Roztocze z unikatowym klimatem

Roztocze  - po raz pierwszy w tych stronach. Oswajanie miejsc. Odzwyczajanie się od typowo górskich oczekiwań, czyli od wędrówek przez góry aż po horyzont. Tutaj jest jakoś tak płasko, zwyczajnie, lżej, mniej ekscytująco. Przyznam się po cichu: myślałam, że to bardziej pofałdowana okolica. A jednak ma coś w sobie, własny klimat, charakter. Zresztą Roztocze nie jedno jest ... a to środkowe, a to zachodnie, a to południowe bądź ukraińskie ...choć może lepiej napisać, że aż po Lwów. Roztocze szumi Szumami, brzęczy chrząszczami, brzmi w trzcinie na wijących się rzekach, rzeczkach, potokach... odbija echo w stawach i lessowych wąwozach. Stanowi ostoję konika polskiego i jest rajem dla rowerzystów. A do tego Zamość - wzór idealnego miasta, gwiaździstej twierdzy oraz schodów, które ktoś sobie wymyślił i sprawił, że nie pomyli się tamtejszego rynku z żadnym innym.  





Roztocze stroi się majem
w czerwone maki...



Budzi się taniec wiosny
niesionej falami
ze wzgórz pod niebem. 


Chwilę się zastanawiałam. jaki przyjąć "sposób" na opisanie mojego spotkania z tą kraina. Myślałam, myślałam i jak zwykle najprostsze rozwiązanie okazało się wystarczająco uniwersalne. Zacznę od Zwierzyńca - dlaczego? Ponieważ to dobra miejscówka, z której można rozpocząć zwiedzanie zarówno na pieszo jak i na rowerze, w kajaku, samochodem, a nawet po szynach... To dobre miejsce na stacjonarny odpoczynek: jest tu Zalew Rudka, Stawy Echo z piękną plażą i ciepłą wodą. Są zabytkowe zabudowania Ordynacji Zamojskich, Browar z dobrą tradycją, piękne wille, barokowy kościółek na wyspie, parki, lasy, ścieżki rowerowe, szlaki piesze na okoliczne wzgórza, punkty i platformy widokowe. Mało? W Zwierzyńcu jesteśmy w samym sercu Roztoczańskiego Parku Krajobrazowego.  A jak dodam, że w 3,5 tysięcznym Zwierzyńcu na 50 mieszkańców przypada przynajmniej jeden pomnik czy tablica pamiątkowa? Różnych obiektów pamiątkowych jest 65 sztuk i jak wiadomo, mogą powstać kolejne.

klasycystyczne budynki Ordynacji - widok z parku pałacowego
Zwierzyniec - letnia rezydencja Zamojskich. Zamojscy trafiają na moją krótką listę ulubionych wizjonerów... W Zamościu mieszkali kolejni Ordynaci, a do Zwierzyńca przyjeżdżali na wypoczynek. Rozsiewali hojną ręką pomysły i donacyjne fundusze, więc te prowincjonalne miasteczka (otulone roztoczańskim płaszczem) wchłonęły i zasymilowały mury sprzed stuleci. /https://tamaryszek.wordpress.com/


Swoistą perełką jest kościółek  p.w. św. Jana Nepomucena - wybudowany na wyspie stawu Kościelnego w XVIII wieku. Ma wysmakowaną, barokową fasadą.Wyspę łączy z lądem most. Sam staw ponoć został uformowany przez jeńców tatarskich i tureckich. Wokół stawu park i deptak. Warto wybrać się tam na odpust ku czci patrona - 21 maja odbywa się tam niezwykle widowiskowa procesja na łodziach i kajakach. Gdyby ktoś chciałby tam świętować niedzielę, to Msza Święta tylko o godzinie 18:00.
Renesans i barok trzymają się pod rękę. Zwierzyniecki kościółek na wodzie jest spokojnie barokowy. 



Wybudowany w latach 1741-1747 na jednej z wysp pałacowego stawu przypominać miał męczeńską śmierć św. Jana z Pomuku, który z rozkazu króla Czech został utopiony w Wełtawie. Ufundowany został przez ordynata Tomasza Zamoyskiego i jego żonę Teresę Anielę z Michowskich jako wotum dziękczynne za uzdrowienie ordynata, a także za narodziny długo oczekiwanego syna Klemensa. /http://www.polskaniezwykla.pl/


Architektem świątyni był prawdopodobnie Andrzej Bem, a budowniczym Jan Columbani. Fronton zwieńczono trójkątnym szczytem, poniżej krzyża umieszczono Oko Opatrzności Bożej, a pod nim kartusze herbowe Zamoyskich ("Jelita") i Michowskich ("Rawicz").


 Na wprost kościoła:

Tzw. stary browar

Browar w typie angielskim powstał w wyniku  przebudowy oficyn dawnego pałacu ok. 1806 r.  -  rozpoczął produkcję od warzenia doskonałych gatunków piw Porter. Produkowano piwa ordynaryjne i dubeltowe, a później też znakomite likiery ananasowe, brzoskwiniowe, waniliowe, różane ... a nawet wódki gdańskie. Remontowany kilkakrotnie po pożarach w 1810 r. i 1878 r.,  Funkcjonuje do dnia dzisiejszego.




Produkcja odbywa się w świetnie utrzymanych XIX-wiecznych budynkach. Obok znajdują się dawny budynek bednarni i dom dyrektora browaru.

nie tylko piwo
 Do ciekawostek należy fakt, że plakat z 1929 r. zachęcający do picia piwa z tego browaru namalował Wojciech Kossak. Na dziedzicu Starego Browaru odbywa się Letnia Akademia Filmowa. Jest tam też duża wypożyczalnia rowerów różnej maści i rodzaju dla dużych i maluczkich. Rowery o napędzie tradycyjnym i elektrycznym.
 



W parku od strony stawu i ul. Browarnej znajdziemy unikatowy, kamień o kształcie prostopadłościanu upamiętniający zwalczenie szarańczy. Datowany jest na 1711r. i przyniesiono go tam z Hamerni.


 ...Na pamiątkę wytępienia szarańczy wędrownej przybyłej w te okolice 27 sierpnia 1711 roku Wólka, Ulów, Zielone, Łabunie, Szarowola, Czołomyja, "Przeorsk; Wyniszczono szarańczy żywej korcy 656, wykopano jaj tego owada garncy 555,5. Użyto do tego robocizny pieszej dni 14 000 ...

oraz



 Zwierzyniec szczyci się też tym, że można odpocząć nad wodą.



Zalew "Rudka" - położone nad rzeką Wieprz w Zwierzyńcu. Przy zalewie wydzielone jest strzeżone kąpielisko, a przy nim plaża i molo. Duża baza wypożyczalni sprzętu wodnego w szczególności kajaków. Nawet w tzw. długie weekendy nie trzeba rezerwować z wyprzedzeniem kajaka.


Maksymalny czas na wykupienie "spływu Wieprzem" na zróżnicowanych odcinkach to ok. 15 -20 minut, w tym oczekiwanie na transport, który zawiezie nas na początek trasy. 


 Najprostszym odcinkiem, dla każdego bez ograniczeń  /nawet dla rodzin z małymi dziećmi/ to 7 kilometrowy odcinek Wieprza: Obłocz - Zwierzyniec. Trasa jest łatwa, malownicza, charakteryzuje się licznymi meandrami oraz wąskim i płytkim korytem o leniwym nurcie. Czas przepływu około 2 godzin.


Można popłynąć dalej aż do Szczebrzeszyna mijając kolejne 4 etapy, na których można ewentualnie wcześniej zakończyć: II etap - Bagno /czeka nas przenoska przy Elektrowni Wodnej na tamie Zalewu Rudka/; III etap kończy się w miejscowości Żurawnica /po drodze przenoska pod szarym mostkiem - duży próg wodny/; IV etap dopływa do mostu w miejscowości Brody /po drodze sugerowana przenoska dla mniej wprawnych kajakarzy/. 



Ostatni V odcinek jest już trudniejszy technicznie i proponowany tylko osobom o sporym doświadczeniu w pływaniu kajakiem. Trasa na około 6 - 7 godzin.

Stawy Echo - kąpielisko z piękną  plażą

Bardziej malowniczo położone jest strzeżone kąpielisko w płaskiej dolinie Świerszcza, oczywiście wśród lasów -  zwane popularnie Stawami Echo.



Dzięki trosce o zachowanie naturalnego środowiska tych terenów, nie ma tu krzykliwych punktów gastronomicznych. Poprowadzono specjalne ścieżki i podesty, które mają ograniczyć niekorzystne oddziaływanie wzmożonego ruchu turystycznego na przyrodę.




Zespół stawów założono jeszcze za Ordynacji w latach 1929 - 34 na miejscu rozległych mokradeł w dorzeczu strumienia Świerszcz.... Zespół stawów do 2002 roku składał się z 9 zbiorników. Obecnie po przeprowadzonej renowacji i naturalizacji stawów, istnieją 4 zbiorniki, które swoim kształtem przypominają układ z okresu międzywojennego. Stawy zasilane są wodami śródleśnego strumienia Świerszcz, który wypływa z torfowiska Międzyrzeki - obszaru objętego ochroną ścisłą. Głębokość poszczególnych zbiorników jest niewielka i wynosi od 0,5 m do ok. 1,5 m. Stawy są napełniane wczesną wiosną, a na przełomie października i listopada woda jest spuszczana. /http://roztoczanskipn.pl//
groble

Stawy Echo graniczą z ostoją Konika Polskiego. To ogrodzona enklawa lasu, łąk o pow. ok. 180 ha,  gdzie w stanie prawie wolnym żyje stado koni. Mając trochę szczęścia można je wypatrzeć na granicy lasu.

daleko, pod lasem ... jasne grzbiety

Zadaniem hodowli rezerwatowej jest utrzymywanie koników w warunkach jak najbardziej zbliżonych do naturalnych. W wyniku tego następuje utrwalenie ogromnego potencjału biologicznego, umiejętności radzenia sobie w trudnych warunkach bytowania (deszcze, mrozy, śnieżyce, upały). Koniki w RPN dokarmiane są wyłącznie sianem, tylko w przypadku utrzymywania się przez dłuższy czas grubej pokrywy śnieżnej. /RPN/

tabun

Cechy: niski tj.135- 140 cm. w kłębie, umaszczenie popielato - myszate od jasnego do ciemnego, czarna pręga grzbietowa zachodząca na ogon, bujna czarna grzywa oraz ogon, czasami z jasnymi włosami brzegowymi, pręgi na kończynach, łopatce. 


Koniki są zwierzętami stadnymi i żyją w tzw. tabunie. W tabunie obowiązuje matriarchat, przewodnikiem stada jest najstarsza klacz. Ogier odpowiedzialny jest za bezpieczeństwo i znajduje się zawsze w jego pobliżu, obserwując otoczenie. W trakcie wędrówek tabunu kroczy jako ostatni. Ponadto ogier tabunowy nie pozwala zbyt długo przebywać w stadzie młodym ogierom, które wypędza w wieku około 1 roku./RPN/

Dalej we Floriance jakieś 5 kilometrów spacerkiem bądź rowerem znajduje się stadnina zachowawcza owych koników,  powstała w 1996 r, gdzie przebywa m.in część "odłowionych" młodych koników. Warto przyjrzeć się źrebakom, które są pokryte wełną jak owce. To właśnie dzięki takim cechą konik polski - może sobie poradzić zimą. Oprócz koników we Floriance można podziwiać okazałe dęby.



Wśród bliskich wycieczek ze Zwierzyńca polecana jest często malownicza "Zagroda Guciów" /mini skansen oraz regionalne potrawy m.in. smarowidło z dzika/ lub klimatyczna Chata Rybaka /restauracja rybna/ i stary młyn wodny z początku XX w. miejscowości Bondyrz nad Wieprzem. To też alternatywny 16-kilometrowy odcinek, którym można spływać. 


Można też udać się w stronę Szczebrzeszyna /wzdłuż drogi dobra ścieżka rowerowa/ mijając po lewej stronie liczne wąwozy lessowe /nie widoczne z drogi, trzeba zboczy/. Labirynt wąwozów ciągnie się kilometrami. Na mapie wyglądają intrygująco. Ja musiałam się zadowolić tylko jednym w samym grodzie chrząszcza, ale bardzo chciał je zobaczyć.



widok na Dolinę Wieprza

Jedno z najstarszych miast Zamojszczyzny, co najmniej od XIII w. istniał gród przy szlaku handlowym do Kijowa. Miał wielu właścicieli. Niby taki na uboczu, a w XVI w. miejscowy proboszcz rzymskokatolicki - ks. Walentyn Herbert -  brał udział w soborze trydenckim jako poseł Królestwa Polskiego.


mosiężny na Rynku

 

Jan Brzechwa świadomie lub nieświadomie przyczynił się do sławy miasta. Kto z nas nie słyszał a wśród zagranicznych gości nie próbował wymówić: 

Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie, że w nim zawsze chrząszcz brzmi w trzcinie ...
pierwszy, drewniany na przeciw młyna

 

Przy synagodze wzniesionej na przełomie XVI/ XVII wieku,



palonej i odbudowywanej kilkakrotnie, można zobaczyć jeszcze drewniane chrząszcze...
Na frontowej ścianie synagogi znajduje się kamienna tablica informująca w trzech językach: polskim, hebrajskim i jidisz o historii i wcześniejszym przeznaczeniu budynku. /http://www.roztocze-bug.pl/

i

i tak dalej .... za kameralnym szczebrzeszyńskim wąwozem cmentarze:

Kirkut
Cmentarz żydowski w Szczebrzeszynie jest położony na rozległym wzniesieniu, około 350 m na południowy zachód od centrum miasta, przy ul. Cmentarnej ... Dokładna data założenia cmentarza nie jest znana. Z całą pewnością jako miejsce pochówku służył już w pierwszej połowie XVI w. Świadczy o tym grupa szesnastowiecznych nagrobków, z których najstarszy upamiętnia Jechiela syna Mojżesza, zmarłego 9 kwietnia 1545 roku. Jest to jeden z najstarszych cmentarzy żydowskich w Polsce i jeden z nielicznych, które były użytkowane nieprzerwanie od XVI w. do czasów Zagłady... Do dziś w obrębie cmentarza przetrwało - według szacunkowych danych - około 2 tys. nagrobków w różnym stanie zachowania. /http://www.kirkuty.xip.pl/szczebrzeszyn.html/

Dalej cmentarz rzym­sko­ka­to­licki, daw­niej także grec­ko­ka­to­licki i pra­wo­sławny, czynny od końca XVIII w.


Na cmentarzu znajduje się wiele zabytkowych pomników nagrobnych m.in. nagrobek Kaczorowskich, rodziny matki Karola Wojtyły, Papieża Jana Pawła II. Łatwo go odnaleźć po rzeźbie dziewczynki z warkoczem. 

obrzeża Szczebrzeszyna 

Dość ciekawa jest niepowtarzalna, słupowa kapliczka przydrożna  z datą 1655 r. Łatwo ją znaleźć przy ul.Zamojskiej zaledwie kilkadziesiąt centymetrów od ruchliwej drogi, nieopodal kościoła p.w. św. Mikołaja Biskupa. Kapliczka umieszczona jest na kolumnie, zwieńczona namiotowym daszkiem i ogrodzona żeliwnym płotkiem. Podobno została wystawiona dla upamiętnienia opuszczenia miasta przez ostatniego arianina.


Wśród małych miasteczek można polecić na dalszą wycieczkę Krasnobród. Miasteczko położone wśród lasów sosnowo - jodłowych, na obrzeżach RPN,  które posiada charakter uzdrowiskowy, a woda i roztoczańskie stoki pozwalają odpocząć zarówno latem jak zimą /tak - mają  wyciąg i narciarskie szlaki biegowe/.

Krasnobród - fontanna na rynku

Barokowy Kościół p.w. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Krasnobrodzie od ponad 300 lat jest znanym ośrodkiem Kultu Maryjnego. Nazywany Małą Częstochową - Pani z Roztocza. Został ufundowany jako wotum dziękczynne za uzdrowienie przez Marię Kazimierę d'Arguien - Zamojską znaną jako Marysieńka Sobieska. Sanktuarium i przylegający do niego klasztor wybudowano w latach 1690-1699. Projektantem kościoła był Jan Michał Link, architekt i major artylerii twierdzy zamojskiej. Cześć dawnych zabudowań klasztornych i dziedzińców zajmują rozbudowane muzea: sakralne, regionalne od etnografii wsi Roztocza, przez skamieniałości roślin i zwierząt, garncarstwo po florę i faunę Roztocza. Do tego rozbudowana ptaszarnia - choć część okazów to ptaki egzotyczne. W zabytkowym, modrzewiowym, krytym gontem spichlerzu z 1795 r. - znajduje się Muzeum Wieńców Dożynkowych.

Sanktuarium i klasztor oraz ptaszarnia, izba regionalna, muzeum wieńców dożynkowych
Cudowny obraz o wymiarach 9 cm x 14 cm przedstawia Maryję stojącą nad Dzieciątkiem Jezus na tle różanego ogrodu. Matka Boża ma ręce skrzyżowane na piersi, a oczy zwrócone na leżące u jej stóp Dziecię, unoszące prawą rękę w geście błogosławieństwa. Pomiędzy nimi znajduje się spadająca gołębica symbolizująca obecność Ducha Świętego. Obrazek wykonany jest na papierze, metodą metalorytniczą w nieznanej drukarni. Oryginał malowany na desce przez Frencesco Raiboliniego z Bolonii znajduje się pinakotece monachijskiej. Na dole obrazka jest napis: „Dziecię piękniejsze od słońca. Dziewica jak słońce jaśniejąca. Oglądajcie na niebie i ziemi Boga…”. /http://www.roztocze-bug.pl/


Roztocze słynie z urzekających kapliczek i krzyży przydrożnych. Charakterystyczne są zwłaszcza kapliczki stawiane na źródłach.  Kapliczka Objawień na wodzie znajduje się około 800 m od klasztoru, w miejscu, gdzie w 1640 roku Matka Boża objawiła się Jakubowi Ruszczykowi. Są to właściwie dwie kaplice drewniane, na betonowych słupach, przykryte wspólnym dachem.



Pod kaplicami bije cudowne źródełko. Ze źródeł wypływających z wapiennych skałach  tworzy się strumyk Krupiec, zasilający Wieprz. Przy kaplicy znajduje się figura upamiętniająca objawienie Matki Bożej Jakubowi Ruszczykowi, wykonana w kamieniu józefowskim przez Andrzeja Gontarza, artystę z Krasnobrodu.


Architektura okolicznych miasteczek nie przytłacza obowiązkiem, by koniecznie zwiedzać każdy kościół, synagogę czy cerkiew, ale wchodzi się do nich z drogi, naturalnie, by po chwili przejść mostem, pospacerować po parku i dalej: znów na łąki, na trakty leśne, nad stawy, strumienie, mokradełka, na kolorowe, wstążkowe pola. /https://tamaryszek.wordpress.com/

Od kapliczki na wodzie przeskoczę teraz do szumów i wodospadzików, które są wymieniane jako jedne z głównych atrakcji regionu.


Rezerwat Czartowe Pole chroni i pozwala poznać baśniowy krajobraz doliny rzeki Sopot z licznymi wodospadami i piaszczystymi wysepkami. Stary, potężny las ze zwalonymi pniami drzew i ruinami dawnej papierni Ordynacji Zamojskich jest miejscem, które powinien odwiedzić każdy turysta podróżujący po Środkowym Roztoczu. Utworzony w 1958 roku zajmuje ok. 80,5 ha powierzchni. Nazwa rezerwatu pochodzi od śródleśnej polany o której mówiono, że „jeno czarci tam hasali”. Rezerwat swoim zasięgiem obejmuje odcinek malowniczo ukształtowanej doliny rzeki Sopot. Na tym odcinku rzeki znajduje się cała seria wodospadów, która w połączeniu z dużym spadkiem koryta sprawia, że Sopot przypomina bystry, górski potok.

Ruiny: Papiernia Zamojskich XVIII w.
 Ruiny zabytkowej papierni, która była własnością Ordynacji Zamoyskich. Powstała ona w pierwszej połowie XVIII w. i należała do największych zakładów w Królestwie Polskim. Produkowano tu 9 gatunków papieru, m.in. pakowy, drukowy, kancelaryjny i stemplowy. W okresie rozkwitu zakładu, wytwarzany tu papier stanowił 80% całej produkcji papieru w guberni lubelskiej. Papiernia wykorzystywała siłę prądu rzecznego Sopotu.



Można tam zobaczyć obelisk upamiętniający pobyt żołnierzy ze Szkoły Podchorążych Sanitarnych, którzy przebywali tu w 1931 r. na letnich manewrach. Pamiątkowy kamień z 1936 r. ustawiony jest w miejscu, gdzie harcerze rozbijali swoje obozy. Na cmentarzu partyzanckim znajdują się symboliczne groby słynnego ”Miszki Tatara” i „Korsarza”, którzy polegli broniąc okolicznych mieszkańców przed represjami ze strony Niemców. /http://www.roztocze-bug.pl/


W okolicy kamieniołom  i symboliczny cmentarz po obozie NKWD. Więcej o miejscu można przeczytać tutaj
 
 Obecny cmentarz ma wymiar jedynie symboliczny. Na trzech mogiłach stoi 7 brzozowych krzyży. Między grobami ustawiono jeszcze jeden wysoki dębowy krzyż z datą funkcjonowania obozu. Obok cmentarz na postumencie z kamieni stoi kamienna Stella zwieńczona krzyżem, ufundowana w 47 rocznicę zagłady obozu przez Żołnierzy Światowego Związku AK Koło Rejonowe Susiec. http://roztocze-agroturystyka.pl/


Czas posłuchać szumów Roztocza.



Rezerwat “Nad Tanwią” powstał  w 1958 roku i obejmuje swym zasięgiem najpiękniejsze fragmenty dolin rzeki Tanew i potoku Jeleń wraz z seriami małych wodospadów.  W miejscowości  Rebizanty - na zakolu rzeki Tanew znajdują się aż 24 progi. Charakteryzują się regularnym położeniem, przeważnie wzdłuż prostych linii, poprzecznie do brzegu rzeki. Od dźwięku spadającej wody nazywane są “szumami” bądź “szypotami”.


 Ich historia sięga trzeciorzędu. Wtedy to nastąpiło wydźwigniecie wyżynnego obszaru Roztocza, przy jednoczesnym opadnięciu Kotliny Sandomierskiej. Na granicy obu krain powstała linia spękań tektonicznych w postaci skalnych uskoków. To są właśnie dzisiejsze szumy, ubarwiające dna Jelenia, Tanwi, Sopotu i Szumu w krawędziowej części Roztocza. Krawędź Roztocza jest wyraźnie zaznaczającym się w rzeźbie terenu fragmentem biegnącej tędy granicy geologicznej pomiędzy fałdową Europą Zachodnią i płytową Europą Wschodnią. Jest to zarazem jedna z najwyraźniej zaznaczonych granic fizjograficznych w Polsce.


blizny skorupy ziemskiej - szumy

 

 Można przespacerować samym półkilometrowym odcinkiem szumów wybrać się na całodzienną pieszą wyprawę szlakiem niebieskim: Susiec - Rybnica-  Szumy - Kościółek (zamczysko) - Susiec tj. 17 km /bądź jego fragmentami połączonymi ze szlakiem żółtym/.



To jedyne miejsce w Polsce, gdzie jak na dłoni zobaczysz bliznę w skorupie ziemi:  Zachód - Wschód.  To tu od Piastów istniała granica miedzy Polską a Rusią, a w czasie zaborów miedzy Królestwem Polski a Galicją. Czyżby miała na to wpływ granica geologiczna?


Do szumów można dodać jeszcze spacer do wodospadu na Potoku  Jeleń. Wtedy odbijamy przy charakterystycznym rozwidleniu szlaków i łącznikiem dochodzimy do szlaku żółtego.



 Wodospad na Potoku Jeleń to najwyższa kaskada Roztocza. Mierzy tylko 1,5 metra, ale jest uroczy.



Po drodze fantastyczny suchy las sosnowy


Chyba nigdzie w Polsce nie ma takich borów sosnowych, ze strzelistymi drzewami, pachnących żywicą, gdzie stąpa się po miękkim dywanie z igieł.



A jak ktoś dojdzie/ dojedzie do Suśca, to może z wieży widokowej poszukać uskoku krawędziowego lub zjeść regionalne golasy.



Na południowym Roztoczu jest miejscowość, która wręcz krzyczy swym milczeniem. Tą miejscowością jest Bełżec - a niemy krzyk unosi się z bocznicy kolejowej, przy której zlokalizowany był niemiecki obóz zagłady (1942–1943).


Niemiecki obóz zagłady w Bełżcu był ośrodkiem eksterminacji ludności żydowskiej, w którym od marca do grudnia 1942 r. wymordowano około 450 tysięcy osób, przede wszystkim Żydów z Polski, ale też z Niemiec, Austrii, Czech i Słowacji.

Pierwszy transport do obozu zagłady w Bełżcu przybył 17 marca 1942 r. Ta data to także początek „Aktion Reinhardt”, operacji mającej na celu deportację, zagładę i grabież mienia Żydów z Generalnego Gubernatorstwa. Obóz w Bełżcu powstał jako pierwszy spośród trzech tego typu ośrodków. To m.in. tutaj naziści testowali różne metody masowego zabijania, zastosowane później w Treblince i Sobiborze.
 /http://www.belzec.eu/

 Pomnik symbol: Kamienny Stos i Szczelina
Obóz zakończył funkcjonowanie w grudniu 1942 r., najprawdopodobniej z powodu braku miejsca na kolejne masowe groby. Do wiosny 1943 r. trwała akcja spalania zwłok i zacierania śladów. Wszystkie budynki oraz urządzenia obozowe zostały rozebrane do czerwca 1943 r.. Członkowie ostatniego Sonderkommando biorącego udział w likwidacji obozu zostali wywiezieni do obozu zagłady w Sobiborze i tam zamordowani.

 


Szczelina - przypominająca swoim wyglądem pęknięcie w ziemi.
Głównym zadaniem założenia pomnikowego na terenie byłego obozu zagłady w Bełżcu jest oddanie czci pomordowanym tu Żydom zgodnie z tradycją judaistyczną. Koncepcja architektoniczno-rzeźbiarska obejmuje cały obszar byłego obozu zagłady. Najważniejszym elementem kompozycji jest przestrzeń symbolicznej zbiorowej mogiły, na obszarze której oznaczone zostały miejsca lokalizacji masowych grobów.

Poprzez wznoszące się coraz wyżej ściany sprawiające wrażenie zagłębiania się w teren oddana została groza jednej z największych mogił świata. Zwieńczeniem „Szczeliny” jest granitowa ściana, na której wyrzeźbiony został cytat z Księgi Hioba „Ziemio nie kryj mojej krwi, iżby mój krzyk nie ustawał”. 


 Wraz ze znajdującymi się po przeciwnej stronie kamiennymi tablicami, na których umieszczone zostały symboliczne imiona ofiar, miejsce to tworzy „Niszę Ohel”.
martwa ziemia i jej ofiary

 „Kamienny Stos” w formie betonowej ścieżki. Znajdują się na niej żeliwne napisy z nazwami miejscowości, z których następowały deportacje do obozu zagłady w Bełżcu. Wykonane z surowego korodującego metalu mają symbolizować krwawe łzy ofiar. Na terenie mogił zostały zachowane te drzewa, które były świadkami tragicznych wydarzeń. Powierzchnię mogił pokryto żużlem hutniczym. Duża ilość kamieni zgodnie z żydowską tradycją symbolizuje pamięć o każdej ofierze obozu, ma również świadczyć o wyjątkowości tego miejsca.
 /http://www.belzec.eu/



To tragiczne miejsce, a przez swą symbolikę silnie oddziałuje. W takiej formie - w moim wewnętrznym odczuciu - jest dla mnie bardziej przemawiające. Jednocześnie nie powoduje takiego totalnego przytłoczenia jak wizyta np. w Majdanku. Może byłam za młoda, gdy odwiedziłam pierwszy raz zachowany obóz, może za wrażliwa - w każdym razie teraz nie wybrałabym się tam ponownie. Obóz w Bełżcu został zniszczony całkowicie - dlatego to symboliczny pomnik ma przemawiać. I robi to dobrze. Do tego muzeum, a w nim unikalna Sala Kontemplacji, w której człowiek mierzy się z samym sobą i pustką. Nie zdradzę wszystkiego, trzeba tam koniecznie wejść po przejściu wokół Kamiennego Stosu, po przejściu Szczeliny... Nadmienię, że w wielu miejscach zaskoczy Was akustyka ... Wstęp na teren obozu i muzeum jest bezpłatny. Nie zalecane jest odwiedzanie tego miejsca przez dzieci poniżej 14 roku życia. I z tym się zgadzam.   




W Bełżcu znajdują się nie tylko wspomnienia po niemieckim obozie i obozie pracy przymusowej. Znajdziemy też drewnianą cerkiew grekokatolicką p.w. św. Bazylego Wielkiego z 1756 roku (dziś już nie spełnia funkcji sakralnych) usytuowana jest w środku wsi, na zadrzewionym terenie stanowiącym pozostałość cmentarza.
 

Wyposażenie cerkwi uległo zniszczeniu po 1947, zachował się jedynie krucyfiks w babińcu – zapewne XVIII-wieczny, ludowy.  Na dawnym cmentarzu przy cerkiewnym przetrwało pięć nagrobków z XVIII - XIX wieku w kształcie kamiennych krzyży. W tym jeden z datą 1830 i drugi poświęcony Anastazji, wdowie po proboszczu unickim Grzegorzu Dzibołku oraz jej wnuczce Olimpii. /http://www.lubelskieklimaty.pl/
pomnikowy okaz jałowca pospolitego

Mieszkańcy Bełżca szczycą się też swoim ogromnym, wiekowym jałowcem. Dwustuletni okaz został w 2008 roku wyróżniony w plebiscycie 7 atrakcji przyrodniczych Zamojszczyzny. Jego obwód wynosi ok. 90 cm, a wysokość ok. 7,5 m. Polecają też 333-kilometrowy Turystyczny Szlak Transgraniczny Bełżec – Bełz – Bełżec, który prowadzi do 33 miejscowości po obu stronach granicy.

Cerkiew p.w. św. Mikołaja Cudotwórcy - detale

Jak już wspominaliśmy o cerkwiach, to warto wrócić na chwilę do Szczebrzeszyna, gdzie znajduje się cerkiew Zaśnięcia Bogurodzicy - najstarsza zachowaną świątynią prawosławną w Polsce. Została wzniesiona na ruinach romańskiej budowli na przełomie XII i XIII wieku w stylu renesansowym. Główny korpus świątyni pochodzi z lat 1560-1570. Niestety trudno jej zrobić dobre zdjęcie, dlatego jej nie zamieszczam. Za to ładnie prezentuje się cerkiew położona w samym centrum Tomaszowa Lubelskiego.
 
Cerkiew p.w. św. Mikołaja Cudotwórcy
Świątynia pełni rolę wizytówki miasta... Cerkiew jest murowana, trójdzielna z kopułą nad nawą i czterema wieżyczkami imitującymi kopułki z kokosznikami wokół hełmów. Cerkiew posiada unikalną zewnętrzną polichromię z wizerunkami świętych, ciekawą bryłę architektoniczną, odrestaurowany ikonostas. /http://roztoczewita.pl/
 


Czas na perłę renesansu, kuszącą swoimi wachlarzowymi schodami, ormiańskimi kamieniczkami i gwieździstymi szańcami.

Zamość jest szczytowym osiągnięciem renesansowej myśli urbanistycznej i wymieniany wśród najwspanialszych zespołów urbanistycznych na świecie. Obiekt UNESCO.

Ratusz
  Obecny kształt ratusza z 52-metrową wieżą i monumentalnymi, dwuskrzydłowymi schodami nadała mu przebudowa przeprowadzona w drugiej połowie XVIII w. Jakkolwiek wydaje się być ideałem symetrii, to lewa część fasady budowli jest o 130 cm szersza od prawej. Jest to tak zręcznie zakamuflowane, że tylko bardzo uważny obserwator dostrzeże tę różnicę.

 Zamość miasto idealne.

Filozofowie i urbaniści zawsze marzyli o stworzeniu miasta idealnego... W Zamościu udało się to najpełniej zrealizować. Miasto idealne miało być: funkcjonalne, bezpieczne, przyjazne mieszkańcom i piękne. I taki był Zamość z przejrzystym układem urbanistycznym, racjonalnie rozplanowanymi obiektami użyteczności publicznej, charakteryzujący się jednorodną zabudową, a dzięki fortyfikacjom gwarantujący bezpieczeństwo. 

Rynek Wielki  -  XVI w., kwadrat 100x100m
 Ma powierzchnię kwadratu o boku 100 m. Na środku krzyżują się dwie główne osie miasta: reprezentacyjna (ul. Grodzka), łącząca pałac Zamoyskich z bastionem VII i handlowa (ulice Ratuszowa i Moranda), łącząca rynki: Wodny, Wielki i Solny. Rynek otaczają podcieniowe kamieniczki. Dawniej zamieszkiwał je patrycjat: zamożni kupcy, profesorowie akademii, dworzanie.

Miasto przez wieki prywatne.

Kamienice ormiańskie

Kamienice Ormiańskie - to najpiękniejsze i najlepiej zachowane domy zamojskich mieszczan. Najbliżej ratusza znajduje się kamienica Wilczkowska /zielona/. By nikt nie miał wątpliwości, komu zawdzięczamy tę piękną dekorację, pan rajca aż czterokrotnie umieścił swoje inicjały na  ścianach. Druga z kamienic, Rudomiczowska, należała do prawnika, medyka i pisarza, a zarazem profesora i rektora Akademii Zamojskiej, Bazylego Rudomicza.  Kolejną jest bardzo bogato dekorowana kamienica Pod Aniołem. Nazwę zawdzięcza płaskorzeźbie przedstawiającej Archanioła Gabriela. Nazwa czwartej z kamienic, Pod Małżeństwem, wiąże się z umieszczoną na fasadzie płaskorzeźbą kobiety i mężczyzny. Ostatnią z pięciu jest  wyjątkowej urody, kamienica Pod Madonną. Na fasadzie dominuje przedstawienie Madonny z Dzieciątkiem depczącej smoka.

  Miasto wielokulturowe.

Synagoga

Synagoga była centrum dzielnicy żydowskiej. Powstała w 1610 roku w miejscu wcześniejszej drewnianej. Do głównej sali, w której zgodnie z żydowską tradycją modlili się mężczyźni, przylegają dwie mniejsze, tzw. babińce. W czasie II wojny światowej Niemcy zdewastowali synagogę i urządzili w niej stajnię. Od zachodu do synagogi przylega dawny dom kahału, czyli gminy żydowskiej.
Katedra
Zamojska katedra jest jedną z najwspanialszych polskich świątyń. Zaprojektował ją Bernardo Morando, a fundatorem był Jan Zamoyski. Była wotum dziękczynnym hetmana za jego liczne zwycięstwa i wiodącym ośrodkiem życia religijnego Ordynacji Zamojskiej. Kolejni ordynaci składali w kolegiacie przysięgę na wierność Statutowi Ordynacji, w niej też odbywały się ich pogrzeby, a świątynia stała się mauzoleum rodowym Zamoyskich. Odgrywała w „państwie zamojskim” tę samą rolę, co katedra wawelska w Rzeczypospolitej. Budowa kolegiaty trwała od 1587 do 1598 r., ale dopiero w 1630 r. zakończono prace przy jej dekoracji. /http://www.turystyka.zamosc.pl/

  Miasto twierdza.


Dawny Bastion 4 stanowi jedną z atrakcji parku miejskiego. Jego ramiona stromymi zboczami opadają do fosy (obecnie parkowego stawu).

w parku
Jest najbardziej wysuniętym na wschód i najpotężniejszym spośród siedmiu zamojskich bastionów. Położenie szczególnego nacisku na wzmocnienie obrony twierdzy od wschodu nie było przypadkowe: w tej części Rzeczypospolitej zwykle stamtąd nadciągali wrogowie, a ponadto nachylenie terenu w kierunku twierdzy i brak naturalnych przeszkód sprzyjały napastnikom.
 

Nadszaniec Bastionu 7 jest monumentalną, dwukondygnacyjną budowlą z czerwonej cegły z kamiennymi arkadami, boniami i gzymsami oraz obramieniami okien i przejazdów. Zamiast dachu przykrywa go nasyp ziemny, a wodę deszczową odprowadzają charakterystyczne kamienne rzygacze. Wybudowany został w latach 1825-30 w szyi bastionu VII.
plateau bastionu VII

Mnie zainteresowały szyldy


Jak łatwo można zauważyć, na Roztoczu nie można się nudzić, jest w czym wybierać - a przecież nie widziałam wszystkiego. Na odkrycie czeka jeszcze Roztocze Zachodnie z Biłgorajem czy Janowem Lubelskim i Roztocze Południowe z najwyższymi wzniesieniami, cerkwiami, bunkrami...

Na miłośników dwóch kółek czeka Centralny Szlak Rowerowy Roztocza, który prowadzi do Kraśnika przez Zwierzyniec, Józefów i Susiec aż do granicy w Hrebennem i dalej do Lwowa. Szlak doceniony nie tylko przez turystów, ale również przez National Geographic, który uznał go za trzeci najbardziej interesujący szlak rowerowy w Polsce.


Komentarze

  1. Ileż ciekawych miejsc ma do zaoferowania Roztocze. Większość miejsc wspomnianych prze Ciebie Olu udało mi się zobaczyć. Chyba najbardziej urzekł mnie Zamość i Szczebrzeszyn, a także Lubaczów. Szumy nad Tanwią odwiedziłam wiosną,gdzie ptaki i budząca się do życia wiosna nadała temu miejscu kolorowej oprawy. A szlak drewnianych cerkwi dodaje Roztoczu tajemniczego sakrum. Piękne jest Roztocze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodzę się z Tobą w całej pełni. Roztocze ma mnóstwo do zaoferowania. Do Lubaczowa jeszcze nie dotarłam i dalej do Twojej ulubionej kapliczki w Nowinach ...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szlak Graniczny: Wetlina, Rabia Skała, Rawki

Wybrzeże Łotwy - pięknie i pusto.

Z wizytą w Fatimie.

Portugalskie azulejos - mozaikowy świat z przewagą bieli i błękitu

Ryga - z dachowym kotem i kogutem w tle.

Ermitaż - maksymalna dawka sztuki

Ateny - miasto filozofów i nie tylko