Wędrując z Memento Mori

Wędrując to tu, to tam odwiedzam często miejsca, które w sposób szczególny związane są z naturą eschatologiczną człowieka, z jego różnymi wymiarami, formami. Gdyby się temu lepiej przyjrzeć, to każda podróżująca osoba, jeśli tylko wytknie nos z plaży czy basenu musi się natknąć na jakiś tego przejaw. Znamienne, że to co pozostało po ludziach dawnych epok, to najczęściej ich miejsca kultu czy miejsca związane ze zmarłymi.
 
Ludzka dociekliwość przetrząsa 
przeszłość i przyszłość.
I lgnie do tego wymiaru. Lecz tropienie
Punktów przecięcia bezczasu
Z czasem jest zajęciem świętych,
Nie zajęciem nawet, lecz czymś co bywa dane...

Dla większości z nas to tylko przelotna
Chwila, chwila w czasie i poza czasem,”
/T. S. Eliot/

Człowiek rusza się z miejsca i co krok ociera się o różnych świętych. Takie zwykłe Świętych Obcowanie, przenikanie się nas tu i ich tam. W miastach, w lesie, na wyspach, przy drogach, w opuszczonych cerkwiach i wspaniałych katedrach. Są czczeni i zapomniani, niektórych wstawiają do skansenów i muzeów. Ale są. Można stworzyć własną, podróżną litanię do Wszystkich Świętych

I. Kwiatoń - sufit cerkiewny: Kyrie, elejson. - Chryste, elejson.


II. Budva:  Święta Trójco - Jedyny Boże
 


III. Wilno - Ostra Brama: Panno święta, co w Ostrej świecisz Bramie! 


IV. Herceg - Novi: Święty Michale Archaniele, Wodzu wojsk niebieskich, broń nas od złego dnia powszedniego. 


 V. Patras - Święty Andrzeju Apostole - módl się za nami.




VI. Batumi: Święty Mikołaju - módl się za nami




 VII. Porto - św. Franciszku, oręduj za nami.






VIII. Kupele Bardejowskie - Święty Janie Nepomucenie, wstawiaj się za nami



IX. Belgrad: Święty Sawo - módl się za nami. 


X.  Dubrownik: Święty Błażeju - módl się za nami. 



XI.  Herceg - Novi: Święty Leopoldzie - módl się za nami.


XII. Zagórz: Święta Weroniko - módl się za nami



XIII. Sankt Petersburg: Święta Mario Magdaleno - módl się za nami



XIV. Gruzja: Święte Nino i Tamar - wstawiajcie się za nami




XV. Fatima: Święci Pastuszkowie: Hiacynto i Franciszku - wstawiajcie się za nami



 
XVI. Pratulin: Błogosławieni Męczennicy Podlascy - wstawiajcie się za nami
 
 

 



 XVII. Wszyscy Święci Pańscy - spotkani na mojej drodze - orędujcie za mną



Są jeszcze nie poznani świeci i są jeszcze dusze czyśćcowe - świat niewidzialny, a tak bardzo realny.

Wędrując po Lwowie natknęłam się w Katedrze Ormiańskiej na pewne ścienne malowidło, malowidło które zostaje na długo w pamięci. 



Katafalk z ciałem zmarłego - św. Odilona opata z Cluny - niesie trzech braci zakonnych. Pierwszy z nich ma opuszczoną głowę, przymknięte oczy. Drugi mnich ma głowę lekko obróconą w prawo i bez zdziwienia patrzy na zjawy trzymające zapalone gromnice. Twarz trzeciego zakonnika, jak i u duchów, jest zasłonięta kapturem. Mnich ten ciałem jeszcze realny i ziemski, w myślach jakby już przebywa w królestwie zmarłych. Kondukt żałobny zamykają dwaj młodzi klerycy w białych szatach. Ich prawie dziecięce twarze świadczą o tym, że tajemnice życia i śmierci jeszcze ich nie dotyczą. Postacie ludzi i duchów umieszczone są na tle nocnego gwiaździstego nieba. Pochód w asyście duchów wywiera ogromne wrażenie. Napis na marach pozwala zidentyfikować zarówno zmarłego, jak i towarzyszące konduktowi pogrzebowemu trzy, namalowane jedynie białym konturem, półprzezroczyste i  niematerialne zakapturzone postaci: 

O ŚWIĘTY / ODYLONIE DUSZ / ZMARŁYCH PATRONIE / IDZIEMY TŁUMNIE / MY ZMARLI PRZY / TWEJ TRUMNIE



 Idą, jedna za drugą, wzdłuż konduktu, o pół kroku w tyle za mnichami. To dusze zmarłych wdzięcznych św. Odilonowi. W zapoczątkowane przez niego święto rozdawana w tym dniu jałmużna oraz odprawiane modlitwy miały być ofiarowane za dusze cierpiące w czyśćcu, aby te prędzej mogły osiągnąć szczęście w niebie. Stąd wdzięczność towarzyszących Odilonowi w ostatniej drodze dusz zmarłych - zapewne tych już uwolnionych z mąk czyśćcowych.


Według tradycji kościelnej właśnie św. Odilon po raz pierwszy wprowadził święto zmarłych. Na dzień modłów za dusze zmarłych (stąd nazwa „Zaduszki”) wyznaczył pierwszy dzień po Wszystkich Świętych. Jest patronem dusz czyśćcowych.
 

Dlatego na jego pogrzebie w orszaku pogrzebowym wzięły udział duchy. Na malowidle Rosena ukazany jest właśnie ten moment. Autor wspominał, że duchy owe po prostu mu się... objawiły, kiedy witał Nowy Rok (czyli w rocznicę śmierci św. Odilona) w starym zamku we Francji. Ikonograficzne przedstawienie pogrzebu św. Odilona jest tematem niezwykle rzadkim. Tak jak świadomość orędownictwa dusz czyśćcowych.




Komentarze

  1. Olu, niezwykle ciekawy temat poruszyłaś - Obcowanie świętych i przenikanie i moc modlitwy. Wierzę, że na tym padole nie jesteśmy sami, że niewidzialna energia dusz ma szczególny wpływ na doczesne życie. Do tego potrzebna jest wiara, która potrafi czynić cuda.
    Tak teraz się zastanowiłam, że nie mam swojego "ulubionego" świętego , bo moje modlitwy kieruję do św. Tadeusza patrona spraw beznadziejnych, a to do św. Józefa, a to do św. Antoniego. Wierzę także w opiekę aniołów i na pewno mam takiego osobistego przydzielonego mi prze Boga, bo czasami wpadam w takie opresje, z których w przedziwny sposób wychodzę na prostą. Ale to jest chyba zupełnie inny temat do rozważań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybór świętych podyktowały zdjęcia i w raz z ich nowym dopływem będę poszerzać wpis. Miło Cię gościć na powrót :)

      Usuń
  2. Niezwykle miła i zarazem skłaniająca do głębszych przemyśleń jest wędrówka śladami świętych. Ich ziemski żywot to splot wiary połączonej z niezwykłym hartem ducha. Jak łatwo się domyślić takie połączenie było przyczyną wielu cierpień, upokorzeń i kończyło się niejednokrotnie tragiczną śmiercią.
    Bardzo bym chciała przebyć szlak jaki przebył św. Paweł. To by był wyczyn podróżniczy połączony z nietypową pielgrzymką. :))
    Posyłam moc serdeczności z Suwalszczyzny, która chyba nie ma "własnego" świętego, ale ma błogosławioną Eugenię Kanizję Mackiewicz, którą rozstrzelali Niemcy w Nowogródku. Siostra wraz z 10 siostrami oddała życie by ratować mieszkańców miasteczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za szlak Pawłowy : ) może w jakieś formie zrealizujesz swoje marzenie. Błogosławiona z okolic też ma swoją moc oddziaływania i jako jedyna w okolicy na pewno jest pełna gotowości do współdziałania z tymi co o niej pamiętają.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wybrzeże Łotwy - pięknie i pusto.

Szlak Graniczny: Wetlina, Rabia Skała, Rawki

Z wizytą w Fatimie.

Ryga - z dachowym kotem i kogutem w tle.

Portugalskie azulejos - mozaikowy świat z przewagą bieli i błękitu

Ermitaż - maksymalna dawka sztuki

Czarna Góra - Zagóra