Wystawy multimedialne - od Van Gogha po Impresionizm
Z technicznego punktu widzenia taka wystawa to zbiór nowoczesnych systemów mapowania wideo, efektów specjalnych, technologii Digital Art 360 czy SENSORY4™, projektorów, głośników i ogromnych powierzchni do wyświetlania ze ścianami, przepierzeniami i podłogami włącznie. Trudno sobie wyobrazić przestrzenny ekran, który może mieć ponad 2 tysiące metrów kwadratowych.
Przygotuj się na tętniącą życiem symfonię świateł, kolorów i dźwięków, które przeniosą cię w świat malarstwa artystów.
Sztuka immersyjna: wejście w świat obrazów
Czym jest immersja? To technologia, której celem jest wywołanie wrażenia wniknięcia w wirtualną rzeczywistość. Dzięki zastosowaniu tej technologii - obrazy wielkich mistrzów „otwierają się” przed widzami i wpuszczają ich do swojego świata.
Najpiękniejszy ogród na świecie? Wielu uważa, że to ten w Giverny. Ciekawe, że nie stworzył go ogrodnik, lecz malarz. Jeden z najsłynniejszych.
Nad stawem pojawia się słynny most, który Monet projektuje, wzorując się na japońskim drzeworycie. Zafascynowany grą światła i barwami odbijającymi się w wodzie, tworzy setki wersji mostu i stawu z liliami. Początkowo są to obrazy impresjonistyczne, lekkie plamki koloru, później zamaszyste, szerokie pociągnięcia pędzla. Powstaje cykl, w którym widać już cechy malarstwa nowoczesnego, wręcz abstrakcyjnego.
Ciekawostka: Claude Monet podejmował temat nenufarów ponad 250 razy.
Obrazy Pokój van Gogha w Arles powstawały w 1888 i 1889 roku. Pierwsza z wersji znajduje się od 1962 w Muzeum Vincenta van Gogha w Amsterdamie, druga (od 1926) w Art Institute of Chicago, a trzecia (od 1959) w Musée d’Orsay w Paryżu.
Intensywna paleta barw, nietypowe pociągnięcia pędzla czy charakterystyczna faktura obrazów oglądane z bliska oraz towarzysząca, nastrojowa muzyka pozwolą lepiej docenić kunsztowny styl malarski Van Gogha i razem z nim przenieść się do Holandii, Paryża, Arles, Saint-Rémy de Provence oraz Auvers-sur-Oise, gdzie powstały jego „największe” arcydzieła.
Celem było stworzenie – przy użyciu wszelkich dostępnych środków – „spektaklu”, który będzie oddziaływał na „zwiedzającego”, uruchamiając wszystkie możliwe zmysły, którymi doświadczamy rzeczywistości.
Po wrażeniach, detale.
Wchodzimy w szczegóły
Impresjonizm nie zgłębia żadnych metafizycznych problemów, nie próbuje nawet przeniknąć poza kolorową powierzchnię codzienności, przeciwnie, skupia się na powierzchowności, ulotności chwili, nastroju, oświetlenia, czy kącie widzenia.
Zauważyliście, że ta definicja pasuje do wystaw multisensorycznych idealnie.
![]() |
Fragment obrazu C. Moneta, Impresja, wschód słońca od tego tytułu nazwano kierunek w malarstwie |
Artyści często malowali ludzi w ruchu, w trakcie zabawy lub wypoczynku, przedstawiali wygląd danego miejsca przy danym oświetleniu, motywem ich dzieł była także natura.
Sztuka zdefiniowana na nowo.
W dobrych rękach nowe technologie nie stanowią zagrożenia dla świata kultury a wręcz przeciwnie – zaczynają pracować na korzyść odbiorcy. Mnogość bodźców, dotykająca poszczególnych zmysłów, pozwala obcować z własną wrażliwością, dopowiadać lub kreować własne wyobrażenia. Przeżycie o wiele intensywniej kształtuje wrażliwość estetyczną. /https://rynekisztuka.pl/
Wystawy multisensoryczne, w których można „wejść” w prezentowane dzieło sztuki, a nawet w nie
ingerować, przyciągają coraz większe tłumy zwiedzających. Przyciąga je to, że przestają być biernymi widzami, a stają się czynnymi uczestnikami, a czasem nawet
współtwórcami sztuki. Brzmi przesadnie? Może trochę, ale takich wystaw przybywa, a zwiedzający są gotowi zapłacić sporą kwotę za bilet.
W moim przypadku wystawa Van Gogh Alive - obudziła tak wielkie potrzebę zobaczenia dzieł Mistrza na żywo, że tam gdzie jadę - sprawdzam - czy nie ma dzieł Vincenta van Gogha w muzeum. Udało mi się obejrzeć petersburską kolekcie, od której nie mogłam się oderwać oraz odnaleźć jedno z dzieł w Muzeum w Dreźnie.
Poranne wyjście do pracy - po proso (1890) |
I też skupiałam się na detalach obrazów
Gdybyście chcieli na żywo zobaczyć te obrazy, to musielibyście jeździć po galeriach i muzeach całego świata. Pracochłonne, czasochłonne i finansochłonne.
Chociaż sam wędruję czasami wirtualnie przez muzea, to nigdy nie byłem na wystawie multimedialnej. Myślę, że to dobry sposób zapoznania się z światowym malarstwem przecież nie jest możliwe obejrzenia wszystkiego w oryginale. Zostają jednak jeszcze albumy i różnego rodzaju opracowania. Sądzę, że wystawy w muzeach czy galeriach zawsze będą się cieszyły powodzeniem. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJeżeli będziesz miał okazje i tematyka będzie Ci bliska - to zachęcam, bo jest to niewątpliwe inny rodzaj doznań estetycznych. Byłoby miło móc wszystko zobaczyć w oryginale, ale nie wszystko jest możliwe. Dla mnie taka wystawa zaostrza apetyt w poznawaniu danego artysty czy kierunku. Jest też miłym sposobem spędzania czasu, alternatywą gdy akurat nie zwiedzamy czegoś w realnym świecie. Pozdrawiam i przeskakuję do Ciebie nadrabiać zaległości - muzeum marcepanu brzmi apetycznie, a ja zaczynam urlop, więc może się czymś zainspiruje lub znajdę kolejne miejsce które chciałabym odwiedzić.
Usuń