości zabudowań minojskich w Malia i trochę poleżakowałam na tamtejszej plaży. Bardzo podobało mi Agios Nikolas, trochę tłoczne, ale przepięknie położone. Nie udało mi także zobaczyć jaskini Zeusa, choć byłam tuż pod drogowskazem, jakoś tak umykało mi to miejsce. Widocznie Zeus następnym razem zaprosi mnie w swoje progi. :))
    Bardzo żałuję, że nie widziałam Doliny Wiatraków. Zdjęcia bajkowe. A susząca się ośmiornica i krzesełka nad brzegiem morza sprawiły, że chciałabym się teleportować na Kretę.
    Kreta - Ojczyzna Fedry, Ariadny, Minotaura, Androgeosa, kolebka Zeusa - wyspa uprzywilejowana przez mitologię, jak pisał Zbigniew Herbert.
    Gratuluję Tobie Olu sięgania po literaturę tak wytrawnych pisarzy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma prawdziwej zimy w mojej okolicy, w ogródku kilka bloków dalej zakwitły margerytki - to chociaż można ze spokojem sumienia zamieszczać grecko - kreteńskie tematy. A że przy okazji zawsze znajdzie się miejsce na mity - to chyba nie zaszkodzi. Jeśli Zeus Cię ponownie zaprosi na swą ulubioną wyspę, to życzę Ci wielu miejsc z równie malowniczymi krzesełkami. Przecież to duża wyspa i wiele jest jeszcze nie widzianych miejsc. Pozdrawiam w Nowym Roku.

      Usuń
  2. Piękne miejsca, świetnie przygotowana relacja. Bardzo wartościowy blog.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za pochwałę 🙂 i zapraszam ponownie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie azulejos - mozaikowy świat z przewagą bieli i błękitu

Szlak Graniczny: Wetlina, Rabia Skała, Rawki

Wybrzeże Łotwy - pięknie i pusto.

Z wizytą w Fatimie.

Lizbona bardzo krótka wizyta

Ermitaż - maksymalna dawka sztuki

Ryga - z dachowym kotem i kogutem w tle.