Świat Wirujących Derwiszy

 
Wybierz Miłość, Miłość!
 Gdyż bez słodkiego Żywota Miłości życie to ciężar.

 Z pojęciem derwiszy spotkałam się w Bośni i Hercegowinie odwiedzając urokliwą Tekije w Blagaju. Tam dowiedziała się o mistykach islamu, potocznie nazywanych derwiszami. Tamtejszy klasztor powstał wkrótce po zajęciu Hercegowiny przez Turków, najprawdopodobniej przed 1520 rokiem. Zbyt dużo o derwiszach z tego miejsca nie wiadomo, ale odremontowany dom gościnny sprawia dobre wrażenie. Miejsce jeszcze dzisiaj zachwyca i tchnie spokojem. Byłam tam dwa razy i za każdym razem wracałam napełniona pozytywnymi wrażeniami. Nie dziwi mnie zatem fakt, że takie miejsce na osiedlenie wybrali mistycy. Nie miałam wtedy pojęcia, że we współczesnej Turcji praktykowanie zwyczajów właściwych dla derwiszy jest zakazane. Nawet wobec najlepiej rozpoznawalnych Wirujących Derwiszów - działalność ograniczono do istnienia muzeum, a mistyczny taniec zamieniono w folklorystyczny show stworzony przez znanego, średniowiecznego Poetę z Konyi. Mogło się wydawać, że świat ten odchodzi w zapomnienie. Nie minęła jednak dekada od mojego odkrycia, a kto inny przejął władze w stolicy Ankary. Rzadko na tym blogu odnoszę się do polityki, ale w tym wypadku jest to konieczne. Świat skazany na zapomnienie i zepchnięty do form muzealnych i artystycznych wraca na poziom religijny. Pojawią się ważne pytanie, czy ta zmiana oznacza powrót na wysublimowane poziomy, wysokich wymagań etycznych Założyciela opartych na prawdzie, a przede wszystkim na miłości? Czy górę wezmą bardziej przyziemne oddziaływania. To wszystko może się teraz dziać na naszych oczach.

 


 Rytuał religijny Zakonu Wirujących Derwiszy

Rozpoczyna się Mistyczny Taniec Szema, który składa się z siedmiu części o różnych znaczeniach. Poszczególne elementy obrazują duchową drogę człowieka. Na samym początku mnisi symbolicznie zwracają się ku prawdzie.  Późniejsze etapy oznaczają wzrost duchowy poprzez miłość, aby na samym końcu powrócić jako doskonali, oczyszczeni i wzbogaceni duchowo ludzie.

  1.   Przemowy proroka - Nat.
  2.  Do przedmowy dołączają się bębny, które symbolizują boskie prawo Kun-Be, prawo Stworzyciela. 
  3. Improwizacje: "taksim" i "ney"   - symbol pierwszego oddechu życia danego nam przez Boskie Tchnienie.


Każdy z pokłonów Selam ma inne znaczenie; I - narodziny prawdy, II- ekstazę wyznawcy Boga, III- poświęcenie się Miłości (Fenafillah)

 4. Pozdrowienia derwiszy - symbolizujące oddanie czci duszy dla duszy
 5. Cztery pokłony Selam. Skrzyżowane ramiona wskazują na świadome zjednoczenie z  Bogiem.
 6. Czytanie Koranu, fragmentu sury 2, werset 115
 7.  Ceremonia kończy się modlitwą za spokój dusz wszystkich proroków i wierzących. 
 
Podczas tanecznych ruchów prawa ręka wznoszona jest ku górze, kierowana jest prosto w niebo. Lewa natomiast trzymana jest w kierunku podłogi, oznaczając tym samym przekazywanie boskiego błogosławieństwa z nieba na ziemię. Głowa odchylona jest w prawą stronę, a oczy spuszczone na znak pokory. Wirujący derwisze poruszają się z prędkością od 33 do 40 obrotów na minutę, nie tracą równowagi, ani nie maja problemów z błędnikiem.

okrąg Devri Veledi - lewa strona to świat duchowy, prawa ziemski

Sema – rytuał religijny Zakonu Wirujących Derwiszy – liczy sobie już kilkaset lat istnienia i tyleż lat praktyki. Max Cegielski komentuje to następująco;

Sam termin sema jest trudny do przetłumaczenia. Najprościej byłoby powiedzieć, ze chodzi o taniec w trakcie religijnego koncertu. Muzyka i słowa służą w nim koncentracji umysłu na Bogu i mogą wprawiać w stan mistycznej kontemplacji Absolutu.

Tancerz symbolizuje każdego człowieka. Istotę duchową, ale zawieszoną między niebem a ziemią. Zataczane kręgi odpowiadają orbitom w kosmosie.

 

Semazen - tancerz sema

Dziś pokaz zaczyna się od wejścia szejka  mewlewickiego, a godzina spektaklu podawana jest na plakacie reklamowym. Szejka często gra aktor. Nie ma czasu na recytacje długich fragmentów z tekstów Rumiego, których tancerze wysłuchiwali, stojąc wokół mistrza. Gdy przebrzmiewały pierwsze wersy, muzycy grali prosty rytm, a derwisze kłaniali się sobie wzajemnie. 

 Kiedyś rozgrzewali się, wirując na lewej nodze, dziś robią to dosyć szybko, nadal w kierunku przeciwnym do ruchów zegara. Oczy zamknięte, prawa ręka wzniesiona, lewa opuszczona. Asceci wirując wokół własnej osi i obiegając salę, nigdy się ze sobą nie zderzają. Pomimo transu, w jakim się znajdują, przemierzają cały czas ściśle wytyczone trasy.

 

 Trochę historii:

 Zaczęło się od spotkania Maulana Dżalaluddina Rumiego z Szamsem z Tabrizu (Święty człowiek – Shams al-Dīn) w XIII wieku.

Legendy o Mistrzu Rumim głoszą, że Maulana pierwszy raz zatańczył, idąc przez uliczkę w Konyi. Zaczął wirować, słysząc odgłosy różnych prac wykonywanych przez rzemieślników. W dźwięku rytmicznych uderzeń młoteczków o złoto usłyszał wezwanie do modlitwy w imię Allaha. W spontanicznym geście wzniósł wtedy ramiona w górę i zaczął wirować w rytm uderzeń. Dźwięki układały się w boską symfonię, wyrażającą harmonię świata. To poetycka opowieść, w której nie chodzi o fakty, lecz o sens obrzędu sema. 

Symbolikę tak zrodzonego tańca And Metin odnosi do istoty ruchu wszechświata. Wróćmy jednak do historii.

Maulana Dżalaluddin Rumi wychowany był w duchu ortodoksyjnym. Do tańca zachęcił go wędrowny mistrz Szams z Tabrizu.  Wędrując po Bliskim Wschodzie i Anatolii tłumaczył, że tym którzy kochają prawdę i jej poszukują, wirowanie nie zaszkodzi, ponieważ wydobywa z nich to, co najpiękniejsze. 

Maulana (Mevlana) Rumi


Dopiero dzięki przyjaźni z Szamsem - Rumii przestał być zimnym, trzeźwo myślącym prawnikiem stosującym prawo szariatu jako sztywny kanon. Przeistoczył się w prawdziwego sufiego - muzułmańskiego mistyka i ascetę. 

Kolejna legenda głosi, ze po tym jak Szams wyrzucił do wody jego uczone księgi, Rumi zaczął układać poezje. Stworzył 6 - tomy poemat "Masnavi i Manawi" (Poemat Duchowy), gdzie zawarł swoje myśli kierowane do Boga i ludzi, a także "Divan Sems", w którym można odnaleźć podstawowe zasady miłości kierowane do Boga i do człowieka. Często komponował, wirując, upojony bliskością Boga. Zbiory składają się z wierszy o niezwykle wysokim poziomie artystycznym. 

Tradycja podaje zaś, że zaczął pisać wiersze po odejściu Szamsa.
 


Historia tak owocnego spotkania Maulana Dżalaluddina Rumiego z Szamsem z Tabrizu skończyła się tragicznie. Wędrowny Mistrz Szams został prawdopodobnie zamordowany przez zazdrosnych o wpływy uczniów, a bardziej prawdopodobne, że przez jeszcze bardziej zazdrosną rodzinę Rumiego.



Rumi Maulana zmarł 17 grudnia 1273 roku w Konyi. Pragnął skromnego pogrzebu, ale już za życia stał się bardzo sławny, nie dziwi zatem fakt, że w jego pochówku uczestniczyły tłumy. Wśród licznie zgromadzonych przybyli m.in żydowscy rabini i chrześcijańscy księża wraz z grupą wiernych. Zaskoczyło to jego muzułmańskich przyjaciół i wyznawców. Nie zdawali sobie sprawy, jak bardzo Rumi stał się szanowaną postacią w innych wspólnotach religijnych. Pochowano go w w tym samym miejscu gdzie spoczywał jego ojciec - w ogrodzie różanym ofiarowanym przez sułtana.

Pod czas mojego pobyty, turkusowa kopuła była w remoncie

Jeszcze dziś odnajdziemy róże.

każda z cel derwiszy miała swój komin

W następnych latach nadbudowano piękny grobowiec, z wieżą w kolorze turkusu, który stał się wizytówką Turcji.

Kiedy umrzemy, nie szukajcie naszego grobu w ziemi, ale znajdźcie go w sercach ludzi.

Konya Mauzoleum - muzeum Maulany Rumiego

Obok grobu Maulana Dżalaluddina Rumiego znajduje się także grób jego ojca, żony, syna, dalszych członków rodziny, a także groby sześciu derwiszy, tak zwanych "Żołnierzy Horasana".

 


Sarkofagi derwiszy, którzy przywędrowali do Anatolii wraz z ojcem Mevlany stoją tuż przy wejściu.

 

Po śmierci Maulany, jego syn Baha al Din Muhammad-i Walad stworzył bractwo wirujących derwiszów, znanych też pod nazwą maulawijja (mawlewitów). Warto podkreślić, że nawet głęboka przemiana Rumiego pod wpływem Szamsa mieściła się w ramach obowiązujących zasad wiary. Dlatego utworzony przez uczniów Rumiego zakon był wspierany przez sułtanów. A wielu z nich było jego członkami. Wsparcie tego bractwa nie groziło posądzeniem o herezje. I tak sułtan Murada III ufundował kilkanaście pomieszczeń, w którym zamieszkali derwisze, inni fundowali złote kraty, jeszcze inni podwyższali kopułę, czy fundowali adamaszkowe nakrycie grobu Maulany pokryte brokatem i haftowana złotem z wersami Koranu. Warto wiedzieć, że przez ponad 700 lat od jego śmierci zawsze członek rodziny Rumiego przewodniczy zakonowi.


 

Muzeum Maulany (Muzeum Sztuki Islamu – Mevlânâ Müzesi)

Mauzoleum Mevlany jest głównym zabytkiem Konyi, a także miejscem pielgrzymek muzułmanów z Turcji i innych krajów Bliskiego Wschodu.

Mauzoleum Mevlany jest głównym zabytkiem Konyi, a także miejscem pielgrzymek muzułmanów z Turcji i innych krajów Bliskiego Wschodu. Jest to kompleks budowli składający się z klasztoru „wirujących derwiszów”, ogrodu oraz grobowców Celaddina Rumiego i jego następców.

Więcej: https://www.travelin.pl/atrakcja/mauzoleum-i-muzeum-mevlany-w-konyi
Copyright © Travelin.pl
Mauzoleum Mevlany jest głównym zabytkiem Konyi, a także miejscem pielgrzymek muzułmanów z Turcji i innych krajów Bliskiego Wschodu. Jest to kompleks budowli składający się z klasztoru „wirujących derwiszów”, ogrodu oraz grobowców Celaddina Rumiego i jego następców.

Więcej: https://www.travelin.pl/atrakcja/mauzoleum-i-muzeum-mevlany-w-konyi
Copyright © Travelin.pl

Pozytywny stosunek Osmanów przetrwał w pewnym stopniu nawet u Ojca Narodu - Ataturka. Gdy w 1925 roku rozwiązał wszystkie bractwa derwiszy, a kary groziły za samą działalność suficką - nikt nie mógł się spodziewać, że wyrazi zgodę na działanie Mauzoleum Rumiego. Co prawda w formie muzeum, ale i tak pozwalało to na odwiedzenie grobu świętego. Zaś w 1953 roku odbyła się pierwsza, publiczna ceremonia sema. Dwa lata później w Konyi występy derwiszów stały się atrakcją oficjalnie promowaną przez rządzących. Miliony osób odwiedzają to miejsce. Podobno zarówno muzułmanie jak i chrześcijanie. 

 


 Cała konstrukcja pokryta jest kafelkami pochodzącymi z Kutahyi i zamontowanymi w 1830 roku w miejsce strych zdobień, które zostały zniszczone przez czas i silne trzęsienie ziemi w 1698 roku.

 

 

Sala Rytualna została zbudowana za panowania Sulejmana Wspaniałego w tym samym czasie, co przylegający do niej mały meczet. W tej sali derwisze wykonywali Sema, rytualny taniec, w rytm instrumentów muzycznych, takich jak kemence, keman, halile, daire, kudüm, rebab i flet, na którym grał kiedyś sam Mevlâna. Dawniej wypełniona muzyką i tańczącymi derwiszami, dziś pełni funkcję sali muzealnej.

 


 Dookoła stoją gabloty z kolekcją instrumentów, ze strojami, ze starymi księgami. Najcenniejsza z nich to oprawiony w rzeźbioną, drewnianą obwolutę Koran z XII wieku. Najcenniejsza jest stojąca w szklanej gablocie, niewielka, inkrustowana masą perłową szkatułka. Podobno są w niej włosy z brody Mahometa. W szklanej tafli znajduje się niewielki otwór, do którego wierni zbliżają twarz i oddychają „boskim zapachem Proroka”.

 


W dawnych celach derwiszów zobaczymy wiele przedmiotów związanych z życiem derwiszów i ich ubiorem.

 

Derwisz ma na sobie białą togę (symbol całunu), na nią nałożony biały kaftan i czarną, szeroką pelerynę (hirka), na głowie nosi wysoką, brązową czapę z wielbłądziej wełny (sikke). Wysoka czapa jest symbolem kamienia nagrobnego. Podczas wirowania biały kaftan, odchylając się po stronie serca, symbolizuje otwarcie serca, „domu wiary”, na doświadczanie Boga.



W 2005 roku UNESCO ogłosiło rytuał derwiszów arcydziełem ustnego i niematerialnego dziedzictwa ludzkości. Rok 2007 ( osiemsetna rocznica urodzin duchownego) UNESCO ogłosiło Rokiem Rumiego.

 Spuścizna

 Pierwsze, europejskie opisy ceremonii Sema zachowały się z końca XV wieku:

 sporządzony został przez chrześcijanina, który w niewoli przeszedł na islam. Pod jej wrażeniem był też Hans Christian Andersen, którego jednak znudziła monotonna muzyka turecka. Od początku XIX wieku pojawiały się regularne wzmianki o wirujących derwiszach we wspomnieniach podróżników zachwyconych orientem. Tak jak dziś mamy wszędzie informacje, że to jest you must see, tak wtedy tekke wirujących derwiszów należało zobaczyć.

Dostępność do mistyki islamu wynika z tolerancji i otwartości spadkobierców Mistrza Rumiego, jego filozofii jak i etyki sufickiej.


Ceremonie Sema odbywają się współcześnie niemal w całej Turcji, w wybrane dni tygodnia. Podczas gdy wiele z nich wciąż zachowuje swój duchowy intymny charakter (praktykowane, często nielegalnie po domach), w niektórych miejscach stały się także popularną atrakcją turystyczną - choćby Ceremonia w Kulturowym Centrum Mawlany w Konyi czy pod czas spotkań w dawnym Dworcu Sirkeci. Zdecydowanie bliższe oryginałowi są spotkania czwartkowe EMAV Kültür Merkezi (Centrum Kultury Silivrikapı Mevlana). Zamiast przedstawienia Wirujących Derwiszy, wieczór jest opisywany jako „dyskurs duchowy”, ze śpiewem Zikr, hymnami oraz sesją pytań i odpowiedzi. Niech taki opis nikogo nie zmyli.

Jak będzie wyglądała spuścizna wielkiego Poety i Mistyka, gdy kolejny dekret prezydenta Erdogana zwróci jej wymiar religijny - jeszcze do końca nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że Bractwa Derwiszów przestały być zakazane i starają się odzyskiwać dawne tekije.

 

Poezja Rumiego i wirowanie w tańcu podbija dziś Zachód. W Europie organizowane są warsztaty m.in w Pradze pod czas Rumi Alive Festival, gdzie można nauczyć się techniki derwiszów dostosowanej do potrzeb współczesnych Europejczyków. Nauczyciele przekonują, że sztukę derwiszowego tańca może opanować każdy – potrzebne jest tylko odpowiednie nastawienie i cierpliwość. Po pewnym czasie ustępują zawroty głowy, w spiralnym ruchu można trwać dość długo. Mistyczna praktyka staje się techniką choreoterapii, dzięki której bombardowany milionem bodźców współczesny człowiek może zacząć iść za głosem swojego serca.

Lektura do poczytania:


O zasadach miłości, a także o dziwnych relacjach między Rumim i Szamsem można przeczytać w książce tureckiej pisarki Elif Shafak "Czterdzieści zasad miłości".

Opis współczesnych ceremonii znajdziemy w jednym z rozdziałów książki pt. „Oko świata: Od Konstantynopola do Stambułu” Maxa Cegielskiego.




Znajdziemy też tomiki poezji Dywan perski oraz Anioł upojony. Opowieści mistyczne (2009).



Komentarze

  1. W wolnych chwilach zaglądam tutaj. Zaciekawiły mnie informacje o wirujących derwiszach, do tej pory traktowałem to tylko jako lokalny folklor a widzę, że geneza jest o wiele głębsza. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że zaglądasz tu w wolnych chwilach - mam nadzieje, że choć trochę zaciekawiłam tematyką. Pozdrawiam.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szlak Graniczny: Wetlina, Rabia Skała, Rawki

Wybrzeże Łotwy - pięknie i pusto.

Z wizytą w Fatimie.

Portugalskie azulejos - mozaikowy świat z przewagą bieli i błękitu

Ryga - z dachowym kotem i kogutem w tle.

Ermitaż - maksymalna dawka sztuki

Ateny - miasto filozofów i nie tylko