Kowno zawsze po drodze

Jakoś tak się składa, że do Kowna trafiam po drodze gdzieś: do Wilna, do Kłajpedy czy do Rygi. Za pierwszym razem był to bardzo krótki pobyt. Zapamiętała tylko ruiny zamku, rynek z tablicą wspominającą Adama Mickiewicza, klucz żurawi i wskaźnik poziomu fali powodziowej rzeki Niemen. Czyli jednak coś zapamiętała, pomimo że pojechałam chora, a zmysły powonienia i smaku nie działały. Tym razem wyjazd był nie mniej spontaniczny, a na pewno równie mało czasu było na przygotowanie, zaś zmysły były otępiałe skrajnym zmęczeniem. Kowno miało dostać swoją szansę na gruntowniejszą prezentację, ponieważ postanowiliśmy właśnie tam zanocować. Z noclegiem nie było prosto, czekoladowy lokal w okolicach rynku nas nie chciał .... za to znaleźliśmy miejscówkę nad brzegiem Kowieńskiego Morza wśród sosnowych lasów. Co ciekawsze nasze zakwaterowanie wypadło o przysłowiowy "rzut beretem" od jednego z najwspanialszych obiektów architektury barokowej, rozsławiającego nie tylko okolicę, ale i całą Litwę a przede wszystkim rodzinę fundatora. Zresztą tego samego od pałacu na Miodowej w Warszawie i kościoła śś. Piotra i Pawła w Wilnie. Mowa oczywiście o klasztorze pokamedulskim i kościele p.w. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Pożajściu. Obecnej dzielnicy Kowna. Gdyby jeszcze było odrobinę cieplej, to byłaby to wyjątkowo udana miejscówka na odpoczynek. Jednocześnie las i woda z możliwością zwiedzenia całkiem sympatycznego miasta.



2007

Zamek w Kownie przywitał mnie i za pierwszym i za obecnym razem. Czas, a właściwie człowiek robi swoje. Można pobawić się w zgadywankę, pt. znajdź kilka szczegółów, które różnią oba zdjęcia.

2017
Początki zamku w Kownie sięgają końca XIII wieku. Jego budowę przypisuje się legendarnemu władcy Litwy Kunasowi. Warownia powstała przy ujściu rzeki Wilii do Niemna. Wzniesiona na planie nieregularnego czworoboku posiadała jedynie kamienne mury bez wież. Położony na pograniczu litewsko-krzyżackim zamek był wiele razy oblegany. Po raz pierwszy rycerze Zakonu zdobyli go w roku 1317. Za panowania księcia Kiejstusa w roku 1362 zamek po długotrwały oblężeniu ponownie został zdobyty i doszczętnie zniszczony. Ze względu na swe strategiczne położenie szybko jednak został odbudowany.
w promieniach słonecznych
W roku 1383 Krzyżacy pod wodzą Wielkiego Mistrza Konrada Zollnera von Rotenstein po raz kolejny zajęli Kowno. Zakon postanowił na stałe przyłączyć miejscowość do swego państwa. W miejsce zburzonej litewskiej warowni powstał murowany zamek nazwany Ritterswerde obsadzony stałą załogą, która nie zdołała go jednak długo utrzymać. W wyniku krzyżackiej przebudowy powstało regularne czworoboczne założenie. Ceglano-kamienne mury wzmocniono narożnymi basztami na przemian kolistymi i kwadratowymi. Wjazd do zamku znajdował się w jednej z kwadratowych baszt. W celu wzmocnienia obronności całego założenia przekopano kanał między rzekami Wilią i Niemnem. Zamek w Kownie jeszcze parę razy przechodził z rąk do rąk. Po przegranej przez Zakon krzyżacki bitwie pod Grunwaldem w roku 1410 warownia straciła swe strategiczne znaczenie. /http://www.zamkiobronne.pl/


W roku 1655 Kowno zostaje zajęte przez wojska szwedzkie i zniszczone przez potężny pożar. Mocno uszkodzony zamek nie zostaje odbudowany i stopniowo popada w ruinę. Przyczynia się do tego rzeka, która podmywa mury powodując się ich osuwanie. W XIX wieku władze rosyjskie wydają zgodę na rozbiórkę ruin i budowę domów na terenie dawnego podzamcza. Do naszych czasów zachowały się jedynie dwa odcinki murów i ruiny baszty z basteją oraz relikty drugiej baszty. Obiekt jest udostępniony turystom, a na jego terenie funkcjonuje niewielkie muzeum.


Dobrze widziany z zamku bernardyński kościół św. Jerzego Męczennika. Zaliczany do pięciu najznakomitszych zabytków gotycki budowanych na przełomie XIV i XV wieku na Litwie. Typ halowy ze strzelistymi oknami.


Wnętrze zniszczone, w bardzo opłakanym stanie. Kościół był zamknięty w czasach ZSRR. Służył za skład. Jest to jedna z najbardziej zniszczonych świątyń Kowna.


Obok - idąc od Zamku w stronę Rynku mijamy spory zespół klasztorny bernardynek z lat 1624-1634 wraz Kościołem św. Trójcy, klasztorem i pałacem Massalskiego oraz  XVII wiecznym murem.



Detale mile zaskakują - fontanna psie rzeźby:



Ozdobą rynku jest ratusz zwany lokalnie „białym łabędziem”. Pochodzi z XVI w., choć obecny jego wygląd pochodzi z lat 1771-1780. Nad bryłą dominuje usytuowana na osi siedmiopiętrowa, smukła wieża w stylu barokowym. Początkowo, przez kilka wieków dookoła niego odbywał się targ.



Warto zwrócić uwagę na attyki tralkowe i spływy wolutowe zdobiące szczyt fasady wieży oraz portyk dwukolumnowy nad głównym wejściem. Atrakcją mogą być też gotyckie piwnice budynku ze sklepieniami opartymi na wielkich filarach.


Ciekawostką jest to, że w 1824r ratusz pełnił funkcję cerkwi, a potem składu broni. Dobrze, że nie wyleciał w powietrze. Jak dodamy, że był też teatrem i salami politechniki, to i tak nie opiszemy wszystkich funkcji jakie pełnił.


Plac Ratuszowy stanowi jedyny zachowany w całości na Litwie tak duży fragment zabudowy placu miejskiego. Wszystkie składające się nań budynki mają wartość zabytkową, w tym wiele z nich należy do zabytków najwyższej klasy, tak jak np. ratusz czy sytuowana po stronie północno- wschodniej katedra. Plac Ratuszowy mieści też aż dwa zespoły klasztorne, w skład których wchodzą: kościół św. Franciszka i klasztor jezuicki oraz kościół św. Trójcy z klasztorem Bernardynów. Kamienice stanowiące zabudowę rynku pochodzą głównie z XVI i XVII wieku i z końcem wieku XX zostały gruntownie odrestaurowane, przy czym zachowano ich historyczny charakter oraz style.

Kościół jezuitów p.w. św. Franciszka Ksawerego w Kownie – wybudowany w latach 1666-1720 w stylu późnego baroku, na planie prostokąta, z dwiema wieżami, położony przy południowej pierzei kowieńskiego rynku. Na tarasie klasztoru Jezuitów czynny jest punkt widokowy, z którego roztacza się piękno placu Ratuszowego i panoramy Starego Miasta. Niestety tą informacje znalazłam po powrocie.


W l. 1761-1768 wybudowano przyległe do kościoła dwukondygnacyjne obszerne gmachy klasztoru i kolegium jezuickiego. W 1807 r. kolegium zostało zamienione na szkołę świecką, tzw. kowieńską szkołę powiatową, w której z nakazu Uniwersytetu Wileńskiego w l. 1819-1823 pracował jako nauczyciel Adam Mickiewicz, a także mieszkał w przydzielonym mu w budynku szkolnym pokoju.
2017
Na ścianie budynku wisi tablica z popiersiem poety oraz tekstem w języku litewskim Tu mieszkał i tworzył Adam Mickiewicz w latach 1819-1823 i z polskim Litwo Ojczyzno moja! Ty jesteś jak zdrowie… i jego przekładem oraz podpisem wieszcza. 

2007
Nie była to praca z powołania, narzekał raczej, że musi uczyć "tępe żmudzkie łby". Musiał odpracować stypendium Uniwersytetu Wileńskiego, dzięki któremu mógł ukończyć studia. Kowieńska Szkoła Powiatowa miała cztery klasy i ponad stu uczniów. Mickiewicz opiekował się biblioteką szkolną, uczył literatury, historii i prawa. I romansował. Racjonalny ten stan musiał mu ciążyć, skoro właśnie tam powstał jeden z jego wierszy - manifestów: o szkiełku, oku, wierze i o czuciu.


Wchodząc na rynek nie sposób nie zauważyć największego kościoła gotyckiego na Litwie (długość 84 m, szerokość 34 m, wysokość nawy głównej 26 m) o murach wzniesionych z czer­wonej, nietynkowanej cegły, czyli archikatedry śś. Piotra i Pawła. 


Wewnątrz uwagę zwraca dwupiętrowy, barokowy ołtarz główny. Przedstawiono na nim Grupę Ukrzyżowania otoczoną przez 12 Apostołów, wykonaną  w 1775 roku przez Tomasza Podhajskiego. Niezwykle wyrazista i jak dla mnie mocno przemawiająca jest postać przytulona do krzyża. Wielokrotnie spojrzenie wracało w tę stronę.


 Godne uwagi są także polichromia, sklepienia w prezbiterium oraz zakrystii, a także liczne obrazy, z których wyróżniają się dzieła autorstwa Michała Elwiro Andriollego.


W 1895r. świątynia uzyskała rangę katedry, a w 1921r. - tytuł bazyliki mniejszej. Kościół był nieprzerwanie czynny. Katedrę  w 1993r. odwiedził Jan Paweł II. Polski papież odprawił tu Mszę Św. podczas swojej pielgrzymki po Litwie. Obecnie jeden z ołtarzy jest mu poświęcony, znajduję się tam ładny obraz i relikwie.


Zresztą w Kownie jest wiele wiekowych świątyń. Wędrując po kowieńskim deptaku- Al. Wolności, nagle coś nas podkusiły, aby zajrzeć w pobliską bramę. Brama nie miała w sobie nic ciekawego, zajrzeliśmy na podwórko - a tam mały, gotycki kościółek. Wyglądał na stary, miał fantastyczne proporcje i to zadziwiające otoczenie ze wszystkich stron zabudowom miejską. Udało nam się przeczytać, że to kościół św. Gertrudy. Co ciekawe, pomimo zamknięcia świątyni - wisiały w przedsionku lampiony z płonącymi świecami. Prawdziwe, nie sztuczne.


Szarówka nie sprzyjała zdjęciom, ale poglądowo coś zamieszczę. Odkryliśmy więcej płonących świec, poszliśmy za nimi.... i znaleźliśmy kaplicę pełną płonących świec wotywnych. 


Zbudowany w II połowie XV w. – jeden spośród najbardziej wyróżniających się gotyckich pomników na Litwie. Największą wartość sakralną w kościele Św. Gertrudy posiada krzyż z figurą Ukrzyżowanego, z dawna łaskami słynący. W położonej obok kościoła Świątyni Świec ofiarodawcy mogą zapalić świece, które płoną przez 7 dni modlitwy. 

Zresztą gotyckich zabytków jest więcej. Nad Niemnem znajdują się jeszcze dwa z nich: Dom Perkuna i kościół Witoldowy.


 Dom Perkuna  – uważany za jedyną siedzibę handlową na Litwie, należącą do kupców hanzeatyckich. Jest to stary, oryginalny pomnik architektury gotyckiej, zbudowany w II poł. XV w. Opowiada się legendę o wajdelotkach, które paliły tutaj wieczny ogień, i figurce boga Perkuna, znalezionej w ścianie budynku. Sądzi się, że imię Perkuna nadano pragnąc uczcić tradycje dawnej wiary Litwinów.


  Kościół Wniebowzięcia Najświętrzej Marii Panny w Kownie (inaczej kościół Witolda Wielkiego) – najstarszy kościół w Kownie, wzniesiony około 1400 r., jedyny na Litwie kościół w stylu gotyckim, zbudowany na planie krzyża. Zdaniem historyków, wielki książę litewski Witold w bitwie z Tatarami nad Worsklą został pobity i o mało nie utonął w rzece. Wdzięczny za ratunek Witold ślubował Pannie Marii, że zbuduje kościół na brzegu rzeki.
Niemen i fragment mostu oraz Aleksota.
 
Ciekawie brzmi anegdota o Moście Witoldowym inaczej zwany „najdłuższym mostem na świecie”. Otóż w czasie zaborów Kowno należało do Imperium Rosyjskiego, zaś Aleksota – do Królestwa Prus. Aby przejść mostem z jednego brzegu Niemna na drugi, potrzeba było aż 13 dni. I to nie kontrola graniczna była temu winna, a obowiązujące po obu stronach granic kalendarze, między którymi istniała różnica 13 dni. 


Litwa to jeden z nielicznych krajów Europy, które nie eksploatują żadnej sieci tramwajowej. Często uznaje się więc, że miejskiej komunikacji szynowej w ogóle tam nie ma, tymczasem w dwóch największych miastach – Kownie (Aleksota, Zielona Góra) i Wilnie – znaleźć możemy systemy kolei linowo-terenowej. Choć w skali całej komunikacji miejskiej funikulary rzeczywiście pełnią rolę raczej marginalną, ich funkcjonowanie w pewnej mierze ułatwia przemieszczanie się w okolicach najwyższych wzniesień.



Funikular na Zielonej Górze – to krótka kolejka linowa urządzona na stromym stoku wzgórza w dzielnicy Zielona Góra. Funikular działa od 1931 r., mieści 36 pasażerów, porusza się z prędkością 2 m/s, zaś podróż trwa 1 min 38 s. Tym funikularem z centrum miasta od Muzeum Wojennego Witolda Wielkiego można wznieść się ku pamiątkowemu kościołowi Zmartwychwstania Pańskiego.


Kiedy wybudowano ją w latach 30. XX w., pełniła znaczącą rolę w miejskiej komunikacji, oszczędzając mieszkańcom długich spacerów pod górę.
 Sukces przedsięwzięcia był bardzo duży, bo dość szybko kolej przebudowano z jednowagonowej na dwuwagonową, a już w sześć lat po otwarciu linii, w 1937 r., wagoniki zamieniono na większe. Funikular przewoził rocznie nawet ok. 2 mln pasażerów. Od tamtego czasu – poza liczbą podróżnych – zmieniło się bardzo niewiele: po szynach o nietypowym rozstawie 1200 mm nadal kursują te same wykończone drewnem pociągi.
 Obecnie stanowi raczej atrakcję turystyczną.


Z funikulera szczególnie warto skorzystać, jeśli z Alei Laisves zapragniemy dostać się do Kościoła Zmartwychwstania Pańskiego. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości w 1922 r. powstał pomysł wybudować w Kownie, ówczesnej tymczasowej stolicy, kościoła jako wotum dziękczynnego Bogu za odzyskaną wolność.


To jedna z najbardziej monumentalnych budowli Kowna, której wielkość podkreśla jeszcze położenie na szczycie Góry Zielonej. Świątynia zaczęła powstawać w 1934 roku według projektu Karola Reisona jako największa budowla sakralna wzniesiona w XX wieku w krajach bałtyckich. Jej 72 - metrowa żelbetonowa wieża (co ciekawe w czasach sowieckich służąca jako maszt radiowy) stanowi znakomity punkt widokowy.


Nie ma on co prawda charakteru zabytkowego: w 1938 roku gmach gotowy był w stanie surowym, w czasie okupacji niemieckiej hale kościoła były wykorzystywane jako magazyn, po wejściu na Litwę sowietów w 1944 roku budynek zamieniono w fabrykę radioodbiorników, niszcząc wieńczący kościół krzyż oraz burząc kaplicę. Jego budowa zakończyła się tak naprawdę w 2005 r. – to nie zabytek, ale ma duże znaczenie dla litewskiej tożsamości: ma on wyrażać wdzięczność za odzyskanie niepodległości.

wyższa wieża - taras widokowy
 Ponad imponującej wielkości kościołem Zmartwychwstania Pańskiego urządzono taras, z którego otwiera się panorama Kowna. Wjazd na taras możliwy jest za pomocą specjalnej windy.

dawny Sobór św. Michała
 Gmach kościoła składa się z dwóch wież - wyższa z nich liczy 70 metrów, druga wyrasta z ołtarza głównego, w jej murach znajduje się kaplica.


W Kownie znajduje się też największy na Litwie sztuczny zbiornik wodny – Morze Kowieńskie. Powstał on w 1959 r., gdy na Niemnie zbudowano elektrownię wodną w Petraszunach. Z tego terenu, gdzie dziś się mieści sztuczny zbiornik, przed jego zalaniem przeniesiono 45 wsi. Obwód Morza Kowieńskiego wynosi 93 km, najgłębsze miejsce – 22 m. 


Nad jego brzegiem, niedaleko zapory znajduję się Kościół i zespół klasztorny w Pożajściu zwany Perłą Baroku. Stanął w drugiej połowie XVII wieku na wzgórzu nad Niemnem w pobliżu niewielkiego jeszcze wtedy Kowna.


 Jest jednym z najwspanialszych dzieł architektury dojrzałego baroku w Europie Północno-Wschodniej. 


Wewnątrz świątyni zachwycają nas prawdziwe marmury sprowadzone na Litwę z małopolskich kamieniołomów, stiuki i  około 140  różnej wielkości fresków stworzone przez artystów ze słonecznej Italii – Giovanniego Merle i Michelangela Palloniego. 
 

 Kameduli byli zakonem o bardzo surowej regule, mieszkali w miejscach pustynnych, najczęściej na wzgórzach, prawie ze sobą nie obcowali, przy wspólnym stole w refektarzu spotykali się tylko kilka razy w roku.  Jedli samotnie w celach. Większość czasu spędzali na modlitwach i medytacjach.

Erem jeden z trzech zachowanych

Każdy pustelnik – eremita miał mały osobny domek, przed którym był skrawek ziemi do uprawiania. Domki – cele otaczał mur.


Mur otaczał naprawdę spory obszar terenu, parków, sadów i ogrodów. 



W Klasztorze w Pożajściu działa muzeum, a obok mieści się unikalny Kompleks Zdrowotny Monte Pacis


To co przylega do owego kompleksu wygląda na zadbane, to co nie jest komercyjne już tak dobrze się nie trzyma. Ale nie ma się czemu dziwić, bo w czasach przynależności Litwy do ZSRR zespół klasztorny uległ znacznej dewastacji. Było tu i archiwum, i dom starców i szpital psychiatryczny. Obecnie pokamedulski klasztor należący do ss. Kazimierzanek (LSSC). Zgromadzenie założyła w USA, u progu XX wieku, Marija Kazimiera Kaupaitė (pol. Maria Kazimiera Kaupas). W 1933 roku rząd litewski przyznał jej Order Wielkiego Księcia Gedymina za wysiłki na rzecz pomocy Litwinom żyjącym w Ameryce.


Latem w klasztorze można posłuchać koncertów muzyki organowej, odbywa się też - cieszący się coraz większą popularnością - festiwal muzyczny.


Jak widać, to dobre miejsce na dłuższy weekend, krótki wyjazd. Jest gdzie odpocząć i co zobaczyć. Zwłaszcza miłośnicy gotyku znajda tu wiele perełek. Znawcy baroku też znajdą coś dla siebie. Do tego znajduję się w miarę blisko od naszej granicy. Może też być przystankiem w podróży w inne rejony Litwy czy republik nadbałtyckich. Ale warto poświęcić mu więcej czasu niż godzinę czy dwie. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Szlak Graniczny: Wetlina, Rabia Skała, Rawki

Wybrzeże Łotwy - pięknie i pusto.

Z wizytą w Fatimie.

Portugalskie azulejos - mozaikowy świat z przewagą bieli i błękitu

Ryga - z dachowym kotem i kogutem w tle.

Ermitaż - maksymalna dawka sztuki

Ateny - miasto filozofów i nie tylko