Stulecie III LO im. gen. Józefa Sowińskiego na Woli
Pierwszy raz trafiłam na ul. Rogalińska 2 na warszawskiej Woli, do monumentalnego budynku ze spadzistymi dachami, pokrytymi czerwoną dachówką - pod koniec podstawówki. Zostałam zaproszona na harcerską imprezę przez starszego kolegę. Wydarzenie odbywało się w auli na pierwszym piętrze, weszłam przez wysokie drzwi, stanęłam na pierwszym stopniu schodów i usłyszałam charakterystyczne trzaśnięcie. Kolejny krok - schody zatrzeszczały swoim niepowtarzalnym dźwiękiem, następny krok - schody mnie zaczarowały. Gdy weszłam na pierwsze piętro i zobaczyłam piękne korytarze i jeszcze ładniejsze sklepienia urok został spotęgowany. Nie pamiętam nic a nic z tej imprezy, ale pamiętam jakie wrażenie zrobiły na mnie schody.
![]() |
(fot Biblioteka Cyfrowa PW) - ok. 1926 r., widzicie układ po trzy okna - wyraźnie zarysowane sale szkolne; drzewa jeszcze nie urosły, widać pięknie fasadę |
Miałam szczęście, bo gdy przyszedł czas wyboru szkoły średniej, znalazłam odpowiednią dla siebie klasę, dostałam się i mogłam się cieszyć ośmioma godzinami polskiego, czterema historii i drewnianymi, trzeszczącymi schodami w trzech klatkach schodowych. Podejrzewam, że w momencie budowy gmachu były zaprojektowane cztery klatki schodowe, ale wielką aulę (zamieniono na halę sportową) i jedno skrzydło zabrano szkole na inne cele.
Po stu latach fasadę przysłaniają drzewa, a wokół nie ma przedmieść ubogiej, fabrycznej Woli; ani powojennych, państwowych Zakładów Radiowych Kasprzaka czy Lamp Róży Luksemburg - za to otaczają ją wieżowce ...
![]() |
zdjęcie Bartłomieja Krzeszowca: prezentowane na wystawie pod czas obchodów stulecia III LO; skrzydła od strony ul. Rogalińskiej |
i szklane biurowce nowoczesnego centrum Warszawy.
![]() |
po lewej, północnej stronie- dawne domy dla profesorów i administracji należące do kompleksu szkoły, obecnie kamienica ul. Siedmiogrodzka 5 |
Byłam świadkiem, jak w latach dziewięćdziesiątych znika peerelowska tzw. Zachodnia Dzielnica Przemysłowa. Gmach przy Siedmiogrodzkiej/ Rogalińskiej przetrwał i te zmiany. Na szczęście nie tylko On - niezmiennie obok trwają Tramwaje Warszawskie, Zajezdnia Wola oraz
![]() |
Zajezdnia Wola - 1936r - w tle pośrodku budynek przy ul. Młynarskiej 2 (ob. ul. Siedmiogrodzka 5), za nimi Szkoła. |
budynki oddzielające te dwa miejsca: dawne domy profesorskie przy ul.Młynarskiej 2 - obecnie ul. Siedmiogrodzkiej 5. Główne wejście do szkoły zostało przeniesione, kiedyś Szkoła miała bramę przy ul.Młynarskiej 2, a obecnie wejście na teren szkoły znajduje się na ul.Rogalińskiej.
![]() |
2022r - nad dachami Zajezdni,w tle budynek przy ul. Siedmiogrodzka 5, za nimi Szkoła. |
![]() |
2022r - nad dachami Zajezdni, dawny budynek profesorski przy ul. Siedmiogrodzka 5, charakterystyczne słupy latarni widoczne na trzech zdjęciach |
Obszerny dziedziniec kompleksu szkolnego przy ul. Młynarskiej, obliczonego na 1000 dzieci, miały otaczać:
- od północy dwa budynki mieszkalne symetrycznie obejmujące bramę wjazdową
- od zachodu główny gmach szkoły
- od południa pawilon przedszkola
- od wschodu warsztaty /tylko one nie powstały/
![]() |
od zachodu, od ul. Rogalińskiej, środkowe skrzydło dawnej auli i widoczny zarys dawnej kaplicy, oraz skrzydło południowe - nie należą obecnie do III LO |
![]() |
obecnie w dawnej wielkiej auli jest hala sportowa MOS Wola, a skrzydło obok zajmuje wolskie Dzielnicowe Biuro Finansów Oświaty |
Gmach został skomponowany symetrycznie - po środku monumentalnie wejście główne i skrzydło mieszczące wielką aulę, a na dwóch końcach ryzality boczne. Wystrój elewacji nawiązuje do tradycji barokowych i klasycystycznych.Szkoła przypominała pałac i takim mianem międzywojenna prasa ją zwała. Za historycznym kształtem kryła się nowoczesna szkoła, uchodząca za jedną z najlepiej wyposażonych. Miała sale gimnastyczne, szatnie i natryski, sale rysunku i zajęć praktycznych, pracownię fizyczną, chemiczną i przyrodniczą, aulę ozdobioną alegoriami nauki i pracy projektu Zygmunta Kamińskiego wraz z kaplicą /na co dzień oddzieloną kotarą/ i obserwatorium astronomiczne. O tym ostatnim dowiedziałam się dopiero na stuleciu szkoły! Może zdjęcia z dronów zainspirowały pytanie: co takiego jest na dachu? A może zawdzięczamy to fotograficzna wyprawie na strych szkolny prof. Marka Żylaka.
![]() |
pracownia mojej wychowawczyni prof. Joanny Opalińskiej miała składzik i była dobrze zaopatrzona |
Szkoła w założeniach miała być nastawiona na przygotowanie w zawodach związanych z tramwajami, potem poszerzono zakres na nauki techniczne. Koniec końców została szkołą ogólnokształcącą dla męskiej części uczniów, a po wojnie już dla wszystkich. Do tej pory trwa ścieranie się poglądów czy jest humanistyczna, czy przyrodnicza, czy ścisła. A swego czasu miała też klasy pedagogiczne.
![]() |
szachy przed pracownią do historii - prof. S.Gawlikowskiego, ruletki do losowania ofiar odpytywania nie sfotografowałam :) |
Patron - znany z okopów Woli, parku jego imienia z pomnikiem, przy którym od lat składają przysięgę pierwszoklasiści i symbolicznego grobu przy wolskim kościółku. Patronem I Gimnazjum został w dniu 11.06.1928 roku rozporządzeniem ministra W.R. i O.P. Najpierw jako jenerał następnie jako generał.
![]() |
/jubileuszowa kopia obrazu W. Kossaka - Karolina Skrodzka, kl.3c / Dowódca obrony Reduty Wolskiej ginie 6.IX.1831r. stojąc na posterunku. |
Józef Longin Sowiński urodził się 15 marca 1777 roku w Warszawie. Brał udział w walkach ludu warszawskiego pod dowództwem pułkownika - szewca Jana Kilińskiego. Następnie wstępuje do nowo utworzonego pułku artylerii koronnej i wraz z nim bierze udział w Obronie Warszawy przed najazdem połączonych sił prusko-rosyjskich.
![]() |
Przedwojenne popiersie odkopano z ukrycia i wróciło w 1963 r na honorowe miejsce przy pokoju nauczycielskim |
Kampania Napoleona na Moskwę w 1812 r. daje okazję Józefowi Sowińskiemu do wstąpienia do armii polskiej, walczącej u boku Francuzów pod dowództwem Księcia Józefa Poniatowskiego. Bierze udział w wyprawie na Moskwę. Ranny w walce traci nogę. Za swoje bohaterstwo dostaje od Napoleona “Krzyż Legii Honorowej”, a od Księcia Józefa Poniatowskiego “Krzyż Virtutti Militari”.
![]() |
W 1935 r. odsłonięto popiersie gen. Sowińskiego znajdujące się na terenie szkoły. |
Gen. Sowiński w krótkim czasie przyłącza się do Powstania Listopadowego jako szef sztabu artylerii, Troszczy się o zaopatrzenie i uzbrojenie armii powstańczej. W decydującym o losie powstania roku 1831 gen. Józef Longin Sowiński staje na Reducie Wolskiej, jako jeden z głównych Obrońców Warszawy. Niestety, pomimo wielkiego bohaterstwa i męstwa generała, Reduta Wolska, zostaje zdobyta przez przeważające siły wroga.
„Nie klękajcie wy przede mną,
/Juliusz Słowacki/
Jedną z najlepiej obfotografowanych uroczystości z pierwszych lat istnienia szkoły, było odsłonięcie dwóch popiersi autorstwa Konstantego Laszczka, ufundowanych przez Koło Opieki Rodzicielskiej. Były to popiersia patrona szkoły - Generała Sowińskiego i Marszałka Piłsudskiego.
Stanęły na postumentach po dwóch stronach paradnych schodów, dziś zwanych Wembley. Tak się złożyło, że popiersie Marszałka było jego pierwszym pośmiertnym pomnikiem. Obecnie tylko tablica z postumentu popiersia Generała Józefa Sowińskiego, Komendanta Woli /który/ padł bohatersko w obronie Warszawy, 6/IX/1831r. przekładając śmierć nad niewolę moskiewską - została w paradnej sieni, choć tym razem umieszczona nad bocznymi drzwiami.
![]() |
Fot. I.W. - Wembley, nad drzwiami - tablica z popiersie Komendanta Woli, przekładającego śmierć nad niewolę |
Uroczystości odbywały się w obecności władz państwowych i stolicy.
Na stulecie Szkoły obstawa była mniejsza. Wśród oficjeli znalazł się spóźniony poseł na Sejm i przepraszająca, że musi natychmiast wyjść - wiceprezydent m.st. Warszawy. Widać, że przez sto lat standardy uległy pogorszeniu. Jedynie byli absolwenci, pełniący funkcji radnych dzielnicy Wola, stanęli na wysokości zadania.
![]() |
22.09.2023r |
Czas II wojny światowej obszedł się ze szkołą łagodnie. Zniszczenia były niezbyt duże w porównaniu z innymi obiektami użyteczności publicznej. W szkole odbywało się tajne nauczanie i w taki sposób zdawano maturę. Warto podkreślać, że pierwsi absolwenci jeszcze wtedy I Męskiego Gimnazjum Warszawy walczyli w wojnie obronnej 1939 r., brali udział w akcjach AK - np. megafonowej na Placu Wilsona czy akcji Kutschera, walczyli w Powstaniu Warszawskim, trafiali na Sybir i do obozów koncentracyjnych. Sowińszczacy jako architekci odbudowywali stolicę, katedrę św. Jana czy projektowali w latach 70- tych osiedla z wielkiej płyty. Byli urzędnikami, lekarzami czy profesorami.
Obchody 100 lecia Szkoły
Jubileusz 100-lecia Liceum odbył się w dniach 21-22 września 2023 roku. Wybrano, jako motto obchodów, fragment wiersza C. K. Norwida, Przeszłość:
Przeszłość jest to dziś, tylko cokolwiek dalej...
Pierwszego dnia o godzinie 18:00 odbyła się uroczysta Msza Święta w kościele p.w. św. Klemensa Hofbauera przy ul. Karolkowej 49 pod przewodnictwem metropolity warszawskiego kardynała Kazimierza Nycza. Padły ważne słowa o tym, że szkoła nie tylko ma uczyć i zdobywać punkty w rankingach, ale ma też kształtować charaktery, zwłaszcza szkoła średnia, która ze swoich murów wypuszcza pełnoletnich obywateli.
![]() |
poczet sztandarowy, pierwszy sztandar ufundowano w 1928r. |
W piątek, 22.09.2023 w średniej sali gimnastycznej rozpoczęły się uroczystości z udziałem władz, przedstawicieli Tramwajów Warszawskich, dyrektorów byłych i obecnych, Grona Pedagogicznego,
przedstawicieli uczniów, rodziców wraz ze Stowarzyszeniem Wychowanków Szkoły Sowińszczacy i absolwentami. Temperatura nie tylko na zewnątrz była wysoka. Emocje i wzruszenia podgrzewały atmosferę.
Następnie w asyście Sztandarów Szkoły nastąpiło odśpiewanie Hymnu Polski prowadzone przez Chór Parafii Prawosławnej św. Jana Klimaka. A Uczniowie odśpiewali Hymn Szkoły "Święta miłości kochanej ojczyzny” (sł. Ignacy Krasicki). Nastała chwila przemówień, koncert chóru, a następnie Dyrektor wręczył pamiątkowe medale.
![]() |
Nauczyciele mojej klasy: S. Gawlikowski, R. Kozera, M. Panusz, J. Opalińska, B. Krupe, A. Niziurska |
Intensywność braw dość wyraźnie wskazywała przy kim sympatia i życzliwość absolwentów była największa. Na koniec wystąpili uczniowie.
Wśród wydarzeń towarzyszących warto wymienić wystawę prac malarki Agnieszki Niziurskiej,
![]() |
praca : Cicho spokojnie |
która od trzydziestu lat odkrywa przed uczniami tajniki sztuk pięknych. Wernisażowi towarzyszył katalog prac m.in. Ocean dynamiczny, Ostenda, Caf... Pani Niziurska była też w zespole redakcyjnym Albumu jubileuszowego z fotografiami prof. Marka Żylaka i Bartłomieja Krzeszowca. Na pierwszym piętrze można było obejrzeć wystawę tych fotografii. Absolwentów było tak dużo, że zabrakło albumów, kotylionów czy pamiątkowych tarcz.
![]() |
Wywołano nas po imieniu - odręczny zapis na płótnie imion wszystkich absolwentów, zaczęto w 2008 r. |
Dużym wzięciem cieszyły się tablicę z wypisanymi odręcznie imionami i nazwiskami wszystkich absolwentów Szkoły. Wypisanie wszystkich uczniów zajęło objętościowo dwie pełne tablicę, a trzecia jest sukcesywnie uzupełniana... Ponoć pracę pisarską zleconą uczniom pierwszych klas.
Były też prace uczniów, jednoaktówka w auli szkolnej i poczęstunek. O 14:00 miał się rozpocząć zjazd absolwentów. Zaczął się wcześniej, a byli uczniowie z wypiekami na twarzy i z sentymentem wypisanym w źrenicach spacerowali po korytarzach, wchodzili i schodzili po schodach, zaglądali w stare kąty... Spostrzeżenia były oczywiste: przybyły szafki dla uczniów w podziemiach i skórzane kanapy na korytarzach.
Ciekawe czy ktoś jeszcze siada na parapetach i macha nogami?
A wracając do schodów, po trzydziestu latach nadal wspaniale trzeszczą.
za każdym stopniem
odkrywamy
coś więcej
i coraz bardziej chcemy iść dalej.
czasami
zatrzymujemy się
i spoglądamy w dół,
jak dużo uszliśmy
i czy warto iść...
ale coś
pociąga nas
w tym wchodzeniu po nich.
idziemy wyżej,
chociaż
coraz częściej
przystajemy.
/Krzysztof Jakub Bielski/
Piękna szkoła i jako budynek i miejsce kultywowania tradycji. Nie dziwię się, że z sentymentem wspominasz lata w niej spędzone. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSzkoła jest naprawdę pięknym, architektonicznym budynkiem - których tak mało w Warszawie. Tym bardziej, że to jeden z ostańców - który ostał się z wojennej zawieruchy. Był to piękny czas.
Usuń