Rynek Galicyjski i Synagoga w Sanoku.

Próżno na mapie Polski szukać krainy o nazwie Galicja. Jednak większość z nas słyszała coś nie coś... Kiedyś o galicyjskiej biedzie uczono w szkołach, ale o galicyjskim bumie naftowym już nie. Ziemie galicyjskie są moimi ulubionymi terenami wschodniej małopolski, Beskidów, Bieszczadów, Pogórza czy Roztocza, o mitycznym Lwowie nie wspominając. To też tereny graniczne, kresowe, które są bogate w mozaikę kultur i zwyczajów. Hasło Galicja wytworzyło mit nieistniejącego świata. I do tego mitu nawiązuje wizja małego miasteczka z przełomu XIX/XX w. pod nazwą Rynek Galicyjski w Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku. Zgromadzono tam najpiękniejsze zabytki budownictwa drewnianego: domy mieszkalne, zakłady usługowe, świątynie. Rynek stał się atrakcją i przybliżył zapomniany świat. W tym obrazie zabrakło jednego elementu. Przed II Wojną Światową w Galicji istniało wiele gmin żydowskich. W wielu miastach i miasteczkach znajdowały się synagogi, z których niewielka część przetrwała do naszych czasów. Najtrudniej przypomnieć sobie te drewniane o wyjątkowych walorach ciesielskich oraz zapierających dech w piersiach polichromii. Zresztą czy jeszcze niedawno ktoś o nich pamiętał?  Czy ktoś wie, że w dawnej Rzeczypospolitej znajdowało się blisko 150 drewnianych synagog? One wszystkie uległy zniszczeniu. Właściwie została jedna, malutka z początków XX w. w Wiśniowej, której wygląd przypomina zwykły, parterowy budynek drewniany. I właśnie teraz w dniu 7 października 2021 roku w sanockim Skansenie oddano do użytku publicznego replikę XVIII-wiecznej synagogi z Połańca. Obraz galicyjskiego świata na naszych oczach staje się bardziej spójny.

 Czy ciekawi was, jak wyglądały drewniane synagogi w Polsce?

źródło zdjęć Wikipedia i Muzeum Etnograficzne we Lwowie.


Pierwszy raz o drewnianych synagogach usłyszałam przy okazji prac nad rekonstrukcją zabytkowego dachu synagogi z Gwoźdźca, która powstawała dla nowego, warszawskiego Muzeum Polin. Mogłabym nie zwrócić na to uwagi, ale prace prowadzone były w Sanoku, a ja chciwie wyłapuje informacje z tego regionu. Zainteresowałam się.

 

pod czas jednego z pierwszych dni otwartych budynku Muzeum Polin

Gdy ogłoszono, że będą miały miejsce dni otwarte i będzie spacer z przewodnikiem po szykowanym do otwarcia Muzeum Historii Żydów Polskich Polin, szybko się wybrałam. Oprócz ciekawostek o bryle budynku i jego elewacji /które są niesamowite/ - mnie intrygował ten zrekonstruowany w Sanoku dach. Jednak nie byłam przygotowana na to, co zobaczyłam pod dachem ...


Polichromie we wnętrzu sklepienia mnie oczarowały. Po pierwszej wizycie trudno było opisać wielość motywów, symboli i barw. Do naszych czasów przetrwały czarno białe fotografie, które nie były w stanie oddać osiągalnego w synagodze efektu. Jej wnętrze było ozdobione malowanymi tekstami modlitw, znakami zodiaku oraz przedstawieniami zwierząt i kwiatów. 

Piechotkowie M i K., Bożnice drewniane

Rekonstrukcja wystroju malarskiego synagogi w Gwoźdźcu k. Lwowa zrealizowana została w latach 2011 – 2012 w ramach międzynarodowego projektu, w którym uczestniczyło blisko 400 wolontariuszy z całego świata. Łącznie powstało ponad 300 elementów drewnianego sklepienia i wieńczącej go latarni, pokrytych barwnymi malowidłami mitycznych zwierząt, kwiatów i kiści winogron. Wszystkie malowidła wykonano ręcznie technikami stosowanymi w XVII w. Podobnie metodami tradycyjnymi wykonano (łączone na kołki) elementy drewnianej więźby rekonstruowanego dachu.

Takiego bogactwa polichromii nie znalazłam w drewnianych kościołach czy cerkwiach, nie wspominając o drewnianym meczecie. Co prawna cerkiew św. Jerzego w Drohobyczu posiada bogate polichromie, ale patyna czasu rozmyła kolory, a motywy są większe i nie tak liczne.



 „Ja tak myślę: bez synagogi można się obejść. Wszak Bóg zapełnia Sobą świat cały; gdzie spadnie łza, gdzie podniosą się do Niego oczy, On spostrzeże; gdziekolwiek serce ludzkie jęknie, On wysłucha. Ale skoro mamy synagogę, to powinna być piękną, promienistą, poważną”  /Icchok Lejb Perec/

Przez setki lat większość żydowskich budowli dotyczących kultu budowano z drewna. Korzystano przy tym często z doświadczenia miejscowych cieśli, snycerzy i malarzy. Pod koniec XIX w. drewnianymi bożnicami zaczęli się interesować historycy sztuki. Co najważniejsze zaczęto sporządzać ich dokumentacje rysunkowe i fotograficzne. Dzięki temu, pomimo nietrwałość materiałów, pożarów, częstych wojen oraz nie zachowania żadnego z tych zabytków - po pięćdziesięciu latach można przywrócić zapomniane perełki.

 


Dziś realizowane są projekty rekonstrukcji niektórych z nich, co umożliwi przetrwanie wiedzy o ich architekturze i zdobnictwie. Zaczęło się w Sanoku od dachu synagogi w Gwoźdźcu, ale zrodziły się ambitniejsze plany. Ten moment ostatnio wspominał dyrektor Skansenu- Jerzy Ginalski:


Decyzja o rekonstrukcji całej synagogi zrodziła się przed dziesięcioma laty, gdy w maju 2011 roku w Sanoku pojawili się Laura i Rick Brown z amerykańskiej organizacji pozarządowej „Handshouse Studio” z Massachusetts, którzy wybrali sanocki skansen na miejsce realizacji światowego projektu budowlanego „Gwoździec – Rekonstrukcja”.
   Z rozmów prowadzonych z Rickiem i Laurą dowiedziałem się, że w poszukiwaniu dokumentów dotyczących synagog, natrafili oni w warszawskich archiwach na świetnie zachowane plany, fotografie i rysunki XVIII-wiecznej drewnianej synagogi z Połańca k. Sandomierza. I to był pierwszy mocny impuls, podpowiadający, że trzeba pójść tym śladem.


 zdjęcie tablicy z informacjami MBL


To będzie wyjątkowy obiekt, jakiego nie ma żadne muzeum na otwartej przestrzeni w Polsce i w Europie. Wzbogaci się Rynek Galicyjski, ale też samo królewskie miasto Sanok. Warto bowiem przypomnieć, że w okresie międzywojennym w mieście tym żyło ponad 4 tysiące Żydów, a w momencie wybuchu II wojny światowej było 6 domów modlitwy: dwie murowane synagogi przy rynku z wejściem od ulicy Zamkowej, kolejne murowane domy modlitwy przy ul. Franciszkańskiej i ul. Cerkiewnej oraz dwie drewniane synagogi przy ul. Rymanowskiej i na Posadzie Olechowskiej.

 


 

 W czwartek, 7 października 2021 r. odbyło się uroczyste otwarcie synagogi. Synagoga ma 22 m długości i 11 m szerokości. Budowla, którą można dziś zobaczyć w Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, jest dokładną i skrupulatnie wykonaną repliką drewnianej synagogi z Połańca k. Sandomierza, wspaniałej świątyni z pierwszej połowie XVIII w., która została zniszczona przez nazistów w 1943 roku. Obiekt został zrekonstruowany na podstawie dokumentacji przekazanej przez Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk oraz Zakład Architektury Polskiej Politechniki Warszawskiej. Chwała im za to. 

 

 Zgromadzeni na uroczystym otwarciu byli muzealnicy, etnografowie pasjonaci, konserwatorzy, przewodnicy i pracownicy MBL, władze Sanoka, przedstawiciele gminy wyznaniowej, artyści i rzemieślnicy, tłumacze ...


szykowanie mezuzy: dyr. J. Ginalski i rabin Pinchas Pomp z Centrum Historii Żydów w Dynowie

 

 

Nowa synagoga stoi przy Rynku Galicyjskim w pobliżu kościoła katolickiego i cerkwi greckokatolickiej. Zaledwie dwa domy Rynku (remiza strażacka oraz dom żydowski z Ustrzyk Dolnych) to oryginały. Pozostałe są replikami budynków, które w większości już nie istnieją.


Dzięki tym inicjatywom Replika Rynku Galicyjskiego z przełomu XIX/XX w. pokazuje jego funkcje społeczne, gospodarcze i kulturowe. Wokół utwardzonego tzw. brukiem galicyjskim, liczącego 5,5 tysiąca metrów kwadratowych placu, stoi 30 drewnianych budynków. Zabudowa Rynku jest wzorowana na autentycznych budynkach z 14 miejscowości Podkarpacia. Więcej informacji i pięknych zdjęć na stronie MBL

"Nie jest to rekonstrukcja wybranego miasta, ani przypadkowy zestaw zachowanych domów. Rynek stanowi syntezę dawnych miasteczek, charakterystycznych dla południowo-wschodniej Polski" - podkreślił dyrektor.

 




 Między innymi jest to: zakład fryzjerski (dom z Dębowca z końca XIX w.), zakład fotograficzny (Brzozów XIX w.), piekarnia (Niebylec XIX w.), sklep kolonialny (Jaśliska pocz. XX w.), apteka (Stara Wieś XIX w.). Są także urzędy: gminy (Jedlicze koniec XIX w.), pocztowy (Brzozów kon. XIX w,) oraz karczma (Sanok XIX w.) z kręgielnią i remiza z Golcowej (1920). Na specjalną uwagę zasługują dwa rzadko spotykane obiekty: domy żydowskie z Ustrzyk Dolnych (koniec XIX w.) i z Jaćmierza  (1847r.).  Budynki są skromne, parterowe, wykonane z drewna jodłowego na kamiennych podmurówkach. Kryte gontem, z malowniczymi gankami, bielone lub zwracające uwagę bogatą fakturą ręcznie obrabianego siekierami ciesielskimi surowego drewna. /https://www.biznesistyl.pl/

 


 Każdy kto wejdzie na Rynek Galicyjski bez trudu znajdzie nowy eksponat  sanockiego skansenu, który muzealnicy zdecydowali się wybudować własnymi siłami. Zdobywszy doświadczenie przy projekcie „Gwoździec – Rekonstrukcja”, miejscowi cieśle wzięli w swoje ręce siekiery, topory i dłuta, aby belki zachowały fakturę drewna znaną w XVIII wieku. 

 


Do akcji włączyła się pracownia konserwacji zabytków ruchomych, którą kieruje Jerzy Wojtowicz. Ich zadaniem była rekonstrukcja elementów małej architektury, których dokumentacja nie uwzględniała. Mowa tu o bimie – ośmiobocznej altanie z balustradą i baldachimem, pulpicie na Torę czy ozdobnej szafie ołtarzowej, służącej do przechowywania zwojów Tory. W bogatym archiwum MBL znajdowało się znakomitej jakości zdjęcie takiej szafy, pochodzące z bożnicy w Lesku. Reszta była już w złotych rączkach rekonstruktorów, którzy śmiało mogą szczycić się, że szafa na Torę, czy bima w skansenowskiej synagodze to ich dzieło!  /https://korsosanockie.pl/

 

w zbiorach jeden połaniecki oryginał: nadpalone fragmenty Tory

  W bogatej dokumentacji zachowała się polichromia sali modlitw, a także witraże, z pełnią ich kolorystyki. Nad polichromią pracowała para konserwatorów krakowskich: Krystyna i Łukasz Stawowiakowie. Opis tych wzorów można znaleźć w książce  Bramy Nieba. Bożnice drewniane na ziemiach dawnej Rzeczpospolitej, autorstwa  Marii i Kazimierza Piechotków :  

Polichromia ścian i sklepienia nawiązywała do form namiotowych. Płasko malowana bez modelunku, obwiedziona kreską. Podział ścian na pola międzyokienne i podokienne listwami i bordiurami. Na fasecie namalowane na przemian w okrągłych medalionach znaki zodiaku i rozety oraz w giobkach – symboliczne zwierzęta. Tło sklepienia stanowiły zwoje wici roślinnych z kwiatami i rozetami. Wśród nich okrągłe pola z napisami, rozwinięte Tory adorowane przez zwierzęta, miasto na Lewiatanie, lew zmagający się z jednorożcem, skrzydlate smoki

 

 Rekonstrukcji witraży podjęło się Centrum Dziedzictwa Szkła w Krośnie, szkło wyprodukowano dawnymi metodami w pracowniach w Jaśle.

W zrekonstruowanym obiekcie znajdą się liczne judaica, które posiada sanockie Muzeum Budownictwa Ludowego. "Wiele z nich dotychczas nie mogło być eksponowanych lub były wystawiane okazjonalnie" - przypomniał Ginalski.

 


 Na koniec ciekawostka: choć inne muzea nie mogą się poszczycić zrekonstruowaną całą, drewnianą synagogą, to powstaje projekt komercyjny. Fundacja "Obywatelska przedsiębiorczość na Rzecz Integracji, Rozwoju Gospodarczego, Kultury, Turystyki i Sportu oraz Zachowania Tradycji Regionów Kresowych - Biłgoraj XXI" postanowi zrealizować projekt Miasto na Szlaku Kultur Kresowych. W ramach projektu zakłada się budowę dwóch rynków: żydowskiego oraz polskiego. Na dzień dzisiejszy ukończony jest rynek żydowski. Środkiem centralnym rynku jest synagoga. Synagoga jest wzorowana na XVII świątyni z miejscowości Wołpie, k. Grodna. Jej odwzorowanie było możliwe dzięki żmudnej pracy dokumentacyjnej z lat trzydziestych XX w.

Materiały Fundacji Biłgoraj XXI, więcej tu

 

Synagoga ta, wzniesiona mniej więcej w połowie XVIII wieku, szczególnie słynęła z wyjątkowego sklepienia, które było arcydziełem sztuki architektonicznej. Co więcej, świątynia z Wołpy odznaczała się również techniczną maestrią wykonania drewnianych stropów, co było ewenementem na skalę europejską. Biłgorajska replika jest częścią inwestycyjnej inicjatywy, zwanej Miasteczkiem Kresowym – to projekt osiedla mieszkalnego, nawiązującego do XIX-wiecznych metod osadnictwa. W przyszłości budowla miałaby być siedzibą Muzeum Żydów Biłgorajskich.


NAC

 

Wszystkich tych, którzy zainteresowali się  drewnianymi synagogami, należy zaprosić 

  • do Warszawy, gdzie znajdują się zrekonstruowane fragmenty synagogi w Gwoźdźcu. Zajmują one główne miejsce na wystawie głównej w wielokrotnie nagradzanym Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.  
  • do Sanoka, gdzie w Muzeum Budownictwa Ludowego, w sąsiedztwie Rynku Galicyjskiego zrekonstruowano Synagogę z Połańca
  • do Biłgoraju, gdzie stoi już zrekonstruowana Synagoga z Wołpy, choć pracę nad wystrojem wnętrza trwają.


Albo odszukać niepozorną, zaniedbaną, ale oryginalną w Wiśniowej, w powiecie myślenickim.

Fot. Wikipedia, nr rej. A-661 z 21 września 1993

Komentarze

  1. Odwiedziny w takim miejscu to jak przeniesienie się w przeszłość. Nie zastąpi tego żadna książka. historyczna. Rekonstrukcja to nie autentyk, jednak to często prawdziwe dzieła sztuki. jestem entuzjastka zwiedzania takich miejsc i poświęcania uwagi każdemu drobiazgowi z dawnych czasów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam trochę przybliżyć to miejsce. To nie samowite jak w takich miejscach nauczona czy przeczytana wiedza, zamienia się w większą całość. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Architektura drewniana ma niepowtarzalny urok. Warto zachowywać takie budynki. Zawsze poszukuję takich miejsc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drewniane budynki potrafią być cudnymi perłami, których urok może się podobać. Osobiście bardzo je lubię.

      Usuń
  3. Ładniutkie budowle, dawno takich nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szlak Graniczny: Wetlina, Rabia Skała, Rawki

Wybrzeże Łotwy - pięknie i pusto.

Z wizytą w Fatimie.

Portugalskie azulejos - mozaikowy świat z przewagą bieli i błękitu

Ryga - z dachowym kotem i kogutem w tle.

Ermitaż - maksymalna dawka sztuki

Ateny - miasto filozofów i nie tylko