Migawki z Krakowskiego Kazimierza

To miało być krótkie spotkanie. Wypadł na chwilę do Krakowa, tym razem na Kazimierz...  na Szeroką co nie wiem czy jest ulicą czy placem. Poranek w Warszawie był słoneczny, południe w Krakowie witało błękitnym niebem  i słońcem. Nie trzeba było nic specjalnie robić, wystarczyło być, widzieć, spacerować lub posiedzieć na dachu ze szklanką czegoś chłodnego lub cokolwiek innego.  Czasem tak trzeba, czasem warto się nie spieszyć, nie nastawiać. Być tu i teraz. A na Kazimierzu tym bardziej warto. Usytuowany jest na lewym brzegu Wisły, która otacza go zakolem od strony południowo-zachodniej. Kiedyś był wyspą. Niby nic, ale z dodatkiem uroczych zakamarków i detali całość robi dobre wrażenie. Zapraszam na niespieszne migawki, trochę takie od niechcenia. To tu, to tam.






 W Krakowie na Kazimierzu,
Tuż przed wiślanym bulwarem,
(Kto nie chce, niech mi nie wierzy),
Spotkałem Żydówkę Sarę.

Miedziane pukle jej włosów
Skrywała chusta gołębia,
Jej oczy - zwierciadło losu -
Ciemna wiślana głębia.


Chciałem ją chwycić za rękę,
Na kawę pójść na Szeroką...,
Ona jak mgła się rozwiała,
Wzleciała ku szarym obłokom.

ul Szeroka

Synagoga Stara - jedna z najstarszych zachowanych synagog w Polsce

bruk jeszcze z czasów austriackich
 
Na Szerokiej

Ulica Szeroka stanowi serce żydowskiego Kazimierza. O jej randze świadczyć także może fakt, że przy tej ulicy stały niegdyś aż cztery synagogi, co nie miało miejsca nigdzie indziej w Europie. /http://www.krakow.travel/



Synagoga Remu


Synagoga Remu oraz kirkut przy niej są unikatowym zespołem obiektów sakralnych z XVI wieku. Do dzisiaj w synagodze są regularnie obchodzone nabożeństwa żydowskie. Jest budynkiem renesansowym i jej wnętrze zdobi wiele tablic upamiętniających mieszkańców Kazimierza.

 Kazimierz od zawsze był miejscem skupiającym niezwykłych ludzi. Najczęściej byli to uczeni, którzy zajmowali się interpretacją Biblii i Prawa Ustnego. Jednym z najbardziej znamienitych był żyjący w XVI wieku Mojżesz Isserles, zwany Remuh (Remu, Remu'h), rektor Akademii Talmudycznej w Krakowie. Już za życia jego sława roznosiła się po całej Europie. Zajmował się interpretacją dzieł Arystotelesa i Majmonidesa, lecz przede wszystkim analizował Talmud. Na jego wykłady przychodziła niezliczona ilość żarliwych słuchaczy. Już za życia przypisywano mu termin sacrum. Zmarł w 1572 roku, a pochowano go na cmentarzu przy bożnicy Remuh. Na jego steli grobowej widnieje napis wyrażający niezwykły szacunek dla jego osoby: "Od Mojżesza (proroka) do Mojżesza (Isserlesa) nie powstał nikt taki jak Mojżesz". /http://www.kazimierz.com/






Szukałem jej wszędzie, przy mykwie,
Pytałem "Pod Orłem" - w aptece,
Na Kupa, Meiselsa, pod rondlem,
Na strychu, piwnicy, za piecem.




Klezmerzy grają w "Arielu",
Tu pachnie pascha, tam czulent
Choć ludzi wokoło tak wielu,
Nikt Sary nie widział, w ogóle.
/Mariusz Parlicki/ 









Klimat przywołują znane wszem i wobec wystawy i szyldy...







A czy znasz ty te kawiarnie
 (W całym świecie takich nie ma)
Gdzie dzień cały marnie, gwarnie Wałkoni się cud – bohema?
Tam wre życie! Kipi, tryska!
W dymu chmurze tytoniowej
Myśli płoną tam ogniska,
Chlebuś piecze się duchowy;
Wszystko tylko Duchem żyje,
 Wszystko tylko Pięknem dyszy; 

 /Tadeusz Boy-Żeleński, Pieśń o ziemi naszej/







 Ta specyficzna ulica ma też swój taras widokowy na dachu jednego z hoteli.



Dachy




Na jednym z nich młodzi ludzie zrobili sobie kameralny punkt widokowy





ul. Szeroka i Bazylika Bożego Ciała w tle


Wawel

  I ławkę wybitnego bohatera.


ławka Jana Karskiego

Spacerek po zakamarkach.



Pamiątkowe tablice.


Pl. Wolnica: Przyjęcie Żydów do Polski w Średniowieczu


Starych uliczek bez liku.




Kazimierz od krakowskiego Starego Miasta dzieli niedługi spacer, który można odbyć czy to ul. Starowiślaną, Stradomską lub brzegiem Wisły. Dawniej droga ta była symbolicznym przekroczeniem granic:

Dwie dzielnice żydowskie miał Żyd krakowski; w jednej mieszkał, modlił się, chował dzieci, w drugiej pracował; (...) a droga, którą Żyd odbywał codziennie z Kazimierza do Krakowa, stanowiła przegrodę między Żydem-człowiekiem a Żydem-kupcem, czy faktorem.  /Majer Bałaban/







Tym, co odróżnia to miasto, jest niegdysiejsza koegzystencja żydów i chrześcijan: gdzież indziej bowiem przystanąć można na skrzyżowaniu ulic rabina Meiselsa i Bożego Ciała? Lecz prawdziwym skarbem jest witalność Kazimierza, który pomimo spustoszenia żyje i zaskakuje swymi nowymi obliczami: to tu bije puls Krakowa, artystyczny i towarzyski; w tej przestrzeni, jak w żadnej innej, artystyczne dusze wyczarowują nostalgię, wzruszenie, ironiczną anegdotę, słowem: Środkową Europę! Spektakl, koncert, zmierzch, kawa i rozmowa mają tu swój niepowtarzalny smak. /Krakowski Kazimierz i Podgórze. Agnieszka Legutko/





Spacer był niespieszny.  Dla osób  przyzwyczajonych do szczegółowych opisów zamieszczanych  na blogu, tym razem taki link: WARTO ZAJRZEĆ


http://www.kazimierz.com



















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wybrzeże Łotwy - pięknie i pusto.

Szlak Graniczny: Wetlina, Rabia Skała, Rawki

Z wizytą w Fatimie.

Ryga - z dachowym kotem i kogutem w tle.

Portugalskie azulejos - mozaikowy świat z przewagą bieli i błękitu

Ermitaż - maksymalna dawka sztuki

Czarna Góra - Zagóra