Przedwiośnie w Bieszczadach.

Przedwiośnie w górach, trochę spóźnione, czasem przedwczesne, jakoś tak bardziej wymieszane z zimą. Biało - ale dzień się wydłuża. Śnieg - a odzienie lżejsze. Takie pół na pół: stok południowy bezśnieżny, stok północny zaśnieżony z pozostałością zasp po kolana. Czy to dobry czas na odwiedziny w Bieszczadach? Oczywiście.

Jeszcze bardzo dobrze widać
przez gałęzi pustkę.
Jeszcze wrony tną skrzydłami
szarą nieba chustkę. /WUKA/


Z przedwiosniem w Bieszczadach jest tylko jeden problem, trudno zgadnąć kiedy tak na prawdę nastąpi.
 


 
 Droga zrywkowa ze Strzebowisk na Jasło


 Jeszcze Anioł sypie z góry
śnieżnobiałą kaszą,

a już kotki na gałęzi
do dłoni się łaszą.


 stokówka na północnym stoku- trzeba podejść nią na zachód

Postanowiłam szukać przedwiośnia na Jaśle i w paśmie granicznym. Ruszyliśmy ze Strzebowisk dawną ścieżką w kierunku stokówki, później nią w prawo na Przysłup. Po pewnym czasie odnajdujemy po lewej stronie ścieżkę, która prawdopodobnie już jest lub lada moment będzie żółtym szlakiem. [Na mapie Wyd. Compass z 2017 roku jest już tak zaznaczona]. Można też wybrać którąś z wcześniejszych, mniejszych ścieżek.  Na tej najbardziej wyrazistej, pod czas naszej wędrówki były już wymalowane pierwsze znaki. Początkowo przeważało błoto, potem coraz liczniejsze "białe łaty".


Szybko osiągnęliśmy wysokość, z której było widać wioski i kolejne pasma.


Po wyjściu z lasu zaczynają się rozległe polany z widokiem m.in na Małe Jasło, zaś droga na szczyt Jasła (1158 m n.p.m) jest bardzo malownicza.




Małe Jasło



Jeszcze noce tak zziębnięte
aż stękają drzewa,
ale każdy promyk słońca
radość w serce wlewa.
I wygania smutki z duszy,
troskę z niej wygarnia
i nadzieję sobą niesie
jak morska latarnia. 

/WUKA, Przedwiośnie

Jasło

Na Jaśle (1158 m n.p.m) wieża geodezyjna (trójnóg), pod nią tabliczka oznaczająca szczyt. Na południu ukazuje się nam widok na pasmo graniczne z Okrąglikiem.
 
Szlak graniczny: od prawej Okrąglik, dalej Płasza, Rabia Skała, Paportna
 Na podejściu na Jasło i w jego okolicy dużo było śladów ludzi.

widok na Jasło z drugiej strony, Smerek w tle /na prawo/

 Gdy z Jasła skręciliśmy w stronę Okrąglika po kilku metrach znikły ślady ludzkie, zwiększyła się ilość śniegu i został jeden ślad - trop taki sobie "psowaty".


 

 I tak szliśmy tym tropem, czasem w zaspach śniegu po kolana - aż do Okrąglika.



 Tam na węźle szlaków, pojawiły się znów ślady zostawione przez ludzi.

za drzewami na prawo Płasza

 Granica - główny szlak beskidzki.

Okrąglik zwornik grzbietu granicznego oraz grz. bocznych: Jasła i Fereczatej.

 Z Okrąglika (1101 m n.p.m) szlak niebieski (graniczny), odchodzi w tym miejscu na południowy wschód, my opuszczamy Okrąglik idąc szlakiem czerwonym w kierunku Fereczatej.


widoki z Okrąglika
podejście widać wyraźne różnicę między N-S
 Teraz mogliśmy podziwiać jak bardzo różnią się stoki  południowe z niewielką ilością śniegu od północnych, gdzie śniegu było sporo. 

Centralnie Paportna 1198 m. Po lewej Jawornik, za nim Rawki.


Z Fereczatej zeszliśmy już prosto do Smereka. 


Kolejnego dnia postanowiliśmy sprawdzić jak tam przedwiośnie na Rozsypańcu i dalej na południe... w Wołosatym przeważały ślady wiosenne.

Gniazdo Tarnicy

Czym wchodziliśmy wyżej - tym śnieg pojawiał się na wyciągnięcie ręki. 


Spacer drogą na Przełęcz Bukowską (1107 m n.p.m) przy takiej pogodzie, to ok. dwugodzinna przyjemność. Śnieg wygładza dziurawy asfalt, tłumów brak, czasem przemknie narciarz czy psi zaprzęg. 


Na Przełęczy mijamy wiatę i pokusę naruszenia granicy w kierunku Kińczyka Bukowskiego. Wystarczy kilka kroków nad wiatę, aby ukazał się jeden z najpiękniejszych widoków w Bieszczadach.

Połonina Bukowska, Kińczyk Bukowski,

Widoczna granica miedzy Polską i Ukrainą.

pas granicy i słupki
W ukraińskich dolinach mniej śniegu, zaczęły się przedwiosenne wypały.

na prawo zbocze Pliszki
Gdzieś za "drugim" dymem, majaczy Ostra Hora, na lewo od niej Starostyna.

z tego ujęcia da się dojrzeć najwyższego Pikuja

Rozsypaniec (1280m n.p.m) - jak dla mnie najlepsze miejsce widokowe w Bieszczadach, a "rozsypane" skałki i pozostałości okopów, dodają uroku.

Gniazdo Tarnicy z wyraźnym "siodłem"
Widoki w każdym kierunku, co kto woli: na Kińczyk Bukowski, czy na Tarnicę? a może w kierunku Halicza i Bukowego Berda?

Halicz na lewo, Wołowy na prawo
Krzemień /z lewej/ , Bukowe Berdo, Kopa Bukowska, Halicz /z prawej/
Trudno się wraca, gdy człowiek nasyci się takimi widokami.

Komentarze

  1. Takim widokami nie można się nasycić! A ja Ciebie podziwiam za orientację w górach i pagórkach. Jestem nizinnym człekiem i dla mnie rozeznanie jak która góra się nazywa jest zbyt poważnym wyzwaniem. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu uwielbiam te góry i często tam jeżdżę. Po jakimś czasie nazwy same się utrwalają :)

      Usuń
  2. Piękne widoki, można zatęsknić za Bieszczadami. Mam nadzieje, że uda mi się tam pojechać w kwietniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, aby się udało. Też już chętnie bym pojechała.

      Usuń
  3. Ah te Bieszczady ❤❤❤ Można zostawić tam serce. Tak po prostu. Ostatnio obejrzałam jednym tchem całe dwa sezony Watahy. Czekam na 3. Pokazali tam te wspaniałe dzikie Bieszczady. Marzenie moje móc tam w końcu pojechać i być, wędrować. Pięknie to wszystko opanowalaś. Gratuluję!!! Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedź tam koniecznie - będzie piękniej niż w filmie. A jak ogłoszą, ze będzie kolejny sezon - to można zostać statystą :) często poszukują.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szlak Graniczny: Wetlina, Rabia Skała, Rawki

Wybrzeże Łotwy - pięknie i pusto.

Z wizytą w Fatimie.

Portugalskie azulejos - mozaikowy świat z przewagą bieli i błękitu

Ryga - z dachowym kotem i kogutem w tle.

Ermitaż - maksymalna dawka sztuki

Ateny - miasto filozofów i nie tylko